Na rynku nie brakuje notebooków, ogrom modeli może przytłoczyć, a ceny zaczynają się już od niewiele ponad 1000 PLN. Nie wszyscy jednak przy wyborze urządzenia kierują się jak najniższą ceną i jak najwyższą wydajnością. Jest pewna grupa osób, która ma nieco inne priorytety, dla nich właśnie powstały notebooki biznesowe. Tych modeli jednak też jest sporo, dlatego postanowiłem dla was sprawdzić co dzisiaj warto kupić.
Zacznijmy od zdefiniowania czym jest ten biznesowy laptop. Tak w skrócie można opisać urządzenia, które służą nam przede wszystkim do pracy, a to oznacza, że są intensywnie wykorzystywane przez większą część dnia. Taki notebook musi być solidnie wykonany, często ze znacznie lepszych materiałów i wyposażony w bardziej wytrzymały szkielet. Musi też zaoferować odpowiednią ilość portów rozszerzeń, pojemną baterię zapewniającą przynajmniej 8 godzin pracy oraz oczywiście wydajną specyfikację. Często w modelach tworzonych na potrzeby korporacji znajdziemy jeszcze czytniki kart dostępu czy inne dodatkowe narzędzia autoryzacji biometrycznej.
To wszystko sprawia, że niestety rośnie też koszt takiego urządzenia. Jednak z drugiej strony taki notebook będzie nam dobrze służył znacznie dłużej, niż pokrewny model z tańszej serii. Niemal każdy producent laptopów ma w swojej ofercie urządzenia stworzone z myślą o tych bardziej wymagających użytkownikach. Lenovo korzysta z marki ThinkPad, która kiedyś należała do IBM, Dell ma serię Latitude, HP promuje swojego EliteBooka, a Apple całą serię notebooków z dopiskiem Pro.
Wybór odpowiedniego producenta i modelu notebooka to jednak dopiero połowa sukcesu. Teraz w zależności od naszego budżetu musimy dobrać odpowiednie parametry. Dzisiaj takim minimum do pracy jest przynajmniej czterordzeniowy procesor współpracujący z 8 GB, a najlepiej 16 GB pamięci RAM. Do tego praktycznie obowiązkowy jest już dysk SSD o pojemności nie mniejszej niż 250 GB. Te trzy podstawowe parametry mają największy wpływ na komfort naszej pracy.
Na kolejnym miejscu umieściłbym odpowiednią matrycę, najlepiej IPS o rozdzielczości przynajmniej 1920x1080 pikseli. Istotne są także porty rozszerzeń, na czele z coraz popularniejszym USB typu C, dzięki któremu można podłączyć dodatkową stację dokującą oraz oczywiście łączność bezprzewodowa. Dzisiejszy notebook biznesowy musi mieć obsługę WiFi w standardzie 2.4 GHz i 5 GHz, a także najlepiej jest jeszcze Bluetooth dla urządzeń peryferyjnych. Warto jest też mieć wbudowany port LAN, który czasami może się przydać.
Nie można zapomnieć też o baterii. Największą zaletą laptopów jest możliwość pracy bez zewnętrznego zasilania. Jeśli komputer jest naszym narzędziem pracy to warto zwrócić uwagę na to, aby był w stanie zapewnić nam możliwość działania przez cały roboczy dzień, nawet jak zapomnieliśmy ładowarki. Dla tych, którzy częściej bywają bez dostępu do sieci elektrycznej istotna może być też możliwość montażu dodatkowej baterii, która pozwala wydłużyć czas pracy o kolejne kilka godzin.
Mając na myśli notebook biznesowy, niemal natychmiast zakładam, że jest wyposażony w system Windows (najlepiej w wersji Pro), ale na rynku są też alternatywne rozwiązania. Poza wspominanym już Macbookiem z macOS, który doceniają przede wszystkim twórcy i przedstawiciele wolnych zawodów, mamy jeszcze Chromebooki bazujące na systemie Google. Te urządzenia często są równie dobrze wykonane, oferują długi czas pracy na baterii i dają dostęp do aplikacji webowych. Nie są jednak tak uniwersalne jak urządzenia z systemem Windows, dlatego przed ich wyborem warto przemyśleć własne wymagania.
Z gąszczu licznych urządzeń wybrałem poniżej kilka modeli, które dostępne są w różnych specyfikacjach, ale spełniają założenia notebooka biznesowego. Zapewniają długi czas pracy na baterii, do ich jakości wykonania nie można mieć zastrzeżeń i niestety nie należą do najtańszych. Ale za jakość trzeba zapłacić.
Dell Latitude 5591 to model notebooka bardzo chętnie wykorzystywany w korporacjach z racji na swoje walory użytkowe jak i wsparcie producenta w zakresie zdalnego zarządzania i aktualizacji. Pomijając jednak te zalety, w dosyć atrakcyjnej jak na ten segment cenie, otrzymujemy bardzo wytrzymały laptop (przechodzi wojskowe testy MIL-STD 810G) wyposażony w procesor Core i7-8850H (6 rdzeni, max. 4.3 GHz), 8 GB pamięci RAM z możliwością rozbudowy do 32 GB oraz dysk SSD 256 GB. Użytkownik do dyspozycji ma matrycę IPS 15.6 cala (matową) o rozdzielczości 1920x1080 pikseli i możliwość podłączenie dwóch kolejnych wyświetlaczy. Całości dopełnia system Windows 10 Pro, spory zestaw portów (3x USB 3.1, USB type C, LAN, HDMI, VGA, czytnik kart pamięci) i obsługę huba Dell Dock WD15 zapewniającego dodatkowe porty i możliwość ładowania podłączając tylko kabel USB typu C. Bateria powinna zapewnić około 11 godzin ciągłej pracy. To z pewnością świetny laptop dla małej firmy.
Huawei Matebook X Pro trudno zaliczyć do stricte biznesowych modeli, ale z pewnością jest to dobrze wykonane urządzenie z wyższej półki. Pod względem funkcjonalnym w zakresie dodatkowych portów wygląda blado, ale za to w cenie niewiele wyższej niż Dell oferuje nieco więcej pod względem specyfikacji. Największe wrażenie robi ekran o przekątnej 13,9 cala i rozdzielczości 3000x2000 pikseli, który dodatkowo ma bardzo wąskie ramki i jest dotykowy. Reszta specyfikacji też jest z wyższej półki, mamy sześciordzeniowy procesor Intel Core i7-8850U, 16 GB pamięci RAM (niestety przylutowanej), dysk SSD 512 GB oraz dedykowany układ graficzny GeForce MX 150. Przy wadze równej 1,33 kg bateria wystarcza na dobre 10 godzin ciągłej pracy, co też jest niewątpliwą zaletą.
HP Elitebook x360 1040 G5 też nie jest notebookiem stricte biznesowych, ale z pewnością jest to kawałek świetnego sprzętu. Jak przystało na urządzenie z serii x360, ekran obracany jest o 360 stopni i pozwala na używanie notebooka jako tabletu. Przy wadze około 1.5 kg nie jest to specjalnie uciążliwe, a dotykowa matryca IPS o przekątnej 14 cali i rozdzielczości 1920x1080 pikseli spisuje się znakomicie. Co prawda mamy tutaj w tej cenie nieco słabszy procesor Core i5-8250U (4 rdzenie, max. 3.4 GHz) i tylko 8 GB pamięci RAM, ale za to znalazło się miejsce na wbudowany modem 4G, który zapewnia nam łączność ze światem praktycznie wszędzie.
ThinkPad to seria notebooków, które z biznesem kojarzy się praktycznie od zawsze, jednak mam wrażenie, że jej wartość trochę się zdewaluowała. Nie ma jednak o tym mowy w przypadku modeli z serii X1 Extreme, które nadal zapewniają to co najlepsze, ale też za odpowiednio wysoką cenę. W wytrzymałej obudowie zamontowano mocne podzespoły. W najtańszej wersji mamy procesor Core i5-8300H, 8 GB pamięci RAM, dysk 256 GB i układ graficzny GeForce GTX 1050 Ti. Model X1 oferuje też spory zestaw portów, mamy 2x USB 3.1, 2x Thunderbolt 3, HDMI, czytnik kart pamięci i mini Ethernet.
Ostatnia propozycja w zestawieniu to Apple Macbook Pro w wersji z ekranem o przekątnej 15 cali i rozdzielczości 2880x1800 pikseli, który dostępny jest od około 10 000 PLN. W tej cenie mamy sześciordzeniowy procesor, 16 GB pamięci RAM i dysk SSD 256 GB. Specyfikacja nie powala na kolana, ale Macbook Pro ma szereg innych zalet jak chociażby świetny ekran, ogromny wielodotykowy touchpad oraz sławny TouchBar. Nie mamy co prawda wielu portów rozszerzeń, wszystko sprowadza do 4 portów USB typu C z funkcją Thunderbolt, które można wykorzystać do podłączenia dodatkowe stacji dokującej. Narzekać nie można też na baterię, która pozwala nawet na 16 godzin pracy i świetną aluminiową obudowę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
![[Poradnik] Jaki notebook wybrać za 2000 PLN?](https://static.antyweb.pl/img/w_359,h_204/wp-content/uploads/2018/04/20085702/computer-internet-keyboard-1093711.jpg)