Zakrzywione ekrany Samsunga jakie są - każdy widzi. Ważne jest jednak to, jak się z takich ekranów korzysta, a to już temat na zupełnie inne rozważania. Choć pomysł sam w sobie jest ciekawy i efektowny, tak do efektywności mam spore wątpliwości. I nie tylko ja - bo w wielu recenzjach S7 Edge w Internecie można znaleźć odrobinę dziegciu w łyżce miodu. Samsung Galaxy S7 Edge to naprawdę świetny smartfon, ale okazuje się, że aktywne krawędzie mogą przeszkadzać.
Tymczasem Koreańczycy w pędzie "po swoje" zdają się zdradzać objawy zachłyśnięcia się swoim sukcesem. Tak przynajmniej ja to nazywam. Zagraniczne serwisy podają, iż ten producent zdaje się stać przed decyzją, czy wszystkie przyszłe telefony z serii Galaxy S powinny otrzymać zakrzywione ekrany. W takiej informacji nie ma nic nadzwyczajnego, dopóki nie doda się do tego zamiaru zrezygnowania z tworzenia urządzeń bez zakrzywionych ekranów, oczywiście mówiąc cały czas o tej serii. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że S8 nie będzie dostępny w wariancie bez Edge. I to byłby pomysł naprawdę głupi.
Doniesienia z zagranicznych serwisów to jedno, ale niedawna premiera Note 7 to drugie. Urządzenie charakteryzuje się zaokrąglonym po obu stronach ekranem - mimo tego, nie jest nazywany "Edge'em". Ta zmiana według niektórych jest podyktowana faktem, iż zapotrzebowanie na modele z zakrzywionym ekranem było większe, niż w przypadku standardowych konstrukcji. Tym samym, Samsung chce odpowiadać na potrzeby klientów, którzy przekonują się do tego rozwiązania, choć nie jest ono idealne. Użytkownicy skarżą się na to, że zdarza im się nieintencjonalnie aktywować niektóre funkcje głównie z powodu kształtu wyświetlacza. Niektórzy mówią wprost - zakrzywiony ekran nie jest taką innowacją, na jaką wygląda "z zewnątrz". Krzywizna nie niesie ze sobą tylu korzyści, ile mógłby tego oczekiwać użytkownik.
Według mnie to dosyć niepokojący prognostyk. O ile odpowiedź na potrzeby konsumentów to z reguły dobre zachowanie, to mimo wszystko - zakrzywiony ekran nie wydaje się być jednoznacznie dobrym pomysłem w smartfonach. Szlaki w tej kwestii przetarło już kilka urządzeń Koreańczyków i jak wskazałem wyżej - zdania co do tego są podzielone. A skoro są podzielone, nie da się zadowolić wszystkich jednym rodzajem sprzętu. Osobiście, jako wielki fan serii Note, mam nadzieję, że Samsung pójdzie po rozum do głowy i zdecyduje się na zachowanie standardowego układu swojego portfolio. Być może firma ma pomysły na nowe sposoby interakcji użytkownika z urządzeniem. Jednak nie każdemu muszą się one podobać, a nawet jeżeli ma... to nie widzę w nich ogromnego potencjału. Przyszłość to bardziej naturalne sposoby wprowadzania komend do urządzenia, a w szczególności - głos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu