Roboty sprzątające iRobot będą mogły się teraz ze sobą dogadać

Roboty Roomba i Braava będą mogły się dogadać

Mogłoby się wydawać, że w dziedzinie robotów sprzątających nie można już zbyt wiele poprawić, ale wygląda na to, że iRobot cały czas znajduje elementy, które mogłyby usprawnić nasze doświadczenia z jego produktami. Debiutujący dzisiaj model Roomba s9+ ma w zasadzie wszystko co potrzebne, regulowaną siłę ssania, dwie przeciwbieżne, gumowane szczotki, pięcioramienną szczotkę wymiatającą brud z zakamarków i szereg czujników, które sprawiają, że jest praktycznie autonomiczny. Dodatkowo współpracuje on z stacją dokującą Clean Base, która automatycznie opróżnia pojemnik na brud. To wszystko sprawia, że o odkurzaniu możemy zapomnieć na długie tygodnie.

iRobot idzie teraz jednak jeszcze o krok dalej. W modelach Roomba s9+ oraz z serii i7 pojawi się teraz technologia Imprint Link, która pozwala na bezpośrednią komunikację odkurzacza z robotem mopującym Braava jet m6. To również nowy model w ofercie, który może zarówno mopować powierzchnie jak i ją zamiatać. Dodatkowo posiada czujnik wykrywający dywany i wykładziny, dzięki czemu mamy pewność, że będzie czyścił tylko powierzchnie twarde. Dzięki Imprint Link, po uprzednim zaprogramowaniu w aplikacji iRobot Home na smartfonie, Roomba będzie mogła poinformować mopa Braava jet m6, że odkurzanie jest skończone i można przystąpić do mopowania. Tym samym cały proces sprzątania zostanie w całości zautomatyzowany.

Czytaj dalej poniżej

Byłbym zdziwiony, gdyby ten rynek się nie rozwijał. Sam jestem jego częścią Jakub Szczęsny

Starcie tytanów: Google Home vs Amazon Echo. Oto kto wygrywa Jakub Szczęsny

Na koniec użytkownik dostanie tylko powiadomienie na swoim smartfonie, że sprzątanie zostało zakończone i może wrócić do czystego i pachnącego domu ;-). Niestety taka wygoda ma swoją cenę, Roomba s9+ wraz z stacją Clean Base będzie kosztować 6799 PLN, a Braava jet m6 został wyceniony na 3199 PLN. Oba produkty pojawią się w sklepach od 12 lipca.