Firma Royole dzisiaj nikomu nie mówi nic szczególnego, ale jeżeli przeniesiemy się do czasów poprzednich targów CES w Las Vegas, to być może skojarzycie ją z FlexPai - zaprezentowanym w "stolicy grzechu USA" urządzeniu mobilnym z elastycznym wyświetlaczem. To właśnie Royole było zaangażowane w stworzenie tego konceptu. Dzisiaj słuch po nim zaginął, a jedyne sprzęty z giętkimi wyświetlaczami, jakie zna rynek to Samsung Galaxy Fold, Motorola RAZR i Huawei Mate X.
Royole tym razem poszło w zupełnie inną stronę. Firma postanowiła przemyśleć, jak wyglądałaby idea giętkiego wyświetlacza w kontekście zupełnie innej klasie sprzętów. I tak oto powstały głośniki z elastycznymi ekranami, działające pod komendą Alexy. Mowa o Mirage Smart Speaker, które w cylindrycznej obudowie mieszczą nieliche podzespoły oraz wyświetlacz o przekątnej 7,8 cala (AMOLED) wyświetlający treści w rozdzielczości 1440 x 1920 pikseli. Oczywiście, cały panel jest czuły na dotyk.
W głośniku Mirage Smart Speaker znalazło się miejsce także dla kamery 5 MP - służącej do wideorozmów. Producent nie zapomniał o mikrofonach o szerokim zasięgu, które pozwalają na korzystanie ze sprzętu nawet w dużych pomieszczeniach. 30 - watowe głośniki zapewniają odpowiednie wrażenia w trakcie odsłuchu muzyki, a Snapdragon 524 z 2 GB pamięci RAM - cały czas wysoką wydajność zestawu.
Użytkownik dzięki takiej konfiguracji może dostosować głośnik do swoich gustów wizualnych - ale nie tylko. Wyświetlacz przyda się w trakcie dokonywania interakcji z urządzeniem. Zobaczymy na nim także naszego rozmówcę w trakcie wideorozmów oraz inne treści aktualnie odtwarzane przez głośnik. Rozwiązanie ciekawe, ale czy w stu procentach wygodne? Chętnie przyjrzałbym się temu głośnikowi bliżej - niestety cena na poziomie 899 dolarów za sztukę to jedna z barier, która może przesądzić o powodzeniu sprzętu na całym rynku. Dodatkowo, zobaczymy go w sprzedaży dopiero w drugim kwartale tego roku - jedynie na wybranych rynkach.
Czytaj więcej: Głośniki jak meble, czy prysznice - nie przekonuje mnie to
Royole pokazuje również znacznie tańszy sprzęt - ale nie jest to głośnik
To druga odsłona "papierowego notatnika", który jest w stanie przenieść nasze odręczne notatki na telefon komórkowy. Sensory pozwalające na przeniesienie pisma są zainstalowane w skórzanym case'ie, a komendy wprowadzamy za pomocą dołączonego do zestawu piórka. RoWrite 2 charakteryzuje się o 40% niższą wagą od poprzednika, dłuższym czasem pracy na jednym cyklu ładowania oraz dużo lepszą dokładnością. Nie kosztuje również majątku - 129 dolarów to nie jest dużo. Zastanawiam się jednak... nie lepiej kupić telefon komórkowy, który umożliwia obsługę dedykowanego rysika? Seria Galaxy Note chociażby - według mnie to creme de la creme wśród urządzeń, które można obsługiwać za pomocą piórka.
Mnie jednak najbardziej ciekawi głośnik, który widziałbym w swoim domu, ale... są z nim dwa problemy. Jest zdecydowanie za drogi - to raz. Będzie to więc sprzęt głównie dla entuzjastów, ultra-gadżeciarzy. Dwa - Alexa. Nie wyobrażam sobie zastąpić nią Asystenta Google, do którego w dalszym ciągu muszę mówić po angielsku w swoim domu. Ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu