Qualcomm prezentuje swoje nowe SoC dla laptopów - model 7c Gen2. Rynek zapewne przyjmie go z chęcią, chociaż szkoda, że głównie przez niską cenę.
Prezentacja M1 przez Apple nie była przełomowa pod kątem wykorzystania mobilnych procesorów w desktopowych konstrukcjach, jednak stanowiła w tym względzie przełom mentalny. Dopiero kiedy firma zmiotła konkurencję w postaci Intela i AMD, nie mówiąc już o produktach takich jak SQ2 od Qualcommu, duża część technologicznego świata zaczęła traktować tę ideę poważnie. Nie dziwi też fakt, że żeby uratować twarz, wszyscy wzięli się do roboty i mogliśmy optymistycznie zakładać, że 2021 będzie rokiem, w którym zobaczymy przynajmniej jakiś pomysł na konstrukcję, która zbliża się do M1. Niedawno swój produkt zapowiedział Qualcomm. Jeżeli jednak oczekiwaliście w tym względzie rewolucji, to zdecydowanie się przeliczyliście.
Qualcomm 7c Gen 2 - dalej idziemy w budżet
Nie od dziś wiadomo, że tanie rzeczy sprzedają się lepiej, nawet, jeżeli dostarczana przez nie jakość jest w najlepszym razie dyskusyjna. Dlatego nawet, jeżeli fani urządzeń z Windowsem chcieliby, aby Qualcomm podjął rękawicę i zawalczył z Apple, póki co muszą zadowolić się tym, że firma z dumą prezentuje nową generację ich budżetowego rozwiązania, czyli model 7c Gen 2. Jednak nie tylko nie jest on jakkolwiek przełomowym rozwiązaniem, ale też - jest to po prostu istniejący już na rynku 7c, któremu na CPU (a konkretnie na dwóch głównych rdzeniach Cortex-A76) podniesiono taktowanie z 2.4 do 2.55 GHz. Za grafikę odpowiada natomiast ten sam moduł, co w... budżetowym realme 6 Pro. Dosyć śmiesznie w tym kontekście brzmią zapewnienia producenta, że mamy do czynienia z "Szybka i responsywnym działaniem połączonym z dużą żywotnością baterii w cienkim, chłodnym, cichym komputerze. Platformy obliczeniowe Snapdragon 7c Gen 2 zapewniają do 10% wyższą wydajność systemu niż konkurencyjne platformy."
Oczywiście, laptopy z 7c będą tańsze niż chociażby te z M1, dlatego nie są dla siebie bezpośrednią konkurencją. Jednak to trochę smutne, że podczas gdy w świecie Apple M1 rozkłada na łopatki najnowsze i7, w świecie Windowsa procesory z ARM biją się z Celeronami i Pentiumami. Wychodzi więc na to, że na mocny laptop z Windowsem na ARM jeszcze trochę poczekamy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu