Komputery i laptopy

Wreszcie są, Radeony RX Vega 64 w wersjach z cichym chłodzeniem

Kamil Pieczonka
Wreszcie są, Radeony RX Vega 64 w wersjach z cichym chłodzeniem
9

Karty graficzne AMD Radeon RX Vega 64 miały swoją premierę ponad 3 miesiące temu. Jednak do tej pory ich dostępność była bardzo mocno ograniczona i to nie tylko przez modę na kopanie kryptowalut. AMD miało problemy z dostarczeniem odpowiedniej liczby układów na rynek, ale wygląda na to, że wreszcie te kłopoty zostały rozwiązane.

Do tej pory w ofercie były dostępne tylko karty wyposażone w standardowy, referencyjny układ chłodzenia AMD bazujący na tzw. suszarce. Termin ten ukuto wiele lat temu, gdy na rynku zadebiutowała mega głośna karta GeForce FX 5800. Mimo postępu, ten typ chłodzenia nadal jest stosowany zarówno przez NVIDIA jak i przez AMD, bo zwyczajnie zapewnia odpowiednią wydajność. Są jednak na rynku znacznie lepsze rozwiązania, które oferują poszczególni producenci komponentów, tacy jak ASUS, Gigabyte czy XFX.

Radeony RX Vega 64/56 długo nie mogły doczekać się swoich niereferencyjnych wersji z autorskimi systemami chłodzenia, ale wygląda na to, że oczekiwanie dobiegło końca. W tym tygodniu w ciągu kilku dni swoje wersje takich kart zapowiedziały takie firmy jak ASUS, PowerColor, Gigabyte oraz XFX. Tym samym można spodziewać się, że najwydajniejsze GPU w ofercie AMD wreszcie w większej ilości pojawią się na sklepowych półkach.

ASUS Radeon RX Vega 64/56 STRIX OC

Jedną z pierwszych niereferencyjnych kart był model od ASUSa. Problem tylko w tym, że od wrześniowej premiery, karta nigdy nie była widziana w żadnym sklepie. Teraz też nie jest jeszcze łatwo ją kupić, ale sytuacja w najbliższych tygodniach powinna się znacznie poprawić. Na ten moment nie znamy jeszcze nawet finalnej specyfikacji modely RX Vega 64 i 56, ale można oczekiwać, że zegar będzie nieco podniesiony w stosunku do referencyjnego modelu (1247 MHz).

To co wyróżnia model ASUSa to system chłodzenia DirectCU III wykorzystujący miedziany rdzeń połączony rurkami HeatPipe z aluminiowymi finami, które chłodzone są przez 3 wentylatory. Względem referenta, ASUS STRIX ma też nieco zmienioną sekcję zasilania oraz układ wyjść wideo. Do zasilania potrzebne są dwie wtyczki PCIE 8-pin. Cena karty Vega 64 w jednym z włoskich sklepów wynosi obecnie 740 euro.

Gigabyte Radeon RX Vega 64/56 Gaming OC

Gigabyte w swojej wersji karty korzysta z własnego autorskiego chłodzenia, którym jest WindForce 2. Konstrukcja jest podobna, miedziany rdzeń połączony z aluminiowymi finami rurkami cieplnymi, a całość schładzają dwa wentylatory o średnicy 100 mm. Co ciekawe miedziana podstawka jest też na rewersie karty i połączona jest rurką cieplną z całą aluminiową osłoną, która również poprawia rozpraszanie ciepła. Cała konstrukcja jest pół-pasywna, co oznacza, że w spoczynku wentylatory się nie kręcą.

Obie karty, czyli RX Vega 64 i Vega 56 zostały fabrycznie podkręcone do 1560 MHz, posiadają  8 GB pamięci HBM2 (w drugim modelu niżej taktowane) i nieco zmodyfikowaną względem referenta sekcję zasilania. Dodatkowa moc dostarczana jest przez dwie wtyczki PCIE 8-pin. Jako ciekawostkę można dodać, że na tylnym śledziu dostaniemy rzadko spotykany układ trzech wyjść DisplayPort oraz trzech portów HDMI 1.4.

 

PowerColor Red Devil RX VEGA 64/56

Swoje wersje przygotował też PowerColor, który już od 20 lat sprzedaje karty graficzne bazujące na chipach ATI/AMD. Oba modele z serii Red Devil posiadają 8 GB pamięci HBM2 na szynie 2048bit. W przypadku modelu Vega 64 (4096 jednostek cieniujących) jest ona taktowana zegarem 1890 MHz, a w Vega 56 (3584 jednostki cieniujące) - 1600 MHz. Oba modele posiadają też przełącznik BIOSu, w zależności od wyboru karta może być maksymalnie podkręcona lub skonfigurowana w celu cichego działania. Obie karty chłodzone są przez 3 wentylatory 90 mm.

XFX RX Vega 64/56 Double Edition

Wcześniej w zeszłym tygodniu swoje karty bazujące na najwydajniejszych chipach AMD zaprezentowała też firma XFX. W tym przypadku poza systemem chłodzenia, nie mamy nic nadzwyczajnego, zegary pozostały na poziomie referencyjnej konstrukcji. Ciekawostką jest umieszczenie dwóch dodatkowych złącz zasilania PCIE 8-pin w centralnej części laminatu, a nie na jego krawędzi. Nie wydaje się to specjalnie fortunna pozycja, ale pozwoliła na skrócenie długości karty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu