Trudno wyobrazić sobie lepszy wybór dla gracza od klawiatury mechanicznej. W segmencie tym zaczyna przybywać propozycji, dzięki czemu mamy zdecydowanie większy wybór i masę możliwości. Ja przez kilka tygodni używałem SteelSeries Apex M500. Czy spisała się?
Recenzja klawiatury mechanicznej SteelSeries Apex M500. Drożej się nie dało?
Marki SteelSeries nikomu przedstawiać nie trzeba - myszy, klawiatury i inne akcesoria dla graczy oznaczone tym logiem na ogół są dobrze oceniane. Nie jest to też sprzęt tani. Za Apex M500 musimy zapłacić ponad 500 złotych, co nie jest małą kwotą. Mamy tutaj jednak do czynienia ze sprzętem aspirującym do miana turniejowego. Przy jego tworzeniu udział brały ekipy e-sportowe (m.in. Evil Geniuses, Alliance, Edward Gaming czy Tyloo), co teoretycznie powinno dowodzić wysokiej jakości. Czy faktycznie tak jest? Kogo najbardziej ucieszy Apex M500?
Konstrukcja i ergonomia
Apex M500 cechuje się dość minimalistycznym designem, jak na klawiaturę gamingową. I to należy uznać za jej duży atut. Zrezygnowano z futurystycznych kształtów, podświetlanych wstawek i dodatków na rzecz prostej, wręcz klasycznej konstrukcji. To niestety idzie w parze z brakiem jakiejkolwiek podstawki pod nadgarstki. Pozostaje zatem wyposażyć się w takową na własną rękę, co trudno pochwalić w przypadku klawiatury za ponad 500 złotych. Ogółem jednak cenę odzwierciedla jakość wykonania. Wewnątrz poprowadzono bowiem stalową płytę, którą obudowano tworzywem sztucznym o relatywnie wysokiej jakości (nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi ani się nie ugina). Od wierzchniej strony jest ono nieco chropowate. Od spodu - gładkie i ma nieco inny odcień. Całość ważny aż 1,24 kilograma, co zdecydowanie czuć. Myślę, że w nagłej sytuacji z powodzeniem sprawdzi się jako narzędzie do samoobrony.
A skoro o spodzie mowa. Zastosowano tutaj jedynie trzy gumy antypoślizgowe. W zupełności wystarczają one jednak do tego, aby utrzymać klawiaturę w stabilnej pozycji. Problemem nie są tutaj nawet stopki, których pozbawiono jakiegokolwiek ogumienia. Z ważniejszych elementów po tej stronie klawiatury warto wymienić jeszcze trzy kanały służące do poprowadzenia kabla - daje to pewne spektrum możliwości podczas ustawiania Apexa M500 na naszym biurku. Ten ma ok 2 metrów długości i jest wykonany z gumy. W przypadku klawiatury nie ma to jednak większego znaczenia - a już na pewno nie wpływa na komfort użytkowania.
Klawiatura ma standardowy układ klawiszy ANSI, przy czym górny blok jest też wykorzystywany do m.in. sterowania multimediami. Zostały one oparte na przełącznikach Cherry MX Red, które charakteryzują się stosunkowo wysokim skokiem (aż 4 mm!), ale też bardzo szybko wyłapują wszelkie, nawet najlżejsze wciśnięcia klawiszy. Nie potrzebujemy wkładać zatem dużo siły w to, aby wydawać jakiekolwiek polecenia, a w dodatku klawisze bardzo szybko wracają do pozycji domyślnej. Wszystkie przyciski zostały podświetlone i mają przeźroczyste oznaczenia, co zdecydowanie ułatwia korzystanie z klawiatury w nocy. Zastosowana lampa ma kolor niebieski, co trochę zaskakuje, biorąc pod uwagę, że wiodącym marki SteelSeries jest pomarańczowy. W dodatku podświetlenie nie jest równomierne - klawisze znajdujące się na obrzeżach są znacznie gorzej doświetlone od tych w centrum.
Oprogramowanie i możliwości
Do zarządzania funkcjami klawiatury służy aplikacja SteelSeries Engine 3. Jest ona bardzo intuicyjna i prosta w obsłudze, a więc nikt nie powinien mieć żadnych problemów z konfiguracją. Możemy tutaj dostosować intensywność podświetleniea, częstotliwość próbkowania, dostosować działanie mechanizmu anti-ghosting czy zmienić region językowy. Oprogramowanie zakłada też możliwość dowolnej zmiany funkcji każdego z klawiszy. Oczywiście do dyspozycji oddano nam też rozbudowane narzędzie do tworzenia makr oraz profile. Dla każdej aplikacji możemy tym sposobem przygotować osobną konfigurację, aby w ten sposób maksymalnie podnieść ergonomię i komfort korzystania z klawiatury. Co ważne, SteelSeries Engine samodzielnie rozpozna, gdy dany program zostanie uruchomiony i dokona stosownych zmian w ustawieniach. To niesamowicie wygodne.
A trzeba jeszcze dodać, że po założeniu konta możemy również synchronizować nasze dane z chmurą. Dzięki temu, po podłączeniu klawiatury do innego komputera zostaną one automatycznie pobrane i zastosowane. To oznacza mniej czasu na konfigurację i więcej na zabawę.
Fani świecidełek poczują się raczej rozczarowani, bo Apex M500 nie pozwala nam na zmianę koloru podświetlenia. Tym samym producent nie przewidział też zmiany kolorów dla poszczególnych stref czy nawet pojedynczych klawiszy. Możemy jedynie aktywować efekt oddychania i jest to właściwie jedyna (nie licząc regulacji intensywności) opcja personalizacji. Jak na sprzęt z górnej półki to zdecydowanie za mało.
Wrażenia z użytkowania
Przełączniki Cherry MX Red są niemalże stworzone do grania. Reagują błyskawicznie i to na nawet najlżeszjsze stuknięcie, co czyni rozgrywkę o wiele przyjemniejszą. Ja sprawdzałem Apex M500 głównie z FPS-ach, jak Call of Duty, Battlefield i oczywiście CS:GO. Było to niezwykle przyjemne doświadczenie, choć okupione pewnym bólem. Początkowo bowiem było mi niezwykle trudno przyzwyczaić się do wysokiego skoku przycisków. To powodowało szereg pomyłek i przypadkowych wciśnięć. Dopiero po jakimś czasie zacząłem czerpać prawdziwą przyjemność z grania na Apex M500. Nadal jednak uważam, że zdecydowanie nie jest to klawiatura przeznaczona do pisania. Nie udało mi się wytrzymać z nią dłużej niż jeden dzień pracy. Zatem jeżeli należycie do osób tworzących każdego dnia duże ilości tekstu, prawdopodobnie powinniście rozejrzeć się za modelami opartymi na innym typie przełączników. Choć zaznaczam, że jest to oczywiście bardzo subiektywne odczucie.
Nachylenie klawiatury po rozłożeniu nóżek jest bardzo optymalne i nie męczy nadgarstków. Niemniej szybko daje się odczuć brak stosownej podstawki. O ile podczas pisania mam nawyk trzymania nadgarstków w powietrzu to już po uruchomieniu gry lubię mieć je oparte i utrzymywać w stabilnej pozycji. Apex M500 niestety tego nie zapewnia, zmuszając nas do dodatkowych wydatków.
Granie w nocy nie jest do końca komfortowe. Niebieskie podświetlenie klawiatury było, jak dla mnie, zbyt intensywne i nie pomagało tutaj nawet zredukowanie jego jasności do minimum. Niewykluczone, że problemem jest po prostu sam kolor. Przyjęło się, że najbardziej neutralnymi i sprzyjającymi nocnemu graniu są ciepłe odcienie (nie bez powodu tak często widuje się czerwone podświetlenia). Oczywiście znowu jest to kwestia bardzo indywidualna i jestem przekonany, że wśród potencjalnych użytkowników Apex M500 znajdzie się ogromna liczba osób, którym ten kolor przypadnie do gustu.
Podsumowanie
SteelSeries Apex M500 to doskonały przykład solidnego produktu, który zdecydowanie nie jest wart takich pieniędzy. Kwota ponad 500 złotych za klawiaturę to zbyt wiele, szczególnie, że za znacznie mniej możemy już znaleźć na rynku podobne (lub nawet lepsze!) klawiatury. Nie znaczy to oczywiście, że mamy do czynienia z produktem złym. Fantastyczna jakość wykonania, wzorowe działanie klawiszy i rozbudowane oprogramowanie o potężnych możliwościach czynią Apex M500 produktem, który z powodzeniem spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających graczy. Rozczarują się jednak wszyscy, którzy szukają kolorowych światełek, agresywnego designu i komfortu dla nadgarstków. O ile dwa pierwsze można wytłumaczyć, a nawet przyjąć za zaletę, to brak dolnej podstawki trochę doskwierał - przynajmniej mnie. Problemem był też dość niefortunnie dobrany kolor podświetlenia, który również mnie nie przekonał. To już jednak mocno subiektywne odczucie.
Podsumowując zatem, jeżeli macie 500 złotych i chcecie koniecznie tyle wydać na klawiaturę. Śmiało polujcie na Apex M500. Jeżeli wolicie jednak wydawać pieniądze bardziej roztropnie i nie lubicie przepłacać, szukajcie gdzieś indziej. W podobnej cenie znajdziecie masę modeli z HUB-ami USB, podkładkami pod nadgarstki i nie tylko.
Ocena: 7/10
Kup SteelSeries Apex M500 w Proline.pl. Kliknij!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu