Felietony

Jazda samochodem XXI wieku zmieni znacznie więcej, niż dzisiaj myślimy

Maciej Sikorski
Jazda samochodem XXI wieku zmieni znacznie więcej, niż dzisiaj myślimy
Reklama

Jaką przyszłość ma przed sobą radio? Pewnie większość głosów stwierdzi, że jest niezagrożone, bo... funkcjonuje od długich dekad i nie zniszczyły go ani telewizja, ani Internet. A gdybyśmy dorzucili do tej historii poważne zmiany w motoryzacji? Wszak to kierowcy stanowią dzisiaj wielką grupę odbiorców tego medium. I nie będą oni "skazani" na przekaz audio, gdy samochód stanie się autonomiczny - ludzie będą mogli korzystać z ekranów, nawet całkiem sporych, oddawać się czytaniu, grom, filmom. W końcu nadciągną nieciekawe czasy dla stacji radiowych?

Samochód ulegnie zmianom - to pewne. Będą one dotyczyć przynajmniej kilku kwestii: zasilania, sterowania, komunikacji z człowiekiem i innymi pojazdami, wynajmu/posiadania. Piszemy o tym regularnie, więc temat nie powinien być Wam obcy. Ciekawym zagadnieniem będzie z pewnością przeobrażenie wnętrza samochodu. Bo skoro zniknie duży silnik, skoro nie będzie układu sterowania, jeśli kierowca nie będzie musiał czuwać nad jazdą, to w końcu może dojść do rewolucji we wnętrzu. Dobrym wstępem do tego tematu jest Tesla Model 3 - nie znajdziemy w niej zbyt wielu pokręteł, przycisków, wskaźników, zegarów. Centrum stanowi pokaźnych rozmiarów ekran.

Reklama

Za jakiś czas przemiany mogą pójść dalej, będą dotyczyć np. foteli, przestrzeni między nimi, ale też nad nimi. Może dojść do tego, że na środku auta pojawi się wysuwany stolik, do którego zwrócone będą wszystkie siedzenia, a na suficie znajdziemy wielki wyświetlacz. To oczywiście strzały - nie mam pojęcia, jak do tematu podejdą producenci, co będą mogli zrobić i kiedy. Ale zacząłem się nad tym ponownie głowić za sprawą tekstu, w którym autor zastanawiał się nad przyszłością radia i billboardów. Dlaczego akurat tych dwóch rzeczy? Ponieważ w znacznej mierze są one powiązane z jazdą samochodem, zwłaszcza z ich kierowaniem.

Billboard to reklama stworzona z myślą o kierowcy, prosta i krótka w przekazie - nie może za bardzo odciągać uwagi od jazdy, ale powinna się rzucać w oczy. Czy przetrwa, gdy samochód stanie się autonomiczny? Biznes za tym stojący zrobi wszytko, by tak się stało. Przy czym już teraz można założyć, że i ta forma promocji ulegnie zmianie. Za sprawą nowych rozwiązań może oferować bardziej spersonalizować reklamę, łączyć się z samochodem czy smartfonem kierowcy. Ten ostatni będzie czytał książkę, ale w pewnym momencie zostanie zachęcony do tego, by rzucić okiem na pobocze. Billboard XXI wieku zaserwuje mu wówczas propozycję nie do odrzucenia - wszak może wiedzieć, że kierowca jakiś czas temu szukał w Sieci wkrętarki, a za 10 km jest sklep z takim sprzętem i przygotowaną już promocją...

W teorii billboard nie znika, lecz się przekształca. Co z radiem? To dla mnie prawdziwa zagadka. Bo chociaż to medium wciąż trzyma się mocno, to rzeczywiście może dla niego zabraknąć miejsca w samochodzie, gdy pod ręką będą serwisy streamingowe (muzyka + film), przeróżne aplikacje i kierowca nie będzie ograniczony do jednego zmysłu. Z drugiej strony, może ludzie będą mogli w większym stopniu poświecić uwagę audycjom i po prostu zmieni się profil stacji radiowych: mniej muzyki, więcej wywiadów, reportaży, słuchowisk. Stacje będą miały wyżej zawieszoną poprzeczkę, ale to może je zmobilizować do działania.

Ciekawe jest to, że w ten sposób można podejść do wielu innych zagadnień, samochód autonomiczny może poważnie namieszać na szerszą skalę, niż obecnie się nam wydaje. Wystarczy wspomnieć o dostawcach komponentów: część z nich będzie musiała zmienić profil działalność, jeśli teraz tworzy produkty, które mogą zacząć znikać. To samo dotyczy niektórych gadżetów do aut. Jednocześnie pojawi się nowe pole do popisu, kierowca będzie miał więcej czasu i trzeba to jakoś wykorzystać. Znikać zaczną gadżety do montowania smartfona na szybie czy desce rozdzielczej, pojawić może się nisza dla samochodowych gier planszowych i łamigłówek. I masy innych rzeczy.

Zmiany mogą też objąć swym zasięgiem infrastrukturę: czy stacje benzynowe będą po prostu zastępowane przez ładowarki dla elektryków? A może pobocza będą znacznie bardziej wykorzystywane przez liczne stacje ładowania - wszak auta muszą na nich spędzić trochę czasu. Czy funkcja jazdy autonomicznej sprawi, że ludzie będą się zatrzymywać wyłącznie na ładowanie baterii, ale już nie na odpoczynek? Pytań jest całkiem sporo i staje się jasne, że samochód autonomiczny może poważnie namieszać w naszej rzeczywistości. To nie jest wyłącznie kwestia bezpieczeństwa czy wygody - ta (r)ewolucja może odmienić kilka biznesów i nasze podejście do pewnych kwestii...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama