Komputery i laptopy

Rewolucja w pojemności dysków SSD? Tak, ale jeszcze nas na nią nie stać

Paweł Winiarski
Rewolucja w pojemności dysków SSD? Tak, ale jeszcze nas na nią nie stać
Reklama

Swój pierwszy bezpośredni kontakt z dyskiem SSD miałem blisko dwa lata temu, po zakupie MacBooka Air. 12 sekund, jakie zajmowało włączenie sprzętu od ...

Swój pierwszy bezpośredni kontakt z dyskiem SSD miałem blisko dwa lata temu, po zakupie MacBooka Air. 12 sekund, jakie zajmowało włączenie sprzętu od zera do w pełni funkcjonalnego systemu było dla mnie szokiem. Przy niedawnej przesiadce na rMBP dysk SSD był dla mnie jednym z najważniejszych elementów przy zakupie nowego komputera. Ponownie utkwiłem jednak ze 128 gigabajtami. Mało, wyglądam więc rewolucji jeśli chodzi o wielkość takich napędów.

Reklama

I ta rewolucja już się zbliża, zastosowano bowiem nowy sposób produkcji dysków SSD, dzięki któremu zwiększy się znacząco pojemność napędów. Tyle tylko, że w żaden sposób nie rozwiązuje to problemu cen, jakie trzeba będzie zapłacić za tego typu nośniki danych. Wspomniany MacBook Air - różnica ceny między modelem ze 128 GB SSD, a 256 GB SSD to około 200 dolarów. Podobnie jest przy cenach dysków kupowanych oddzielnie. Ten sam model SSD od Intela (530) - pojemność 120 GB kosztuje około 300 zł, 240 GB już 560.

Wróćmy jednak do 3D NAND, czyli nowego sposobu produkcji dysków. W przeciwieństwie do klasycznego NAND, nowa technologia od Microna i Intela pozwala układać komórki flash również w pozycji pionowej, dzięki czemu zwiększa się gęstość konstrukcji. W konsekwencji 2,5 calowe dyski SSD będą mogły w teorii zaoferować aż 10 TB pojemności. Klasyczna metoda to na chwilę obecną maksymalnie 1 TB. Nie spodziewałbym się od razu wspomnianych dziesiątek, jednak przeskok z oferowanych w tej chwili w ultrabookach 512 GB do 3,5 TB byłby już znaczącą zmianą.


Powraca jednak kwestia ceny. Micron i Intel wspominają o mniejszych kosztach produkcji tego typu urządzeń (w porównaniu ze starą technologią), dyski wciąż pozostałyby jednak bardzo drogie, szczególnie jeśli spojrzeć na ceny klasycznych HDD. Nie spodziewajmy się również, że nowe czipy 3D NAND pojawią się w produkcji już za kilka miesięcy. Pomysłodawcy wskazują końcówkę roku, finalne produkty trafią więc do klientów najwcześniej w 2016.

Pierwszy dysk SSD widziałem blisko 5 lat temu i traktowałem tę technologię jako bardzo drogą i niezbyt trwałą ciekawostkę. Mówiło się wtedy, że dyski tego typu są bardzo szybkie, ale ciężko zaufać im w kwestii trwałości samej konstrukcji, jaki znajdujących się na nich danych. Technologia była rozwijana, a ja wciąż traktowałem ją jako ciekawostkę - fajną, ale ciekawostkę. Aż do momentu, kiedy zacząłem używać SSD. Niezależnie od systemu, jaki znajduje się na takim dysku, wzrost prędkości jego działania jest znaczący i jeśli raz zaczniecie pracować na takim sprzęcie, nigdy nie będziecie chcieli powrócić do klasycznego HDD. Przynajmniej w kwestii dysku odpowiedzialnego za system - bo ja na przykład ze względu na ciasne 128 GB wspieram się trzema klasycznymi dyskami na USB.

grafika: 1, 2,

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama