Tajwański producent komponentów Foxconn, którego możecie znać z produkcji podzespołów do iPhonów, zamierza zastąpić pracowników robotami. I to na ogromną skalę.
Nie jest zaskoczeniem, żę Foxconn stara się zautomatyzować proces produkcji komponentów - działania w tym zakresie prowadzi już od lat. Najnowsze działania mają być podzielone na 3 fazy. Pierwsza faza planów automatyki Foxconn polegać ma na zastąpieniu robotami stanowisk, na których praca uznawana jest za niebezpieczną. Dodatkowo roboty zastąpią w niej ludzi podczas prac powtarzalnych - takich, których człowiek robić po prostu nie chce.
Drugi etap ma polegać na poprawie efektywności produkcji poprzez ustawienie linii produkcyjnych w taki sposób, by pozbyć się nadmiaru używanych robotów. Trzeci etap natomiast ma już polegać na automatyzacji całych fabryk. Założenie jest proste - zostawić tylko minimalną liczbę ludzi, którzy będą odpowiedzialni za produkcję, logistykę, testy i inspekcję.
Firma zamierza zautomatyzować aż 30% pracy w swoich fabrykach do roku 2020. Oznacza to oczywiście zwolnienia. Ostatnio mówiło się aż o 1,2 miliona osób zatrudnionych w fabrykach Foxconn, przez co pod względem zatrudnienia był to jeden z największych pracodawców na świecie.
Czy to się opłaca?
Z punktu widzenia pracownika - oczywiście nie. Czytałem wiele negatywnych opinii o pracy w fabrykach Foxconn - ale praca to praca, część ludzi nie będzie jej miało. Na pewno słyszeliście o tym, że firma musiała sobie radzić z samobójstwami swoich pracowników. Instalowano nawet specjalne siatki, które miały uchronić przez śmiercią osoby rzucające się z okien. Kiedy pracowników zastąpią roboty, problem ten będzie mniejszy. Odchodzi czynnik ludzki, odchodzą wszelkie jego pozytywne i negatywne aspekty.
Z finansowego punktu widzenia natomiast wszystko zależy od perspektywy. Początkowe wydatki na pewno są w takich działaniach duże, jednak długoterminowo roboty są tańsze niż klasyczni pracownicy. I między innymi ze względu na chęć pozostania konkurencyjnym, Foxconn planuje automatyzację produkcji - nawet na tym specyficznym chińskim rynku pracy, który wydaje się „najtańszy” z możliwych. Sprawę może skomplikować jednak chiński rząd, który przeznaczył miliardy dolarów na kwestię zatrudniania ludzi w kraju. Jak przełoży się to na zapędy Foxconna do automatyzacji? Zobaczymy.
Temat zabierania ludziom pracy przez roboty poruszał niedawno Maciek i ciekawi mnie jak odniesie się do takich doniesień związanych z Foxconnem. Wyobraźcie sobie, że siedzicie w zarządzie wielkiej, zatrudniającej miliony pracowników firmy. Macie możliwość wprowadzenia zmian, które w dłuższej perspektywie przyniosą korzyści finansowe - wdrożycie je wiedząc, że pozbawicie pracy dużą grupę ludzi? Ideologia to jedno, biznes to drugie. Foxconn ma jasno sprecyzowane plany i fazy automatyzacji i nie wierzę, że nie wprowadzi ich w życie - szczególnie, że to nie są plany na papierze, ale faktyczne działania, które są już od jakiegoś czasu wdrażane.
Oczywiście są zawody, których roboty wykonywać nie mogą i nie będą. Ale praca w fabryce przy linii produkcyjnej? Jestem wręcz przekonany, że za kilkanaście lat stanie się to normą i nie będzie już robić na nikim wrażenia.
Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu