W 1987 roku mechaniczny policjant był tylko wymysłem znanym z książek i filmów science-fiction, choć pokazywał niedaleką przyszłość - w większości kwestii mniej futurystyczną niż nasza aktualna rzeczywistość. Nowe wcielenie Robocopa to już rok 2028 i jest cień szansy na to, że za 12 lat strażnicy porządku dostaną podobne wsparcie. Ale roboty w policji już są i nieźle sobie tam radzą.
Na Robocopa jeszcze sobie poczekamy, ale policyjne roboty już zadomowiły się w naszej rzeczywistości
Robocop nie był po prostu maszyną - w filmowym Detroit włożono umysł prawdziwego policjanta w mechaniczne ciało, pozostawiając przy okazji część prawdziwych organów, by podtrzymywać kluczowe dla ludzkiego organizmu funkcje życiowe. Niezależnie od wizji robot-policjant był jednak podporządkowany wgranemu programowi, który w dużej mierze pozbawiał go człowieczeństwa.
Serwis Wired przygotował bardzo fajne zestawienie 11 robotów pomagających prawdziwej policji na całym świecie i choć daleko im do wspomnianego Robocopa, to świetnie radzą sobie w powierzonych im zadaniach. Bo faktycznie, po co ryzykować życiem policjanta, skoro można posłać w to samo miejsce maszynę? Czy uważam, że któregoś dnia siły porządkowe powinny być całkowicie zastąpione przez maszyny? Nie jestem przekonany, ale chętnie zapoznam się z Waszymi opiniami. A tymczasem lecimy z najciekawszymi robotami w służbie prawa i porządku.
Griffin to sześciokołowy robot mierzący około 30 centymetrów. Jego głównym zadaniem jest dostanie się tam, gdzie policjant dostać się nie może celem wyszukania ładunków wybuchowych. Griffin jest na tyle lekki, że nie ma problemu z jego przewiezieniem i rozstawieniem w praktycznie każdym miejscu.
Przydatne okazują się również zakupione dla indyjskiego regionu Uttar Pradesh drony służące do pacyfikowania tłumów. Produkowane przez firmę Desert Wolf urządzenie potrafi wystrzelić 20 kulek typu paintball, przy jednoczesnym spryskiwaniu gazem pieprzowym. W zestawie otrzymano kamerę termiczną, kamerę HD oraz zamontowany na pokładzie mikrofon.
W Korei Południowej, a dokładnie w więzieniu Pohang roboty pomagały strażnikom w pilnowaniu więźniów. Mierzący 1,5 metra robot wyposażony był w kamery 3D i oprogramowanie rozpoznające zachowanie więźniów. Zadaniem maszyny było raportowanie wszelkich odbiegających od normy sytuacji, jak chociażby bójka. Urządzenie posiadało również radio, dzięki któremu strażnik mógł komunikować się z osadzonym. Podobne roboty mają również pojawić się na zimowej Olimpiadzie w 2018 roku.
Izrael natomiast dysponuje niedużym robotem, który posiada na pokładzie pistolet Glock 9mm. Wspiera on izraelską jednostkę antyterrorystyczną i jest w stanie wystrzelić pięć rund w dwie sekundy. Wjedzie po cichu do pomieszczenia, nie przestraszy się schodów. Wyposażono go w osiem kamer i dwustronny system dźwiękowy. Jest też opcja zmiany pistoletu na gaz pieprzowy.
Policja w Los Angeles dysponuje prawdziwym monstrum (BatCat), którego samo teleskopowe ramię ma ponad 15 metrów. Nie pojedzie może za szybko (niecałe 10 km/h), ale poradzi sobie z dużymi ładunkami wybuchowymi, albo wjedzie bezpardonowo w dom - nieźle się tam bawią w tym Los Angeles. Trzeba im przyznać, mają rozmach.
Japończycy posiadają drona…łapiącego inne drony. Jak sami wiecie coraz większa popularność amatorskich maszyn latających to też rosnące niebezpieczeństwo. Zamiast zestrzeliwać drony, japońska policja posiada specjalnego robota latającego, który łapie inne drony w sieć - przede wszystkim gdy te naruszają zastrzeżoną przestrzeń powietrzną.
Z okazji zbliżającej się Olimpiady, brazylijska policja postanowiła używać robotów wykrywających bomby - odegrały już one swoją po katastrofie w Fukushimie, były też obecne w Iraku i Afganistanie. Cztery kamery i teleskopowe ramię potrafiące unieść ładunek o masie ponad 13 kilogramów. PackBot wjedzie po schodach, potrafi też poruszać się po wodzie - prawdopodobnie dogoni też idącego szybko człowieka, rozwija bowiem prędkość 10 kilometrów na godzinę.
Swojego robota ma również policja w Demokratycznej Republice Konga. No dobrze, kompletnie nie pasuje do tego zestawienia - to tylko napędzany energią słoneczną, niezbyt urodziwy „posąg” robota. Stoi on na dużym i zatłoczonym skrzyżowaniu, potrafi monitorować otoczenie i kierować ruchem, w tym wyświetlając sygnalizację świetlną.
Zdecydowanie ciekawszy jest Taktyczny Robot Miotany (TRM) z Polski, którego można rzucać, a następnie wysłać na zwiad. W czerwcu pierwsza dostawa tych robotów trafiła do Komendy Stołecznej Policji. Ma on wspomagać działania antyterrorystyczne - składa się z rurowego korpusu, znajdziemy na nim kamerę, mikrofon i oświetlacze światła białego/podczerwieni. Można go ponadto wyposażyć w ładunki oślepiające, ogłuszające lub wybuchowe.
Pół-automatyczne roboty bojowe patrolują natomiast zdemilitaryzowaną strefę między Koreą Południową, a Koreą Północną. Stworzone przez Samsunga maszyny o oznaczeniu SRG-A1 uzbrojone są w działka maszynowe kalibru 5,5 mm i wyrzutnię granatów. Potrafią namierzyć cel z odległości dwóch mil, dzięki czujnikom podczerwieni i ruchu - wspomaga je kamera radząca sobie w słabym oświetleniu. Podobno robot ma też w pełni automatyczny tryb.
W Grecji spotkać można roboty ratujące uchodźców z Syrii. To poruszające się po wodzie urządzenie rozwija prędkość około 32 kilometrów na godzinę i wspomaga jednostki ratownictwa, minimalizując potencjalną liczbę osób tonących.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu