Po raz pierwszy o oczekiwaniach operatorów telekomunikacyjnych zrzeszonych w ETNO (European Telecommunication Network Operators Association) względem technologicznych gigantów, pisaliśmy Wam już na początku grudnia zeszłego roku. Wtedy nie padły żadne konkretny, nawet nazwy tych firm. Dziś już wiadomo dużo więcej w tej kwestii.
Telekomy oczekują od Google, Netflixa i spółki, że pomogą im sfinansować rozwój infrastruktury
Dobre dwie dekady temu usługi telekomunikacyjne dopiero raczkowały, a możliwości internetu i usług świadczonych za jego pośrednictwem jakie znamy dziś, wówczas jeszcze nikomu się nie śniły.
Dopiero gdy pojawiło się Google, Facebook czy Netflix z treściami wideo online, no i przede wszystkim smartfony, diametralnie zmienił się obraz rynku telekomunikacyjnego na całym świecie. Wzrost zużycia transferu danych w kablu i „w powietrzu” rósł w niewyobrażalnym tempie rok do roku. Spójrzmy tylko na kolejno wprowadzane nowe technologie 2G, 3G, 4G teraz 5G, a mówi się już o 6G, które to musiały nadążyć za tym zużyciem, poprzez powiększenie pojemności sieci.
To oczywiście w dużym skrócie, wiele innych firm i usług internetowych powstało w tym czasie, jednak rozwój infrastruktury w głównej mierze spoczywał cały ten czas na operatorach telekomunikacyjnych, a korzyści z dostępu do sieci czerpali wszyscy. Oczywiście mowa tu nie tylko o infrastrukturze kablowej, ale i masztach telefonii komórkowej no i częstotliwościach, na które rozpisywane były z każda nową technologią aukcje i w rezultacie wymagały wielomilionowych nakładów finansowych operatorów, by je zdobyć.
W końcu operatorzy mówią dość - chcą partycypowania gigantów technologicznych w kosztach rozbudowy infrastruktury. We wspomnianym wpisie z grudnia nie padały żadne nazwy firm, mogliśmy się tylko domyślać o kogo chodzi. Wiadomym było na pewno, iż operatorzy w samej tylko Europie w ubiegłym roku zainwestowali w rozbudowę infrastruktury telekomunikacyjnej aż 52 miliardy euro, a przez ostatnią dekadę ponad 0,5 biliarda euro.
Teraz organizacja ETNO, w której zrzeszeni są między innymi Deutsche Telekom (w Polsce T-Mobile Polska), Vodafone, Orange (w Polsce Orange Polska) czy Telefonica, wspierając się raportem firmy Axon, zwróciła się do Unii Europejskiej o wsparcie w tym zakresie.
Co ciekawe, apel ten spotkał się z już pozytywnym odzewem ze strony szefowej europejskiego rynku cyfrowego - Margrethe Vestager, która stwierdziła na niedawnej konferencji prasowej, iż duże firmy technologiczne przyczyniają się do generowania dużego ruchu w sieciach telekomunikacyjnych, która to umożliwia im prowadzenie działalności i świadczenie usług, ale w żaden sposób nie przyczyniają się do inwestycji i rozwoju tych sieci (źródło: Reuters).
Tak więc o jakich firma mowa? To już można wyczytać ze wspomnianego raportu Axon, według którego tylko sześć firm: Meta (Facebook, Instagram, WhatsApp), Alphabet (wyszukiwarka Google, YouTube), Apple (iTunes, iCloud, AppStore), Amazon (AWS, Amazon Prime), Microsoft (MS Office, Xbox) i Netflix, odpowiadało w 2021 roku za 56% całego globalnego transferu danych w sieciach stacjonarnych i mobilnych:
Największy ruch generują tu oczywiście treści wideo i serwisy społecznościowe ze swoimi komunikatorami:
Według szacunków Frontier Economics ruch generowany przez platformy internetowe pochłania koszty utrzymania sieci w okolicach 40 mld euro, w tym zdecydowana większość po stronie sieci mobilnych.
Jednocześnie operatorzy, przekonywując do swoich racji utrzymują, iż jakby wspomniani wyżej giganci technologiczni zdecydowali się na pokrycie połowy tych kosztów - czyli 20 mld euro rocznie, do 2025 roku branża telekomunikacyjna byłaby wstanie wpłynąć na wzrost PKB w Europie na poziomie 72 mld euro i zapewnienia 840 000 nowych miejsc pracy.
To na pewno mocne argumenty dla Unii Europejskiej, jednak jak na razie prócz pozytywnego odzewu w postaci wypowiedzi Margrethe Vestager, pozostaje operatorom wyczekiwanie na rezultat bardziej wnikliwej analizy UE, która jednocześnie obiecuje znalezienie sposobu, jak ten problem rozwiązać.
Co oczywiście nie będzie łatwe, mowa przecież głównie o amerykańskich firmach, które może i zgodziłyby się na partycypowanie w kosztach rozwoju sieci telekomunikacyjnej w USA, ale w przypadku Europy będą z pewnością stawiały opór, podobnie zresztą jak w przypadku płacenia podatków.
Źródło: Reuters/Telefonica
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu