PUBG 2.0 i PUBG Mobile 2.0 w produkcji. Premiera nie tak daleko

Wystarczy szybki rzut oka na statystyki Steam, by zobaczyć, że oryginalny PLAYERUNKNOWN'S BATTLEGROUNDS jest dziś jedną z najpopularniejszych propozycji multiplayer, z prawie 500 tysiącami graczy każdego dnia. Swój sukces zawdzięcza wciągającej strukturze battle royale, którego to gatunku produkcja jest jednocześnie prekursorem na światowych salonach. Militarna estetyka i nastawienie na bardziej realistyczne podejście (w przeciwieństwie np. do Fortnite) wciąż przyciągają wielu graczy, jednak nie oznacza to, że produkcja jest pozbawiona wad. Dlatego twórcy nie zamierzają czekać, aż popularność gatunku zmaleje i już teraz pracują nad kontynuacją dla swojej produkcji.

PUBG 2.0 i PUBG Mobile 2.0 możliwe już w przyszłym roku

Według przecieków koreańskie studio Krafton pracuje już nad kontynuacją dla swojej najsławniejszej gry. Doniesienia opowiadają o tym, że sequel będzie bardzo mocno poprawioną wersją pierwowzorów. Polepszeniu ma ulec gameplay, mapy, a gracze będą mieli do dyspozycji więcej broni. Pojawiają się także sprzeczne doniesienia odnośnie tego, czy kontynuacja PUBG będzie tytułem crossplatformowym.

Pojawienie się kontynuacji do największej produkcji może być bardzo ważne także z innego punktu widzenia, ponieważ pojawiają się przecieki, że Krafton planuje wejść na koreańską giełdę. Ogłoszenie PUBG 2.0 byłoby więc jednym z najważniejszych czynników podnoszących cenę akcji. To, jak takie ogłoszenia działają na giełdę widzieliśmy przez cały czas marketingowej kampanii Cyberpunka 2077. Kiedy więc możemy spodziewać się PUBG 2.0? Dokładna data oczywiście nie jest znana, ale mówi się w tym kontekście o drugiej połowie 2022 roku. Półtora roku w świecie gier to sporo czasu, dlatego jestem ciekawy, jak bardzo PUBG 2.0 i PUBG Mobile 2.0 będą w stanie podkręcić wygląd i rozgrywkę oryginału.

Czytaj dalej poniżej

Dwunastolatka pozwała TikToka o wykorzystywanie jej danych osobowych. Jednak nie to jest najsmutniejsze Krzysztof Rojek

Takie telefony chciałbym widzieć na rynku w przyszłym roku Krzysztof Rojek

Czekacie?

źródło