Nauka

To nie teoria spiskowa. Chińczycy mają pszczoły - cyborgi

Jakub Szczęsny
To nie teoria spiskowa. Chińczycy mają pszczoły - cyborgi
Reklama

Nie słychać ich. Nie ma dudnienia gąsienic ani szczęku stali. Jest za to brzęczenie — delikatne, niemal niezauważalne. Owo brzęczenie jednak nie pochodzi od w dużej mierze od niczego, co stworzyła natura. Nadchodzi armia, której nie zobaczysz, dopóki nie poczujesz jej na skórze. I nawet wtedy możesz pomylić ją z tym pożytecznym i miłym owadem. Chińczycy mają pszczoły-cyborgi. I to nie jest żart.

Chińscy naukowcy z Instytutu Technologii w Pekinie stworzyli coś, co jednocześnie wzbudza podziw i... przeraża: cyborgi zbudowane na bazie żywych pszczół. Każdy z tych owadzich "agentów" ma wszczepiony 74-miligramowy kontroler, który przebija mózg trzema igłami i steruje kierunkiem lotu truchła pszczoły za pomocą impulsów elektrycznych. W lewo. W prawo. Do przodu. Do tyłu. Na razie wszystko działa z 90-procentową skutecznością. To właśnie użycie ciała prawdziwej pszczoły jest tutaj najbardziej przerażające.

Reklama

Po co komu pszczoła-cyborg?

Oficjalna narracja Chin to: poszukiwania ocalałych po trzęsieniach ziemi, pomoc w akcjach ratunkowych, rozpoznanie w zgliszczach miast po katastrofach. Pszczoły są lekkie, zwinne, zdolne do samodzielnego poruszania się w trudnych warunkach — tego nie da się osiągnąć nawet z najlepszymi na rynku dronami.

Ale tu trzeba czytać między wierszami. W narracji pojawia się m.in.: "zwalczanie terroryzmu i przemytu narkotyków", "tajne operacje w terenie miejskim" — te frazy nie pojawiają się w pracach naukowych przypadkowo. Owe hybrydy mają być bronią. Niewidoczną do tego stopnia, że nawet sztuczna inteligencja na kamerze CCTV nie wyłapie intruza. Bo kto w ogóle podejrzewać będzie pszczołę o choćby rekonesans?

Biomechanika szpiegostwa

Zasada działania jest prosta i jednocześnie bezlitosna. Mikroelektronika przesyła impulsy, które zmuszają owada do lotu w określonym kierunku. Nie ma tu sztucznej inteligencji ani komputerowej analizy terenu — jest impuls, jest ruch. Ciało pszczoły jest zaledwie wektorem, a to, kto znajduje się po stronie operatora, warunkuje jej przeznaczenie i misję.

Do tej pory największym problemem była energia. Sam kontroler waży zaledwie 74 mg, jednakże bateria, która mogłaby go zasilać bezprzewodowo, waży już 600 mg. Czyli więcej niż pszczoła. Dlatego obecnie owady latają sobie na uwięzi — podpięte za pomocą przewodu. Ale nikt nie ma wątpliwości: kwestia miniaturyzacji ogniw to tylko kwestia czasu. Gdy to nastąpi, będziemy mogli powiedzieć wprost: nastąpiła nowa era szpiegostwa na świecie. W promieniu 10 metrów od nas mogą być tysiące owadów w sprzyjających okolicznościach: nawet w środowisku miejskim. I teraz, który z nich jest "fejkowy" i w tym momencie nas szpieguje?

Rój jako broń systemowa

Chiny nie są tu pierwsze. Japończycy wcześniej eksperymentowali z cykadami, sterując ich śpiewem w rytm muzyki filmowej. Amerykanie mają swoje karalusze jednostki zwiadowcze. Pomysł używania owadów jako nośników — dźwięku, obrazu, chemikaliów, patogenów już dawno wyszedł z fazy koncepcji.

Zespół z Pekinu idzie dalej. Oni chcą synchronizować ze sobą całe roje pszczół. Wyobraź sobie: 300 owadów wlatuje przez rozbite okno, każdy z nich z zestawem sensorów. W kilka sekund skanują pomieszczenie, wysyłają dane i rozpływają się w powietrzu. Rozpoznanie zakończone.

Gdzie kończy się natura

Czy owad sterowany z zewnątrz to nadal pszczoła? Czy może już tylko biologiczna platforma do transmisji danych? Biotechnologia tego typu wymyka się prostym etycznym rozważaniom. Złożoność tego systemu nie leży w samej technologii, ale w jej przeznaczeniu. Rozpoznanie, ratunek, infiltracja. Wszystkie te cele mają jeden wspólny mianownik: pełną kontrolę nad bytem żywym. To już nie jest augmentacja, lecz trwałe przejęcie i okupacja. Owad nie ma możliwości się oprzeć.

Reklama

Chińczycy mówią również o planach "optymalizacji sygnałów stymulujących". Interesują ich: lepsza precyzja, bardziej złożone manewry, większa powtarzalność. A potem? Pełna autonomia roju. Interfejsy zbiorcze. Zsynchronizowane zachowania tysięcy owadów, sterowanych przez jeden system.

Czytaj również: Dlaczego łaskotki nas rozśmieszają? Naukowcy dochodzą do ciekawych wniosków

Reklama

Jeśli uda się przełamać barierę energetyczną — a uda się — będzie można powiedzieć, że jesteśmy w... bardzo ciemnym, niedostępnym i mało przyjemnym miejscu. Kiedyś bano się, że ptaki podglądają ludzi i ich śledzą. Teraz paranoicy będą uciekać przed pszczołami. Co najgorsze, wcale nie będą musieli mieć paranoi, żeby mieć powody, aby się ich bać...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama