Recenzja

Recenzja zamka Yale Linus. Godny polecenia

Grzegorz Marczak
Recenzja zamka Yale Linus. Godny polecenia
6

Od ponad pół roku testuję smart zamek do drzwi Yale Linus i mogę śmiało polecić go każdemu, kto jest zainteresowany takimi rozwiązaniami w domu.

Yale Linus pozwala nam otwierać i zamykać drzwi do naszego domu z poziomu aplikacji mobilnej. Co ważne, możemy też używać klasycznego klucza, ponieważ tak naprawdę jest to tylko nakładka na nasz klasyczny zamek.

Co potrafi Yale Linus?

Lista jest dość długa, oto najważniejsze rzeczy:

Kontrola poprzez aplikację

Jedną z głównych funkcji jest kontrola zamka za pomocą dedykowanej aplikacji na smartfonie. Umożliwia to zdalne otwieranie i zamykanie drzwi, zarządzanie kodami dostępu oraz monitorowanie aktywności zamka.

Kod dostępu i klucze cyfrowe

Zamek Yale Linus pozwala na utworzenie unikatowych kodów dostępu dla rodziny, przyjaciół czy serwisantów. Kod dostępu może być stały lub czasowy, co dodaje dodatkowy poziom kontroli.

Integracja z inteligentnym domem

Zamek jest kompatybilny z różnymi ekosystemami inteligentnego domu, takimi jak Apple HomeKit, Google Assistant itp.. Dzięki temu możesz na przykład otwierać zamek przy pomocy komend głosowych.

Automatyczne zamykanie

Zamek posiada funkcję automatycznego zamykania drzwi po upływie określonego czasu. Jest to szczególnie użyteczne, jeżeli masz tendencję do zapominania o zamknięciu drzwi.

Automatyczne otwieranie

Bardzo fajna funkcja, dzięki której drzwi naszego domu otwierają automatycznie, kiedy się do nich zbliżamy.

Dziennik zdarzeń

W aplikacji możesz śledzić historię użycia zamka - w tym to, kto i kiedy otworzył lub zamknął drzwi. Dzięki temu łatwiej kontrolować, kto wchodzi i wychodzi z Twojego domu.

Notyfikacje i Alerty

Zamek wysyła powiadomienia w czasie rzeczywistym na Twój telefon, jeśli drzwi zostaną otwarte lub zamknięte. Możesz również otrzymać alert, jeżeli zamek zostanie sforsowany.

Baterie

Urządzenie jest zasilane bateriami, co oznacza, że nie jest wymagane podłączenie do sieci elektrycznej. Aplikacja poinformuje Cię z wyprzedzeniem, kiedy baterie będą wymagały wymiany.

To tylko najważniejsze funkcje tego zamka, jeśli przejdziemy do szczegółów, to możemy np. ustawić autoryzację biometryczną aby w ogóle otworzyć lub zamknąć drzwi czy inteligentne alerty, w których możemy ustawić tylko wybrane zdarzenia, itp.

Jak to działa w praktyce

Yale Linus montuje się od wewnętrznej strony na nasz zamek z kluczem w środku. Instalacja jest dość prosta i poradzi sobie z nią każdy, o ile jego zamek jest kompatybilny z tym rozwiązaniem (min, możemy dwoma kluczami jednocześnie obsługiwać zamek. Czyli mamy klucz na zewnątrz i wewnątrz i oba potrafią zamknąć i otworzyć drzwi). W moim przypadku wkładka to CY332T ABLOY (polecam).

Samo pierwsze uruchomienie i kalibracja zamka też jest banalna. Aplikacja prowadzi nas za rękę i podpowiada kolejne kroki. Całość zajmuje mniej niż 5 minut. W trakcie kalibracji otwieramy zamek, zamykamy, uchylamy drzwi, ryglujemy itd.

Ważną rzeczą jest magnes, który montujemy na framudze drzwi. Jest to sprytne rozwiązanie, dzięki któremu Yale Linsu wie, czy drzwi są uchylone. Wiedząc to, może np. wysłać alert do właściciela, że nie domknął drzwi lub nie rozpoczynać w ogóle akcji zamykania drzwi.

Możemy używać zamka Yale Linus w trybie bluetooth lub w pakiecie z Bridgem, dzięki któremu nasz zamek dostępny jest zdalnie przez internet. Korzystanie z zamka bez bridga ogranicza wiele jego funkcji, jak np. zdalne odblokowywanie drzwi czy automatyczne otwieranie.

Kolejną dostępną opcją dla tego zamka jest klawiatura zewnętrzna. Nie uważam jednak, aby to rozwiązanie było dobre dla osób mieszkających w blokach. Taka klawiatura zawsze będzie kusiła i ktoś może próbować zgadywać nasz kod. Lepiej, aby z zewnątrz nie było śladu, że nasz zamek obsługiwany jest zdalnie przez aplikacje. To jednak tylko moje osobiste preferencje.

Korzystanie z Yale Linus

W moim przypadku oczywiście, testowałem rozwiązanie z bridgem po to, aby cieszyć się wszystkimi opcjami.

Na początku skonfigurowałem listę gości aby wszyscy domownicy mogli otwierać drzwi przez aplikacje. Możemy wybrać czy dany gość jest również właścicielem zamka i ma dostęp do wszystkich opcji konfiguracji, czy też jest klasycznym gościem i może korzystać z wcześniej skonfigurowanych ustawień.

Dodatkowo ustawiłem sobie opcję automatycznego otwierania drzwi, kiedy się do nich zbliżam. Opcja ta działa tylko wtedy, kiedy wyjdziemy poza wskazaną przez nas w aplikacji strefę. Bardzo przydatne kiedy np. niesiemy zakupy czy duże przedmioty i brakuje nam ręki do wyciągnięcia aplikacji czy klucza.

Ponieważ zamek ma magnes, dzięki któremu można określić czy drzwi są uchylone czy nie, to ustawiłem automatyczne zamykanie zamka zaraz po zamknięciu drzwi. Oczywiście możemy sobie ustawić też czas, po którym chcemy, aby drzwi automatycznie się zamknęły. Jest to zbawienie dla tych wszystkich, którzy nie pamiętają czy zamknęli drzwi. Jeśli natomiast nie są pewni czy zamek się zamknął, mogą to sprawdzić w aplikacji lub zdalnie zamknąć drzwi.

Jeśli chodzi o wygląd i estetykę wykonania - nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń. Możemy wybrać kolor zamka, a sama konstrukcja jest wykonana schludnie i estetycznie i jest na tyle mała na ile to możliwe.

Ważniejszym parametrem jest dla mnie głośność działania. I w tym przypadku jest bardzo dobrze (mam porównanie do np. zamka Tedee).

W moim przypadku siedząc 5-6m od zamka, często nie słyszałem kiedy ktoś wchodził i zamek pracował. To jest bardzo duża zaleta, bo dźwięki kręcącego się silniczka nie są czymś, czego chcemy często słuchać.

Yale Linus na co dzień

Mimo wielu opcji i możliwości konfiguracji (które mogą na początku przytłaczać mniej doświadczonych użytkowników), korzystanie z zamka na co dzień jest banalnie proste. Otwieramy aplikacje, otwieramy lub zamykamy drzwi i to wszystko.

I to wszystko działa bardzo dobrze, podczas półrocznych testów nie miałem problemów z funkcjonowaniem tego urządzenia. Otwieranie automatyczne i zamykanie działało za każdym razem. Gdyby jednak problem się pojawił i np. zamek się zaciął z jakiegoś powodu, to zawsze mamy klasyczny klucz, którym możemy go otworzyć.

Zamek zasilany jest 4 bateriami. W moich półrocznych testach nie przydarzyła mi się potrzeba ich wymiany. Tutaj jednak muszę zwrócić uwagę na to, że w aplikacji nie ma informacji o stanie baterii. W przypadku zamków od konkurencji taka informacje jest w ustawieniach urządzenia.

Prędkość działania zależna jest od tego, jaki zamek posiadamy i ile przekręceń klucza konieczne jest do pełnego otwarcia lub zamknięcia. W moim przypadku było to ok 4s.

Jeśli chodzi o rzeczy, które nie podobają mi się w Yale Linus, to przede wszystkim jest to czytelność logu ze zdarzeniami. Kto wchodził, kto wychodził, kiedy zamek się zamknął czy drzwi są otwarte itp. Jest on nieczytelny i przeładowany kolejnymi statusami. Można to zrobić dużo bardziej przejrzyście.

Druga rzecz, która mnie trochę zaskoczyła to fakt, że zamek ten od wewnątrz nie ma przycisku, który spowodowałby zamknięcie lub otwarcie drzwi. W przypadku kiedy np. przychodzi do nas kurier i chcemy otworzyć drzwi ręcznie, musimy kręcić zamkiem. W rozwiązaniu konkurencyjnym Tedee jest taki przycisk i zamek otwiera się automatycznie bez kręcenia.

Moja trzecia uwaga dotyczy otwierania Yale Linus kluczem. W przypadku kiedy użyjemy klucza do drzwi zamiast aplikacji, jest duża szansa, że zamek się rozkalibruje i będziemy musieli go ponownie kalibrować. Nie trwa to długo, a używanie klucza mając ten zamek to raczej sytuacja awaryjna. Mimo to zrobiłem takie testy i zawsze zamek trzeba było ponownie kalibrować.

Podsumowując

Po półrocznych testach mogę bez wahania polecić to rozwiązanie. Jest sprawne i proste w użyciu. Nawet najmniej “techniczne” osoby poradzą sobie zarówno z jego konfiguracją, jak i z korzystaniem z niego.

Zamek działa relatywnie cicho, więc nie przeszkadza domownikom.

Duży potencjał jest też w asystentach głosowych i automatyzacji, możemy ustawić sobie odpowiednie reakcje zamka na polecania głosowe itp.

Yale Linus kosztuje w podstawowej wersji ok. 950-970 PLN. W pakiecie z Bridgem jest to wydatek ok. 1400 PLN i tę opcję zdecydowanie polecam.

Zdaje sobie sprawę, że nie są to małe pieniądze. Mamy tutaj jednak bardzo wygodne rozwiązanie od zaufanego producenta. Dla mnie, dla pozbycia się kluczy z portfela jest to idealne rozwiązanie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu