Razer Phone 2 powinien zadebiutować niedługo, ponieważ jego wersje testowe pojawiły się już w benchmarkach. Tu wiele osób wskazuje na to, że nie będzie najszybszy, na co z kolei miałoby wskazywać to, że będzie smartfonem gamingowym. W tym wszystkim jednak nie o samą pustą moc chodzi.
Razer Phone 2 wcale nie musi być najwydajniejszy, aby stał się hitem. Uroki sprzętu gamingowego
Kwestia wydajności
Więcej o samym Razer Phone 2 dowiecie się z tekstu Pawła, dzisiaj trochę szerzej omówimy sprzęt gamingowy i przyjrzymy się temu, co powoduje, że właśnie tak to nazywamy. Pierwsze nasuwające się na myśl skojarzenie dotyczy naturalnie samej wydajności. W końcu gry wymagają możliwie jak najlepszych podzespołów, więc takie urządzenia powinny dawać jak najlepsze wrażenia z rozgrywki. Dokładnie tak to wygląda w przypadku laptopów czy komputerów stacjonarnych z dopiskami Gaming, Gaming Pro, For Gamers i innymi podobnymi.
Oczywiście to wszystko musi być uzupełnione jakimś charakterystycznym, mocnym kolorem. Wracając jednak do samej specyfikacji. Właśnie z okazji ostatnich wiadomości o Razer Phone 2 oraz informacji o jego podzespołach, wiele osób się dziwi, że firma zamierza wypuścić na rynek taki model, który nie będzie wybitny pod względem szybkości. Ba! Wkrótce po premierze pojawią się znacznie wydajniejsze nowości ze Snapdragonem kolejnej generacji, więc bardzo szybko spadnie w rankingach.
Tylko na dobrą sprawę nieważna jest sama specyfikacja. Naturalnie, odgrywa ważną rolę, jednak klienci w tym wszystkim patrzą bardziej na inne elementy. Przede wszystkim chodzi o firmę. Jej renoma, prestiż, rozpoznawalność są bardzo istotnym elementem układanki, która to tylko pozornie wygląda prosto. Zresztą Snapdragon 845 z 8 GB RAM dadzą sobie radę. Dodając do tego wartość i siłę marki oraz akcenty kolorystyczny szykuje się naprawdę udana propozycja. Skoro Razer tworzy drugą generację, to pierwsza musiała sprzedać się w wystarczającej liczbie sztuk.
Razer Phone 2, a wyróżniki
Nawet nowy model od Razera nie będzie miał ekranu o proporcjach 18:9! Tu firma chce pozostać przy 16:9, co akurat jest zaskakujące, ale najwyraźniej uznali, że w taki sposób urządzenie będzie bardziej poręczne. W tej kategorii, oprócz samego wizerunku, ważne są również akcesoria.
Bez problemów znajdziemy równie szybkie urządzenia. Wspomnieć tu można o OnePlus 6, dużo tańszym Pocophone F1 i innych podobnych, ale tu producenci stawiają też na bardziej zaawansowane systemy chłodzenia, zapewniające stabilne osiągi. Jednak to dedykowane narzędzia potrafią przekonać nawet tych niezdecydowanych.
Tu Razer wpadł na genialny pomysł. Dokładniej mówiąc, chodzi o Project Linda, czyli przystawkę w formie laptopa, do której wkładamy telefony, ale firma potraktowała to głównie jako badanie rynku. Z kolei Asus wprowadził wraz z ROG Phone przystawkę chłodzącą, dock dodający drugi ekran czy dedykowany pad. Moim zdaniem tego właśnie brakowało zwykłym smartfonom.
Czy jednak telefony gamingowe mają sens? Patrząc na nie obiektywnie, chce się powiedzieć, że nie, bo nie wnoszą nic nowego. Jednak trudno tego od nich oczekiwać. Taka jest już specyfika każdej kategorii gamingowej, która nie musi być najlepsza, ale musi być widoczna, jaskrawa, odpowiednio nazwana, a wszystkie osoby przynależące do grupy graczy będą zachwyceni. Trochę tak to wygląda.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu