Ataki hackerskie

Hakerzy straszą Riot Games. Żądają 10 milionów dolarów

Patryk Koncewicz
Hakerzy straszą Riot Games. Żądają 10 milionów dolarów
Reklama

W ręce hakerów wpadł też kod źródłowy systemu anti-cheat, używanego przez Riot

„Drogie Riot Games” – w ten jakże sympatyczny sposób zaczyna się mail przesłany do studia odpowiadającego za League of Legends, w którym haker poinformował o pozyskaniu kodu źródłowego do gry. Groźba? Nie, dla autora wiadomości to propozycja „wymiany”.

Reklama

10 milionów i jesteśmy kwita

Do wiadomości mailowej dołączone były – w ramach dowodu – dwa duże dokumenty PDF, potwierdzające posiadanie kodu źródłowego do League of Legends i Packmana, czyli systemu ani-cheat, używanego przez Riot.

Źródło: Depositphotos

Hakerzy chcą się jednak dogadać. Obiecują, że kod zniknie z ich serwerów, jeśli studio zapłaci okup w wysokości… 10 milionów dolarów! To jednak nie wszystko. Na zachętę proponują swoje doradztwo zakresie bezpieczeństwa i zdradzenie, w jaki sposób udało im się pozyskać dane.

„Rozumiemy znaczenie tych artefaktów i wpływ, jaki ich upublicznienie miałoby na wasze główne tytuły, Valorant i League of Legends. W związku z tym składamy małą prośbę o wymianę na 10 000 000 dolarów” – fragment wiadomości od hakerów

Cyberprzestępcy mówią wprost – nie chcą powodować szkód i doprowadzać do zbędnego zamieszania, bo zależy im tylko na pieniądzach. W związku z tym założyli specjalny kanał na Telegramie i zaprosili do niego pracowników Riot, by porozmawiać o warunkach „ugody”. Studio ma 12 godzin na reakcję, ale hakerzy chyba zbyt optymistycznie podeszli do sprawy. Riot Games faktycznie potwierdziło  opisaną w mailu kradzież kodu źródłowego, ale w opublikowany tweet nie pozostawia złudzeń w kwestii stanowiska firmy.

„Nie trzeba dodawać, że nie zapłacimy” – developer prócz jasnego przekazu dodał także, że liczy się z faktem ujawnienia nieopublikowanych jeszcze informacji, ale szczegóły postaci czy trybów wciąż są jedynie konceptami i mogą nigdy nie trafić do gry. Riot przekazał sprawę do organów ścigania i zobowiązał się do opublikowania raportu wyjaśniającego w jaki sposób doszło do kradzieży z wyszczególnieniem obszarów kontroli bezpieczeństwa, które zwiodły.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama