Każdy wymieniłby co innego, jako kluczowe wyposażenie jego wymarzonego smartfona. Jedni wspomnieliby o dużym wyświetlaczu, drudzy o wysokiej wydajności, trzeci o genialnym aparacie głównym – wymieniać można by było niezmiernie długo. Ja na swojej liście takich elementów na pewno wspomniałbym o rysiku. To, co dla niektórych stanowi zwykły kawałek plastiku, równie przydatny, co asystent głosowy w języku chińskim, dla wielu osób jest praktycznym narzędziem. W dodatku wiele wskazuje na to, że niedługo doczekamy się usprawnionego stylusa od samego Samsunga.
Dla mnie rysik w smartfonie to obowiązkowe wyposażenie. Z pomysłami Samsunga - niezastąpione
Użyteczny na co dzień
Często producenci wprowadzają do swojego telefonu jakieś rewolucyjne rozwiązanie, jednak za wyjątkiem mgiełki marketingowej tajemniczości oraz delikatnie wyolbrzymionych komunikatach o jego możliwościach, niewiele z niego wynika. Na szczęście zdarzają się w tym zalewie średnio innowacyjnych rozwiązań, również te z najwyższej półki. Tutaj mogę przywołać przykład zupełnie nowych rysików. Stylusy z poprzedniej dekady były koszmarne – mało czułe, wymagające siły oraz niedokładne. Te autorstwa Samsunga czy Microsoftu albo Apple stanowiły zupełnie nowy rozdział. W tym wszystkim nie mogło również zabraknąć prostszych długopisików, które da się kupić w każdym sklepie z elektroniką.
Szczególnie w przypadku urządzeń z dużymi wyświetlaczami, rysiki okazują się być praktyczne i przyspieszają niektóre działania, takie jak robienie notatek czy wykonywanie zrzutów ekranów i szybkie pisanie na nich. Z czasem trudno się odzwyczaić od funkcji tego typu, mimo że początkowo wydają się być jedynie przyzwoitymi dodatkami, których nigdy nie użyjemy więcej niż w chwili pierwszej zabawy ze sprzętem.
Flagowy wyróżnik
Nie da się tu zapomnieć o tym, że w sumie rysik pozostaje zarezerwowany dla topowych sprzętów. Z racji kosztów jego implementacji, trudno się temu specjalnie dziwić – wymagany jest nie tylko sam stylus, ale również odpowiedni panel w samym sprzęcie. To wszystko składa się na dosyć kosztowne rozwiązanie. Z tego względu nie ma co liczyć na popularyzację tego narzędzia w tańszych modelach – LG próbowało z G Stylus, jednak były one naprawdę miernymi urządzeniami, choć niecodziennymi.
Jednak w tym roku, wraz z premierą Samsunga Galaxy Note 9, możemy liczyć na poważniejsze zmiany w tym narzędziu do pracy. Otóż poznaliśmy interesujące dokumenty z urzędu patentowego. Muszę przyznać, że wyglądają one niezwykle interesująco i dają wgląd na to, co być może zaoferuje tegoroczny flagowiec z Korei. W dokumentach wspomniano o możliwości robienia notatek, jednak teraz rolę gumki może przejąć nasz palec. W dodatku różnymi dotknięciami, m.in. dłuższym przytrzymaniem, przewinięciem czy podwójnym kliknięciem, będziemy mogli wywoływać różne akcje. Jednocześnie dłoni i stylusowi będzie można przypisać różną grubość linii i kolory.
Mnie osobiście brakowało właśnie takiego połączenia obsługi - rysik i palec w duecie pozwolą zrobić jeszcze więcej, a seria Note ma szansę zyskać kolejnych fanów. Myślę, że dzięki takim nowościom, Samsung ma szansę utrzymać pozycję lidera jeszcze przez dłuższy czas. W końcu kto tworzy bardziej funkcjonalne produkty? Dodając do tego specjalny dock DeX, zamieniający telefon w komputer stacjonarny, oraz bogatą ofertę akcesoriów, typu okulary rozszerzonej rzeczywistości czy kamerki 360 stopni, otrzymujemy kompletny produkt. Gdyby jeszcze to wsparcie aktualizacyjne było równie dobre, co u Apple czy Xiaomi...
Uważam, że rysik będzie stawał się coraz bardziej funkcjonalnym dodatkiem. Jeżeli ktoś już jest do niego przekonany, z pewnością nie będzie chciał z niego zrezygnować i doskonale widzę to na własnym przykładzie. Mam nadzieję, że również inni producenci zdecydują się na dodanie porządnych stylusów w swoich smartfonach. W końcu nie tylko hybrydy czy tablety na niego zasługują.
źródło: Let's Go Digital przez Android Headlines
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu