Militaria

Wojna dla zaawansowanych. Rosjanie zwiedzający MSPO będą mieli o czym myśleć

Krzysztof Kurdyła

...

Reklama

Na MSPO spędziłem dwa dni i trzeba powiedzieć jasno, tegoroczna edycja była bardzo udana. Zaawansowanej techniki, z praktycznie każdej dziedziny, było w bród. Jeśli przyjechali tu na przeszpiegi jacyś Rosjanie, to miny musieli mieć raczej nie tęgie.

Dobre, bo polskie

Zacznę od największej polskiej gwiazdy, czyli WB Electronics. Jej stanowisko było więcej niż imponujące. O renomie ich produktów chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Wrażenie robi nie tylko jakość wykonania, ale i... design. Tym ostatnim wojen się nie wygrywa, ale urządzenia od grupy wyglądają świetnie.

Reklama

To dzięki tej firmie polski (i nie tylko) żołnierz może mieć szyfrowaną łączność na każdym szczeblu, ze zmiennymi częstotliwościami, kluczami szyfrowania, komunikacją z satelitami itd., a nie krótkofalówki chińskiego Baofenga z AliExpress.

Jeśli dodamy do tego świetne systemy zarządzania polem walki, jak choćby spinający pracę artylerii Topaz, czy nowy system rozpoznawania obiektów i ludzi EyeQ stanie się jasne, że Rosjanom nie będzie raczej na tym stoisku do śmiechu.

Tym bardziej że tę ekspozycję zdobiły drony i amunicja krążąca, które, jak przybysze ze Wschodu doskonale wiedzą, pomagają już w walce przeciw ich wojskom na Ukrainie. Wojskom, borykającym się z ogromnymi problemami we wszystkich aspektach, którymi z powodzeniem WB się zajmuje.

Do pralki nie pasuje

O tym, jak ważną rolę pełni dziś elektronika dedykowana dla zastosowań wojskowych pokazuje ogromna ilość mniejszych i większych stoisk z przeróżnymi modułami, układami, konektorami, okablowaniem. Było też Eizo, pokazujące specjalistyczne monitory mogące działać nawet w bardzo trudnych warunkach.

Nie można też było narzekać na ilość dostawców zaawansowanej optoelektroniki czy modułów laserowych. Niesamowite wrażenie zrobiła na mnie kamera termowizyjna Flir o jakimś absurdalnym powiększeniu. Pokazywała liście drzewa rosnącego kilka metrów za halą, w środku której była ustawiona, a jej dystrybutorzy chwali się, zasięgiem pozwalającym na identyfikację celów na kilka kilometrów.

Na głównym stoisku PGZ, ogromnym i sprawiającym doskonałe wrażenie, znaleźć można było sporo urządzeń budowanych dla projektu Tytan, nowoczesnego wyposażenia indywidualnego naszych żołnierzy. Rosjanie zapewne wiedzą, że pod tym względem jest u nas równie źle jak u nich, ale widać wyraźnie, kto będzie w stanie swoje dziury zasypać.

Rosjanie, mogą spróbować kupić coś z wystawionych w Kielcach rzeczy jedynie przez podstawionych pośredników. W międzyczasie sami muszą szukać cywilnych układów na śmietnikach i wyciągać je z zepsutego AGD oraz kupować cywilne kamerki przemysłowe, o których rozdzielczości tworzy się dziś w internecie memy...

Reklama

Wszędzie drony

Na MSPO wyraźnie widać było nowy trend w projektowaniu dronów. Większość świeżych konstrukcji oferowała możliwość pionowego startu, na polu walkie takie maszyny będą wygodniejsze i prostsze w obsłudze. Także polskie firmy i instytuty pokazały prototypy tego typu.

Zresztą, od ilości dronów każdej wielkości i kategorii mogła rozboleć głowa. Dla Rosjan, z trudem skrobiących Orlany z użyciem plastikowych pojemników po wodzie mineralnej i próbujących ratować się interwencyjnymi zakupami w Iranie, to niezbyt dobra wiadomość.

Reklama

Drony są bardzo popularnym prezentem dla Ukrainy, a stawiam, że spora część producentów przekaże ich pewne ilości choćby po to żeby sprawdzić, jak poradzą sobie na prawdziwym polu walki.

Cicho i elektrycznie

Niewielkie pojazdy zwiadowcze, wszędobylskie pojazdy bezzałogowe (również przenoszące uzbrojenie), ciche motorowery cross o napędzie elektrycznym, na MSPO było takiego sprzętu naprawdę dużo. Gdzieś mignął też robot-pies, i nikt tu nie wpadł na pomysł, aby go ubierać w pończochy i przyczepiać mu granatnik.

Jedną z najciekawszych propozycji w tej kategorii był polski pojazd hybrydowy od firmy Auto-Podlasie, łączący tryby załogowy, z możliwością zdalnego sterowania na odległości 5 km. Można dzięki temu ewakuować go np. z rannym kierowcą. Co ważne, pojazd, wygląda na właściwie gotowego do produkcji.

Wojna nowoczesna, nie futurystyczna

Targi takie jak MSPO pokazują, że wojna będzie ciągle zmieniać swoje oblicze, choć oczywiście nie tak, jak niektórym fantastom by się wydawało. Drony, roboty i automatyka nie wyprze czołgów, haubic i żywego żołnierza, ale będzie ich wartościowym uzupełnieniem.

Nowoczesnym armiom pozwoli widzieć więcej oraz komunikować się szybciej. Nowe urządzenia, dzięki wiedzy podawanej w czasie rzeczywistym pozwalają lepiej alokować środki i ograniczać straty. Zachód to ma, a Ukraina dostaje i miejmy nadzieję będzie dostawać. Tymczasem Rosjanie  sięgają dziś po sprzęt z lat 50-tych zeszłego wieku, a problemy ich będą się z każdym dniem pogłębiać. Wracający z MSPO przedstawiciele Federacji swoich przełożonych raczej w tym zakresie nie pocieszą.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama