Samsung Galaxy A6 i A6+ byli bohaterami już wielu wiadomości i nawet przedpremierowo wiedzieliśmy na ich temat wszystko. Teraz jednak dopiero zostały zaprezentowane oficjalnie. Warto dodać, że do sprzedaży w Polsce trafią już w połowie tego miesiące, więc wkrótce poznamy ich oficjalne ceny. Trzeba przyznać, że firma przyłożyła się głównie do ich wyglądu.
Sprawdzona formuła
Samsung Galaxy A6 i A6+ wykorzystują stylistykę znaną z obecnych modeli. Przód ma nawiązywać do flagowych Galaxy S8 oraz S9, podczas gdy tył stanowi zmodyfikowaną nieco wersję z Galaxy J 2017, a całość wygląda po prostu elegancko. Brak tu jakichkolwiek zaskoczeń. Z jednej strony szkoda, że projektanci nie postarali się tu zaimplementować czegoś nowatorskiego, ale z drugiej budzą one od razu skojarzenia z doskonale znanymi, uznanymi już przez klientów smartfonami. Ta strategia działa u Koreańczyków już od lat.
Obudowy wykonano naturalnie z aluminium. Nie mam tu swobodnego dostępu do baterii, ale pod względem jakości na pewno będą to znakomite propozycje. Warto wspomnieć, że z tyłu pod modułem aparatu zawitał skaner linii papilarnych. Istotnym elementem obu telefonów pozostaje naturalnie sam ekran Inifinity Display, czyli panel o proporcjach 18,5:9 – szkoda tylko, że ramki wokół niego nie należą do najmniejszych.
Galaxy A5 2017 na sterydach
Nie da się tu nie wspomnieć o różnicach pomiędzy poszczególnymi modelami. Samsung Galaxy A6 stanowi zmodyfikowaną wersję Galaxy A5 2017 i można to dostrzec w niektórych podzespołach, jak bateria 3000 mAh czy przednia kamerka 16 Mpix z f/1.9. Nie zabrakło tu aparatu głównego 16 Mpix z jasną przysłoną f/1.7, ale poważnym minusem okazuje się być zastosowany procesor. Użyty tu Exynos 7870 składa się z ośmiu rdzeni ARM Cortex A53 1,6 GHz i grafiki ARM Mali T830MP1, zatem trudno tu mówić o modelu do gier. Ot, dla zwykłego użytkownika będzie w sam raz.
Do kompletu zostaną dodane już 3 lub 4 GB RAM oraz 32 albo 64 GB pamięci wbudowanej. Niekwestionowaną przewagą Samsunga Galaxy A6 nad niektórymi rywalami będzie obecność modułu NFC. Ekran ma przekątną z kolei 5,6 cala oraz rozdzielczość HD+ (1480 x 720 pikseli). W Europie jego cena została ustalona na 309 euro, czyli w Polsce możemy liczyć na 1299 złotych, co wydaje się być nieco wygórowaną kwotą, jak na taką specyfikację.
Coś konkretnego
Samsung Galaxy A6+ przekonuje już do siebie czymś ciekawszym. Przede wszystkim należy tu wspomnieć o sporej baterii 3500 mAh oraz przedniej kamerce 24 Mpix z f/1.9, co wskazuje na grupę docelową dla tego modelu. Ponadto dysponuje już 6-calowym wyświetlaczem Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+ (2220 x 1080 pikseli) oraz układem Snapdragon 450 (8 x ARM Cortex A53: 4 x 1,8 GHz i 4 x 1,4 GHz) z grafiką Adreno 506.
Urządzenie to zostało wyposażone również w 3 lub 4 GB RAM i 32 albo 64 GB pamięci wbudowanej, a z tyłu ujrzymy podwójny aparat. Moduł ten składa się z: 16 Mpix z f/1.7 oraz 5 Mpix z f/1.9. To wszystko za 359 euro, czyli około 1499 złotych - w tym segmencie cenowym znajdziemy zdecydowanie lepsze smartfony.
Samsung Galaxy A6 i A6+ - dla kogo?
Trzeba przyznać, że zaprezentowane telefony są trudne w ocenie. Wydają się być zdecydowanie wycenione zbyt drogo, jednak z finalną oceną trzeba wstrzymać się do czasu możliwości zapoznania się z nimi. Być może mimo przeciętnej specyfikacji, będą sobie radzić niezwykle dobrze na co dzień. Na pewno jednak skierowane są do osób ceniących sobie wygląd oraz logo renomowane firmy.
źródło: Samsung
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu