Recenzja

Recenzja Jabra Evolve2 85. Czy takie są właśnie idealne słuchawki do biura?

Tomasz Popielarczyk
Recenzja Jabra Evolve2 85. Czy takie są właśnie idealne słuchawki do biura?
Reklama

Słuchawki do pracy to u mnie rzecz obowiązkowa. Bez odcięcia się od otoczenia nie jestem w stanie wejść w tryb skupienia i wykonywać swojej pracy. Jabra Evolve2 to nowy model w ofercie duńskiej firmy stworzony właśnie z myślą o pracy. Czy sprawdził się w moim przypadku?

Zaprezentowane podczas targów CES słuchawki Jabra Evolve2 wchodzą do sprzedaży. To konstrukcja zaprojektowana głównie z myślą o zastosowaniach biurowych. Stąd m.in. nacisk na redukcję dźwięków otoczenia i integracja z komunikatorami typu Microsoft Teams czy Zoom. A to nie wszystko, bo twórcy dorzucili też kilka innych „ficzerów”. Czy to wszystko jest warte swojej wysokiej (niespełna 1700 zł) ceny?

Reklama

Konstrukcja i wygoda użytkowania

Jabra Evolve2 85 są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych – ciemnym oraz jasnym (beżowym, albo jakimś takim ecru). Do mnie trafił ten pierwszy.

Konstrukcja słuchawek pod wieloma względami bardzo mocno przypomina recenzowane jakiś czas temu Elite 85h. Pałąk od obu stron pokryto ekologiczną skórą. W miejscu, w którym przylega do głowy mamy grubą piankę. Po obu stronach mamy plastikowe końcówki z logo Jabra (po wewnętrznej stronie mają nadrukowane literki ze stronami – na tyle wyraźne, że widać je z daleka), z których wysuwane są uchwyty z muszlami. Regulacja rozmiaru jest płynna – nie ma tutaj żadnych „schodków”.

Same muszle przymocowano w taki sposób, abyśmy mogli je obracać o 90 stopni, a także składać do środka. Oba te mechanizmy wykorzystujemy podczas pakowania headsetu do dołączonego do zestawu etui – akcesorium obowiązkowego, jeżeli chodzi o przewożenie tak drogich słuchawek.

Na muszlach mamy całą gamę przycisków sterujących i nie tylko.

Na prawej, nieco z tyłu umieszczono trzy przyciski służące do regulacji głośności oraz sterowania odtwarzaniem). Są ulokowane w przemyślany sposób – bardzo do nich sięgnąć kciukiem – i mają na tyle mocno zarysowane kształty by nie pozostawiać wątpliwości, który służy do czego (wystarczy umieć liczyć do trzech).

Reklama

Na środku prawej muszli mamy kolejny przycisk – tym razem duży i okrągły. Służy on do odbierania oraz kończenia połączeń. W wersji słuchawek zgodnej z Microsoft Teams będzie on współpracował z tym komunikatorem. Natomiast w wariancie Unified Communications integruje się z innymi komunikatorami zgodnymi z tym standardem.

Reklama

Połączenia możemy też odbierać w inny sposób – odchylając umieszczony zaraz obok mikrofon. Na mikrofonie ulokowano jeszcze jeden guziczek. W zależności od tego, czy prowadzimy aktualnie rozmowę będzie on wyciszał lub włączał rejestrowanie dźwięków, albo też aktywował asystenta głosowego. W sytuacji, gdy mikrofon jest schowany, przyciskiem tym włączamy i wyłączamy mikrofony wbudowane w muszle (przez które możemy oczywiście dalej rozmawiać).

Skupmy się teraz na lewej muszli. Tutaj w oczy rzucają się dwa styki służące do ładowania z użyciem stacji dokującej. Jest ona dołącza do niektórych zestawów za dopłatą i sprawdza się całkiem nieźle. Początkowo będzie potrzeba nieco wprawy by nauczyć się odkładać słuchawki, ale z czasem bardzo docenia się takie rozwiązanie.

Z tyłu lewej muszli mamy guziczek służący do przełączania się między aktywnym ANC, nieaktywnym oraz trybem Hearthrough, w którym słuchawki za pomocą wbudowanych mikrofonów rejestrują dźwięki otoczenia. Pozwala to efektywnie prowadzić rozmowę bez zdejmowania headsetu z głowy.

Nieco niżej umieszczono przełącznik zasilania, który pozwala nam też aktywować moduł Bluetooth służący do komunikacji z telefonem. Aby przejść w tryb parowania, wystarczy na dłuższą chwilę przesunąć suwak do samego końca, w kierunku ikonki Bluetooth. Zaraz za nią widoczna jest kolorowa dioda LED informująca o statusie słuchawek, a tuż za nią złącza – USB-C służące wyłącznie do ładowania oraz minijack 3,5 mm.

Reklama

Na obu muszlach ulokowano też dodatkowe mikrofony (po dwa na stronę) ukryte za dyskretnymi maskownicami oraz świecące na czerwono diody LED informujące o zajętości. To bardzo pomysłowe rozwiązanie, które daje sygnał wszystkim wokół, że aktualnie prowadzimy rozmowę lub jesteśmy bardzo zajęci i nie należy nam przeszkadzać.

Nauszniki w Jabra Evolve2 85 wykonano z zapamiętującej kształt pianki wyciszającej i pokryto ekologiczną skórą. Są one dość duże (mam wrażenie, że większe niż w Elite 85h), co przekłada się korzystnie na wygodę. Same nauszniki możemy wymienić z czasem. Zakup nowych to wydatek rzędu 140 zł.

Brzmienie i tłumienie

Jabra Evolve2 85 bazują na 40-milimetrowych przetwornikach o czułości 117 dB i maksymalnej mocy wejściowej 50 mW. Zakres częstotliwości różni się w zależności od tego, w jakim trybie się znajdujemy. Podczas słuchania muzyki to 20 Hz – 20 000 Hz, a w trybie rozmowy – 100 Hz – 8000 Hz. Headset obsługuje kodeki SBC oraz AAC.

To wszystko przekłada się na naprawdę świetne brzmienie. Evolve2 85h grają bardzo czysto i dokładnie. Dźwięk jest szczegółowy i zbalansowany. Dół zarysowano dość wyraźnie, ale nie narzuca się on środkowym pasmom. Góra natomiast jest na tyle czysta i wyrazista by dało się rozpoznać wiele pojedynczych instrumentów. Zachowano jednak tutaj odpowiedni umiar, więc gitarowych utworów w Evolve2 85 słucha się równie przyjemnie jak bardziej basowych kawałków z gatunków elektronicznych.

Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na to, że ocena brzmienia to zawsze najbardziej subiektywna część takiego artykułu. Dlatego też subiektywnie muszę przyznać, że spośród wszystkich słuchawek Jabry, jakie dotąd miałem okazję testować, te grają zdecydowanie najlepiej.

Idzie to w parze z naprawdę fantastycznym ANC. Jabra podkreśla, że to najbardziej zaawansowany chipset odpowiadający za redukcję szumów, jaki kiedykolwiek dotąd udało się im stworzyć. W połączeniu z bardzo efektywnie tłumiącymi dźwięki nausznikami daje to bardzo dobre rezultaty. Po zdjęciu słuchawek ma się wrażenie powrotu z jakiegoś innego świata, gdzie panuje absolutna cisza. Nie znaczy to oczywiście, że ANC wycina absolutnie wszystkie dźwięki. Trwające tuż obok rozmowy albo kosiarka do trawy piętro niżej ciągle są (ledwo) słyszalne. Wystarczy jednak puścić cicho jakąkolwiek muzykę, żeby o nich całkowicie zapomnieć.

Gdybym miał go z czymkolwiek porównywać, byłyby to pewnie Bose QC35, które spisują się pod tym względem znakomicie. Jednak Evolve2 85 mają tę przewagę, że grają dużo lepiej od Bose (nie wspominając już o użytecznym Hearthrough).

Jabra Evolve2 85 to również aż 10 wbudowanych mikrofonów. Nacisk na rozmowy głosowe jest tutaj zrozumiały – w końcu mamy do czynienia z headsetem do rozwiązań biznesowych. I rzeczywiście, mikrofony działają tak, żeby świetnie wyłapywać wypowiadane przez nas słowa w niemal każdych warunkach. Część z nich odcina szumy z otoczenia, część skupia się na nas. Mam jednak wrażenie, że jakoś rejestrowanego dźwięku mogłaby być mimo wszystko lepsza. Brakuje tutaj większej szczegółowości i szerszego spektrum. Głos jest płaski. Czasem brzmi jak z puszki. Mam nadzieję, że to kwestia kilku software’owych aktualizacji, które poprawią tę sytuację.

Dodatkowe funkcje i bateria

Po podłączeniu słuchawek do komputera warto ściągnąć dedykowaną aplikację Jabra Direct, która pozwoli nam je skonfigurować i instalować ewentualne aktualizacje oprogramowania w przyszłości. Skonfigurujemy tutaj też mechanizm wykrywający, czy słuchawki są założone. Otóż domyślnie Evolve2 85 po zdjęciu z głowy zatrzymują odtwarzanie lub wyciszają aktualnie prowadzoną rozmowę. Po założeniu z powrotem - wznawiają wszystko. Jeżeli nie odpowiada nam takie działanie, możemy je oczywiście wyłączyć.

Sam headset komunikował się z moim desktopem bez najmniejszych problemów. Do połączenia używałem oczywiście dołączonego dongle’a Jabra Link 380 (choć można z niego zrezygnować). Plusem łączności Bluetooth jest na pewno to, że możemy aktywować software’owe „ulepszacze” jak Dolby Atmos czy DTS:X – wystarczy je zainstalować ze sklepu Windows Store. Jednocześnie headset może być sparowany z ośmioma różnymi urządzeniami. W danym momencie możemy go jednak połączyć równocześnie z dwoma - np. ze smartfonem i komputerem. Przełączanie pomiędzy odbywa się bardzo sprawnie i płynnie.

Jabra chwali się, że headset jest w stanie pracować aż 37 godzin na baterii. Dotyczy to sytuacji, w których regularnie przełączamy się między trybem rozmów oraz trybem muzyki. Przy samym słuchaniu muzyki ten czas waha się w granicach 22-23 godzin. Oczywiście w dalszym ciągu to bardzo dobry wynik, który należy zaliczyć do atutów zestawu.

Naładowanie akumulatora z użyciem stacji dokującej lub złącza USB-C zajmuje ok. 2,5 godziny. Zadbano tutaj też o mechanizm szybkiego ładowania, więc 15 minut ma nam zagwarantować ok. 8 godzin słuchania.

Słuchawki przy każdym włączeniu informują nas o stanie akumulatora. Możemy go też sprawdzić sami w zasobniku systemowym, gdzie znajdziemy dokładną, procentową wartość.

Podsumowanie

Jabra Evolve2 85 zdecydowanie nie są słuchawkami dla każdego. I nie mam tutaj na myśli jedynie wysokiej ceny. Headset zaprojektowano w głównej mierze z myślą o pracy -  w biurze lub w domu. W takich realiach sprawdza się on znakomicie. Siadałem do pisania artykułów, zakładałem słuchawki na uszy i zapominałem o całym świecie. Natomiast czerwone diody skutecznie przypominały mojemu otoczeniu, że jestem w transie i robię coś ważnego, co potrzebuję skończyć. Fantastyczna sprawa.

W to wszystko wpleciono świetną jakość brzmienia i rewelacyjny ANC, które w biurze (również tym domowym) są nieocenione. Nauszniki są na tyle wygodne, że możemy siedzieć z nimi przez kilka godzin i nie odczuwać większego dyskomfortu (niemniej nie zapominajmy, że to skóra, więc uszy prędzej czy później zaczną się pocić). Do tego dodajmy kompatybilność z komputerami, smartfonami i tabletami, co czyni headset całkiem wszechstronnym. Evolve2 85 wyglądają na tyle nowocześnie, że z powodzeniem można je zabrać na miasto.

Do ideału zabrakło niewiele. Na pewno coś trzeba zrobić z jakością rejestrowanego dźwięku – jak na 10 mikrofonów jest ona nie do końca zadowalająca. Myślę, że to dość duży problem dla headsetu tej klasy. Pozostaje mieć nadzieję, że da się go rozwiązać software’owo.

Plusy:

+ Nowoczesny design - do biura i na ulicę

+ Świetnie grają

+ Bardzo dobry ANC

+ Wskaźnik "zajętości"

+ Bardzo wygodne

Minusy:

- Jakość rejestrowanego dźwięku przez mikrofon pozostawia sporo do życzenia

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama