Startups

Sammy Screamer – opieka nad dzieckiem nigdy nie była tak prosta?

Tomasz Krela
Sammy Screamer – opieka nad dzieckiem nigdy nie była tak prosta?
Reklama

Sammy Screamer niewielki czujnik w służbie wychowania kolejnych pokoleń małych gadżeciarzy ;). Brzmi to tak dumnie i patetycznie, że aż się wzruszyłem...

Sammy Screamer niewielki czujnik w służbie wychowania kolejnych pokoleń małych gadżeciarzy ;). Brzmi to tak dumnie i patetycznie, że aż się wzruszyłem. Pisząc jednak poważnie – na Kickstarterze pojawiło się bardzo ciekawe urządzenie, które może się przydać każdemu rodzicowi, ale zastosowanie dla Sammy Screamer znajdą zapewne nie tylko osoby mające dzieci.

Reklama

Opisywany czujnik jest pierwszym z kilku urządzeń jakie londyński startup BleepBleeps zamierza wprowadzić do sprzedaży z myślą o rodzicach. Pierwszym z serii gadżetów jest Sammy Screamer, czyli niewielkich rozmiarów czujnik ruchu, dzięki któremu będziemy mieli pod kontrolą poczynania najmłodszego członka rodziny.

Zasada działania jest bardzo prosta. Sammy Screamer łączy się z naszym smartfonem przy wykorzystaniu łączności Bluetooth LE. W aplikacji przeznaczonej dla systemu mobilnego iOS lub Android możemy ustawić jeszcze powiadomienia jakie będą towarzyszyły działaniu sensora. Gdy to już jest gotowe, możemy zacząć korzystać z tego dobrodziejstwa. Pomysł jest prosty jak budowa cepa. W mieszkaniu znajduje się wiele rzeczy lub miejsc, do których nie powinny mieć dostępu nasze pociechy. Możemy je oczywiście zabezpieczyć, ale nigdy nie będziemy mieć pewności czy pomysłowość malucha nie zaskoczy nas w tym przypadku. Kto miał chociaż młodsze rodzeństwo, ten wie o czym mowa.

Sensor wystarczy zawiesić na drzwiach, których dziecko ma nie otwierać, a gdy to zrobi rozlegnie się sygnał alarmu czujnika, a na ekranie smartfona pojawi się jasny komunikat dotyczący zdarzenia.. Sammy Screamer można będzie montować na różnych powierzchniach dzięki wbudowanemu magnesowi. Możliwości wykorzystania tego urządzenia będzie zapewne wiele. Jego cena zaczyna się od 55 dolarów.


Jednak to nie wszystko co szykuje brytyjski startup, w planach mają już termometr, bransoletkę GPS oraz ultrasonograf (USG). Wszystkie te produkty są oczywiście zaprojektowane z myślą o korzystaniu z nich przy pomocy smartfonów. Jednym słowem BleepBleeps tworzy wyprawkę dla przyszłych rodziców na miarę XXI wieku. Projekty urządzeń wyglądają naprawdę dobrze i nie są to produkty wydumane, a takie które rzeczywiście przydadzą się podczas wychowywania dziecka. Hitem, jak sądzę, okaże się przenośne USG, o ile jego cena nie zwali z nóg potencjalnych nabywców. Z ciekawością będę obserwował dalsze poczynania BleepBleeps.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama