Lada moment, bo już jutro, na rynku pojawi się pierwszy z zaprezentowanych podczas E3 exclusive'ów na Xboksa One. Mowa oczywiście o Rare Replay, a wię...
Lada moment, bo już jutro, na rynku pojawi się pierwszy z zaprezentowanych podczas E3 exclusive'ów na Xboksa One. Mowa oczywiście o Rare Replay, a więc wspaniałym zestawie 30 gier wyprodukowanych przez studio Rare na przestrzeni minionych 30 lat. A to wszystko wycenione na 100 złotych. Dla fanów klasyków jest to niewątpliwie wspaniała uczta.
Historia Rare sięga roku 1982, kiedy to bracia Tim i Chris Stamper założyli Ultimate Play the Game. Rok później na świat wyszedł ich pierwszy hit - pisany w języku maszynowym Jetpac. Przez kolejne lata studio notowało wiele sukcesów, a sygnowane jego logo gry były bardzo wysoko oceniane przez recenzentów. Przez wiele lat byli kojarzeni z Nintendo i przyczynili się do powstania postaci Donkey Konga. W 2002 roku przejął ich Microsoft, w wyniku czego powstało wiele exclusive'ów na Xboksa. Dziś Rare jest głównie znane z casualowych tytułów wykorzystujących m.in. kontroler ruchu Kinect. Trudno jednak przecenić ich dorobek i wkład w historię oraz rozwój branży gier.
Rare Replay jest wspaniałym ukoronowaniem tych kilkudziesięciu lat działalności. W skład pakietu wchodzi łącznie 30 gier: począwszy od wspomnianego Jetpac, a na wydanym w 2008 roku sequelu Banjo-Kazooie o podtytule Nuts & Bolts skończywszy. Nie są to oczywiście wszystkie tytuły, które wyszły ze stajnie Rare. Twórcy sami przyznają, że było im niesamowicie ciężko wybrać jedynie 30 klasyków spośród całego portfolio. Nie wykluczają tym samym, że z czasem dodadzą kolejne w postaci aktualizacji lub DLC. Warto dodać, że część gier jest dostępna wyłącznie wewnątrz Rare Replay, zaś pozostałe możemy uruchamiać również bezpośrednio z poziomu systemu konsoli. Dotyczy to dziewięciu gier z Xboksa 360, które zostają po prostu przypisane do naszego konta tak, jakbyśmy je kupili w Xbox Marketplace. I tutaj uwaga - całość zajmuje aż 50 GB przestrzeni na dysku konsoli. Warto być tego świadomym.
Rare Replay jest utrzymany w konwencji z przymrużeniem oka. Po przypominającym trochę "Looney Tunes" filmiku wprowadzającym trafiamy do swoistej galerii, gdzie czekają na nas atrakcje. Główną są oczywiście same gry, ale twórcy przygotowali też szereg dodatkowych atrakcji. W menu głównym znajdziemy zatem linki do galerii z nigdzie wcześniej niepublikowanymi materiałami "zza sceny" - łącznie jest ich 60 minut. Co istotne, nie mamy do nich dostępu natychmiast, a dopiero po stosownych postępach w grach. Odzwierciedla je system znaczków, które są odpowiednikiem osiągnięć (gwoli ścisłości same osiągnięcia również są tutaj dostępne). Po uzbieraniu odpowiedniej liczby znaczków nasz poziom gracza wzrasta, a w galerii pojawia się nowa zawartość.
Ciekawym dodatkiem są natomiast "snapshots", a więc specjalne reguły, które wymuszają określony sposób grania w klasyki - jest ich tutaj w sumie 90, a dodatkowo mamy możliwość układania "playlist", czyli zestawów reguł wymaganych do zwycięstwa. W rezultacie możemy liczyć na zupełnie nowe doznania i urozmaicenia. Na tym nie koniec, bo twórcy zadbali o odpowiedni zestaw modyfikacji. Część z nich przypomina trochę cheaty, a inne pozwalają zmodyfikować obraz w taki sposób, aby przypominał stary monitor CRT i nałożyć inne filtry. W przypadku każdej ze starszych gier (nie licząc tych X360, które rządzą się trochę innymi prawami) mamy opcję zapisu w dowolnym momencie. Jeżeli korzystaliście kiedyś z emulatorów, pewnie doskonale zdajecie sobie sprawę jak to działa - gra jest po prostu zamrażana w danej chwili i jej wczytanie pozwala na bezbolesny powrót dokładnie do momentu, w którym skończyliśmy. W przypadku każdego z tytułów do dyspozycji trzy sloty.
Jak w to wszystko się gra? Doznania są niesamowite. Nie poświęcę wszystkim grom należytej uwagi, zatem nawet nie będę próbował. Z ogromną przyjemnością cofnąłem się jednak do lat '90 i zasmakowałem pierwszej odsłony bijatyki Killer Instinct. Po 1997 roku w Rare Replay znajdziemy już tylko produkcje 3D i tutaj zabawa nabiera jeszcze więcej rumieńców. Przede wszystkim wiele radości dają przygody wiewiórki Conker, a także obie części Banjo-Kazooie. Mamy też do dyspozycji coś mocniejszego - FPS-y Perfect Dark, gdzie wcielamy się w piękną agentkę, Joannę Darc. Fani bardziej casualowych klimatów na pewno docenią dwie odsłony Viva Pinata, gdzie hodujemy i rozwijamy własny ogród, przyciągając do niego egzotyczne stworzenia. Oferta jest naprawdę zróżnicowana i myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Co szczególnie istotne, wiele z tych gier pozwala na zabawę w dwie, trzy a nawet cztery osoby. Wydaje się to zatem fantastycznym sposobem na spędzenie nostalgicznego wieczoru ze znajomymi - z tym, że zamiast wspominać stare gry, możemy w nich wspólnie rywalizować/współpracować
Szczególnie dobrą wiadomością, że ten cały zestaw otrzymujemy w cenie niższej od standardowych gier dostępnych na Xboksa. W polskim Xbox Store kupimy go za 99 złotych. Jeżeli spróbowalibyśmy przeliczyć to na liczbę godzin, które w sumie da się spędzić przy tych wszystkich produkcjach, otrzymalibyśmy jakiś kosmiczny wynik. Inna sprawa, że nie dostajemy w tym pakiecie tak naprawdę żadnej nowej gry, a jedynie klasyki w ich pierwotnej postaci (żadnych remasterów ani remake'ów), więc taka wycena wydaje się po prostu rozsądna. Tak czy inaczej szczerze polecam Rare Replay każdemu, kto pamięta przynajmniej część z tych produkcji. Jestem przekonany, że przy tym zestawie doskonale będą się bawić zarówno ci, którzy spędzali dni przy automatach w latach '80, jak i ci cieszący się z pierwszych konsol w latach '90 (tu zaliczam się ja), a także grono tych poznających świat gier w XXI wieku. Pozostali niestety mogą nie docenić ogromnej wartości, która kryje się w Rare Replay - choć oczywiście mogę się mylić i mam nadzieję, że będzie inaczej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu