Polska

Regulator bierze się za dostawców energii elektrycznej - jakość usług w Polsce ma ulec wyraźnej poprawie

Maciej Sikorski
Regulator bierze się za dostawców energii elektrycznej - jakość usług w Polsce ma ulec wyraźnej poprawie
37

Brak Internetu to dzisiaj problem. Zwłaszcza, gdy ktoś wykorzystuje Sieć w pracy. To narzędzie stało się ważną częścią naszego życia i to na wielu płaszczyznach. Niektórzy nerwowo przebierają nogami i gryzą dłoń, jeśli tracą połączenie. Ale należy pamiętać, że znacznie większym problemem jest brak e...

Brak Internetu to dzisiaj problem. Zwłaszcza, gdy ktoś wykorzystuje Sieć w pracy. To narzędzie stało się ważną częścią naszego życia i to na wielu płaszczyznach. Niektórzy nerwowo przebierają nogami i gryzą dłoń, jeśli tracą połączenie. Ale należy pamiętać, że znacznie większym problemem jest brak energii elektrycznej. Bez niej nie ma oświetlenia, nie pracuje RTV i AGD. A to tylko w obrębie domu. Kiedyś obrazowo problem opisał Marcin. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ jakość dostaw energii oraz obsługa jej odbiorców, czyli nas wszystkich, ma być poważnie poprawiona.

W kolejce czeka 25 osób, czas oczekiwania... Lepiej idź spać

Mniej więcej pół roku temu spędzałem kilka dni w domu Rodziców. Za oknem ciemno, a przy tym szaleje wichura, ale człowiek nie zwracała na to większej uwagi - środek tygodnia, sporo pracy do wykonania, klawiatura mocno eksploatowana. I nagle robi się ciemno. Pierwsza myśl: korki. Druga myśl: gdzie tu jest jakaś latarka? Albo świeczka? Najpierw świecę telefonem, trafiam na świecznik. Teraz trzeba jeszcze zapałki znaleźć. W takich chwilach człowiek żałuje, że nie pali. Udaje się znaleźć zapałki. Jest postęp, czas sprawdzić korki. Ale nim wdrapałem się na strych spojrzałem przez okno. Egipskie ciemności. Nie działają latarnie uliczne, u sąsiadów czarno. Oho, nie tylko ja mam ten problem.

Siadam w fotelu i szukam numeru na pogotowie energetyczne. W takich docenia się mobilny Internet. Znajduję, dzwonię. I szybko dowiaduję się, że to potrwa. Przede mną w kolejce tłum ludzi, czas oczekiwania taki, że zaczynam się martwić o stan baterii. W pierwszym odruchu szukam ładowarki, ale zaraz uderzam się w czoło - przecież ty nie masz prądu. Długo czekałem, oj długo. W końcu jednak usłyszałem w słuchawce głos młodej kobiety. Spytała gdzie mieszkam, podałem adres, a chwilę później dowiedziałem się, że... u mnie jest prąd. Chciałbym zobaczyć swoją minę. Po dłuższej chwili robienia "yyyyyyyyyyeeeeeeeeeeee" stwierdziłem głośno, że jednak nie mam. Kobieta odpowiedziała, że zajmie się tym. Spytałem ile to może potrwać, usłyszałem, że kilka godzin.

Nie przesadzała. Zasnąłem w fotelu, obudziła mnie lampa, która zapaliła się późną nocą. Właściwie to bliżej było już świtu. Stwierdziłem, że długo to trwało, ale potem przypomniałem sobie o człowieku, którego poznałem kilka lat temu - mieszkał w niewielkiej miejscowości w Małopolsce i po wichurze nie miał prądu przez kilka dni. Może nawet kilkanaście - ostatecznie kupił generator. Pomyślałem, że i tak mam szczęście. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ Urząd Regulacji Energetyki zamierza zadbać o to, by jakość usług świadczonych przez dostawców poważnie wzrosła.

URE chce, by było lepiej. Skorzystamy

Wiecie, ile wynosi średni czas nieplanowanych przerw w dostawach energii elektrycznej w Europie? Do 150 minut. A jaki jest średni czas dla Polski? Ponad 270 minut. Widać różnicę, prawda? Ale to ma się zmieniać w najbliższych latach. Do roku 2020 ów średni czas ma się skrócić nad Wisłą do 136 minut. Poprawa zauważalna. A zadba o to Urząd Regulacji Energetyki. Koncerny energetyczne w najbliższych latach staną przed koniecznością poprawy świadczonych usług, a jeśli się z tego nie wywiążą, zapłacą kary. Na stronie URE czytamy, że:

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki podjął decyzję o wprowadzeniu elementów regulacji jakościowej. Nowy model regulacji z elementami jakościowymi, bazując na pozytywnych efektach dotychczasowej polityki Regulatora, będzie służyć podniesieniu jakości usług dystrybucji energii elektrycznej przy zachowaniu ich dostępności cenowej, a także utrzymaniu dotychczasowego poziomu inwestycji. [źródło]

Poprawiana ma być jakość nie tylko w zakresie dostarczania energii, ale też obsługi odbiorców, a zadba o to szereg wskaźników, które firmy będą musiały poprawić.

Zatem główny nacisk zostanie położony na poprawę jakości usług dystrybucji energii elektrycznej, a wskaźnikami mającymi bezpośredni wpływ na przychód regulowany OSD będą wskaźniki przerw w dostarczaniu energii elektrycznej (SAIDI, SAIFI) oraz wskaźnik czasu realizacji przyłączenia odbiorców IV i V grupy przyłączeniowej. Ponadto po dwóch latach od wprowadzenia regulacji jakościowej nastąpi uzupełnienie modelu o wskaźnik czasu przekazywania danych pomiarowo-rozliczeniowych (ważny element np. w przypadku zmiany sprzedawcy). Dodatkowo, w późniejszym okresie przewiduje się monitorowanie innych wskaźników takich jak np. czas wydania warunków przyłączenia do sieci o napięciu znamionowym nie wyższym niż 1 kV, czas udzielenia odpowiedzi na zapytanie lub reklamację klienta czy sprawność procesu przyłączenia mikroinstalacji.[źródło]

Dodam tylko, że OSD to operator systemów dystrybucji, a wyjaśnienie pojęć SAIDI oraz SAIFI znajdziecie klikając na te skrótowce.

Prace nad nową regulacją trwają od roku 2013, jej wdrożenie będzie sporym wyzwaniem dla firm i nie mogą ich bagatelizować, ponieważ wskaźniki będą miały wpływ na finanse dostawców. Regulacja jakościowa ma być wdrożona do końca bieżącej dekady, weryfikacja przebiegu zmian zostanie przeprowadzona w roku 2017.

Podsumowując: koncerny energetyczne muszą brać się do pracy - bardziej dbać o sieci przesyłowe, zmniejszać długość przerw w dostawach prądu, skracać czas oczekiwania na przyłączenie. Jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem, to za kilka lat klienci pewnie odczują wpływ tych działań. Możliwe zatem, że pod koniec dekady nie będziemy czekać całą noc na usunięcie awarii. O tygodniowym oczekiwaniu nawet nie wspomnę...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

prądEnergia elektryczna