Recenzja

Tą myszką wygrywam kurczaki w PlayerUnknown's Battlegrounds. Test Roccat Kone AIMO

Paweł Winiarski
Tą myszką wygrywam kurczaki w PlayerUnknown's Battlegrounds. Test Roccat Kone AIMO
3

Na dobrą sprawę każda mysz nadaje się do grania, podobnie jak każdy rower do jeżdżenia. Nawet jeśli ktoś nie wierzy w to, że kontroler przeznaczony dla graczy faktycznie pomaga, to ergonomia i komfort użytkowania jest czymś, przez co warto zainwestować w lepszą mysz. Szczególnie jeśli granie jest naszym hobby i spędzamy przed monitorem długie godziny. Roccat Kone Aimo jest tego doskonałym przykładem.

Przez trzy ostatnie lata na moim domowym biurku leży świetna mysz Logitech MX Master. Do pracy nadaje się wręcz idealnie, nie zabiera mi żadnego portu USB, niespecjalnie jednak sprawdziła się w grach. To dwa kompletnie inne style używania "gryzonia" i były momenty, że poza nienajlepszym ślizgiem (ważnym przecież przy strzelankach), zaczynał dokuczać mi jej ciężar. Uwierzyłem też, że bezprzewodowe połączenie oferuje mi mniejszą prędkość i dokładność niż kabel. I choć Roccat Kone AIMO to niższa półka cenowa niż MX Master, gra mi się na niej lepiej.

Wygląd i wykonanie

Roccat Kone AIMO dostępne jest w trzech wersjach kolorystycznych - szarej, czarnej i chyba najładniejszej - białej. Oczywiście ta ostatnia pewnie podobnie jak u mnie, nie będzie do niczego pasować, ale miałem okazję porównać wizualnie wszystkie trzy modele i biel wypada najładniej. Aspekt wizualny to zawsze kwestia indywidualna, wątpliwości co do jakości wykonania nie można mieć jednak żadnych. Przynajmniej po kilku tygodniach intensywnych testów nic tu nie skrzypi, żaden z przycisków nie działa gorzej niż po wyciągnięciu z pudełka. Jestem jednak przekonany, że ten stan rzeczy się nie zmieni - od trzech lat na moim biurku w redakcji stoi przewodowa mysz Roccat Tyon i mimo niezliczonej ilości godzin spędzonych w pracy - działa tak samo dobrze, jak na początku.

Pod kołem scrolla dostaliśmy dwa przyciski (+ i -), na górnej części z lewej strony kolejne dwa (T1 i T2) oraz jeden na dole, pod kciukiem (T3). Do tego oczywiście prawy i lewy przycisk myszy - oba mają dość głośny klik, oba są jednak odpowiednio responsywne oraz wtopione w górną część obudowy. Koło scrolla działa skokowo i nie da się tego zmienić.

Mysz, jak na kontroler gamingowy przystało, posiada podświetlenie LED. Z okazji 10 lat, jakie upłynęły od premiery pierwszego Kone, czyli myszy wprowadzającej wielokolorowe podświetlenie, zastosowano tu nowy system podświetlenia AIMO. Dostaliśmy łącznie cztery podświetlane pasy i jeśli lubicie takie bajery, zakochacie się w tej myszy. Sam system to natomiast "intuicyjne reagowanie na aktywność użytkownika". W teorii ma to sprawiać, że gracz będzie mniej rozpraszany - nie do końca wiem jednak jak to ma działać w praktyce i choć kolory zmieniają się delikatnie, to nie widzę wpływu na użytkowanie.

Kup Roccat kone AIMO za 299 PLN w Avans.pl

Paski świetle reagują na to, co robi gracz - na przykład każde wciśnięcie LPM zapełnia je stopniowo świetlne innym kolorem. Strasznie fajnie to wygląda, ale nie wiem do czego może się przydać. Ale może to po prostu nowy system i będzie lepiej wykorzystywany w przyszłości. Nie miałem natomiast okazji przetestować go w połączeniu z klawiaturą Roccata, w komplecie może to działać lepiej, dając fajniejszy efekt.

Mysz można oczywiście podświetlić na bardziej klasyczne sposoby - kilka z nich znajdziecie w aplikacji Roccat Swarm.

A sam kontroler?

- czujnik optyczny Roccat Owl-Eye (do 12.000 DPI)
- 50 milionów kliknięć - tyle podobno wytrzymają przełączniki
- częstotliwość przesyłania danych: 1 kHz
- czas reakcji: 1 ms
- akceleracja: 50 G
- maksymalna szybkość: 250 IPS
- angle snapping
- modyfikowalna wysokość reakcji czujnika
- ARM Cortex-M0 50 MHz
- 512 kB pamięci
- pleciony kabel USB o długości 1,8 m

W aplikacji Roccat Swarm zmienicie poszczególne parametry myszy - w tym na przykład czułość czy szybkość dwukrotnego kliknięcia. Dodatkowo zmienicie częstotliwość przesyłania i ustawicie moduł kontroli odległości. Aplikacja to również panel, w którym przypiszecie konkretne funkcje do konkretnych przycisków (Easy-Shift[+]). Do poszczególnych ustawień można przypisać profile (5), jest też menedżer makr, w którym znalazło się całkiem sporo popularnych gier (na przykład Battlefield 1, Destiny 2, Rainbow Six Siege, Overwatch, League of Legends, PUBG, Team Fortress 2, CS:GO czy Starcraft )2. Makra można też tworzyć samemu, uploadować z pliku i udostępniać. Dodatkowe przyciski można oczywiście śmiało wykorzystywać w samym systemie operacyjnym, przypisując im szereg przydatnych funkcji. Nie polecam natomiast pewnych proponowanych przez appkę rozwiązań - przypadkowe uśpienie czy wyłączenie komputera przyciskiem myszy to nie jest nic fajnego. Szkoda natomiast, że obok makr dla Photoshopa, nie ma na liście też Adobe Premiere Pro i trzeba je ustawiać ręcznie.

Bardzo przypadł mi do gustu ślizg myszy, szczególnie na materiałowych podkładkach. Oczywiście musiałem się do niego przyzwyczaić, natomiast nie czułem, by coś stało mi na przeszkodzie przy przesuwaniu myszy. “Gryzoń” świetnie leży w dłoni, a rozmieszczenie dodatkowych przycisków po kilku godzinach wydaje się naturalne. Szczególnie strefa kciuka, gdzie minimalnym ruchem jestem w stanie obsłużyć trzy przyciski.

Roccat Kone AIMO można kupić już za 299 złotych i jeśli szukacie dobrej, precyzyjnej myszy do gier za rozsądne pieniądze - to sprzęt dla Was. Musicie jednak lubić podświetlenia LED, przy tak dużym zaangażowaniu producenta w ten aspekt kontrolera szkoda je wyłączać. Bez świateł mysz nie prezentuje się już tak dobrze, choć oczywiście zachowuje wszystkie swoje funkcje, które docenicie w grach. Bardzo dobra mysz za normalne pieniądze. Mi gra się na niej świetnie i mam wrażenie, że kurczaki w PlayerUnknown’s Battlegrounds wpadają częściej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu