Artykuł sponsorowany

Przewaga dzięki technice, teraz w hybrydzie. Jak Audi zdefiniowało na nowo napęd hybrydowy plug-in?

Kamil Pieczonka
Przewaga dzięki technice, teraz w hybrydzie. Jak Audi zdefiniowało na nowo napęd hybrydowy plug-in?
Reklama

Hasło "Vorsprung durch Technik", czyli "Przewaga dzięki technice", to nie tylko slogan marketingowy Audi. To obietnica i filozofia, która od dekad napędza inżynierów z Ingolstadt do przesuwania granic motoryzacji.

W erze transformacji, w której świat motoryzacji stoi na rozdrożu między sprawdzoną przeszłością, a w pełni elektryczną przyszłością, ta dewiza nabiera szczególnego znaczenia. Gdzie szukać jej najbardziej wyrazistego ucieleśnienia? Odpowiedź może zaskoczyć – w napędzie hybrydowym typu plug-in (PHEV).

Reklama

Przez lata hybrydy plug-in traktowane były przez wielu jako rozwiązanie przejściowe, technologiczny pomost obarczony kompromisami. Oferowały co prawda możliwość jazdy na prądzie, ale ich zasięgi często wystarczały zaledwie na symboliczny, kilkudziesięciokilometrowy dystans. To wystarczało, by spełnić normy, ale nie zawsze, by zaspokoić realne potrzeby kierowców. Audi, poprzez kompleksową ofensywę modelową w ostatnich 2 latach, postanowiło powiedzieć "sprawdzam" i zdefiniować ten segment na nowo. Odświeżone i zupełnie nowe modele, takie jak A3 Sportback TFSI e, Q3 i Q5 e-hybrid, A5 i A6 e-hybrid oraz potężne Q7 i Q8 TFSI e, to nie jest ewolucja. To technologiczna rewolucja, która sprawia, że hybryda plug-in staje się jednym z najbardziej inteligentnych i ekscytujących wyborów na rynku.

Audi A3 Sportback TFSI e

Kluczowa innowacja nr 1: Zasięg, który zmienia zasady gry

Sercem każdej hybrydy plug-in i jej największym atutem (lub ograniczeniem) jest bateria. To od jego pojemności i wydajności zależy, jak dużą część naszej codziennej jazdy będziemy w stanie pokonać w bezemisyjnej ciszy. I właśnie tutaj Audi dokonało największego skoku technologicznego. Inżynierowie porzucili myślenie o zasięgu elektrycznym jako o dodatku. Zamiast tego postawili sobie cel: sprawić, by dla większości użytkowników codzienna eksploatacja samochodu mogła odbywać się wyłącznie w trybie elektrycznym.

Efektem jest nowa generacja akumulatorów wysokonapięciowych, które zadebiutowały w najnowszych modelach PHEV. Weźmy za przykład nowe Audi Q5 e-hybrid, które debiutowało w tym roku. Zastosowano w nim baterię o pojemności 25,9 kWh (brutto). Co to oznacza w praktyce? Przekłada się to na imponujący, w pełni elektryczny zasięg do 100 kilometrów w cyklu WLTP. To nie jest już symboliczna wartość. To realny, użyteczny dystans, który dla ogromnej większości kierowców w Europie z nawiązką pokrywa codzienne potrzeby – dojazdy do pracy, odwiezienie dzieci do szkoły, zakupy czy wypad na siłownię.

Audi A6 Avant e-hybrid

Podobny skok technologiczny obserwujemy w całej gamie. Nowy sedan A6 e-hybrid oraz wszechstronny A5 e-hybrid również celują w podobne wartości, oferując wolność od stacji benzynowej przez cały tydzień roboczy. Oznacza to, że samochód na co dzień staje się pojazdem w pełni elektrycznym (EV), z wszystkimi jego zaletami: zerową emisją spalin, niemal bezgłośną jazdą i radykalnie niższymi kosztami "tankowania", zwłaszcza przy ładowaniu w domu z nocnej taryfy.

Co jednak kluczowe, ta rewolucja w zasięgu nie odbyła się kosztem tego, co w Audi najważniejsze – dynamiki. Wręcz przeciwnie. Większa bateria zasila mocniejszy silnik elektryczny, który stanowi integralną część sportowego charakteru tych aut. Natychmiastowy moment obrotowy dostępny od samego startu sprawia, że nowe hybrydy Audi są niezwykle zrywne i responsywne w ruchu miejskim. A gdy potrzeba pełni mocy, do gry wkracza zaawansowany i wydajny silnik benzynowy TFSI, tworząc duet, który oferuje potężne osiągi (nawet 367 KM, 5,1 sekundy do 100 km/h) i elastyczność nieosiągalną dla wielu aut czysto spalinowych. To właśnie technologia pozwala na połączenie tych dwóch światów bez żadnych kompromisów.

Kluczowa innowacja nr 2: Mózg operacji, czyli inteligentne zarządzanie napędem

Posiadanie dużej baterii to jedno. Sztuką jest inteligentne zarządzanie zmagazynowaną w niej energią. I tu znów objawia się "Przewaga dzięki technice". Nowe hybrydy plug-in Audi to komputery na kołach, które myślą za kierowcę, aby każda podróż była maksymalnie efektywna. System zarządzania napędem to prawdziwy majstersztyk inżynierii oprogramowania, który działa w oparciu o kilka trybów, dając kierowcy pełną kontrolę lub pozwalając autu podejmować optymalne decyzje.

Tryb EV (Electric Vehicle) to domyślny tryb po uruchomieniu samochodu z naładowaną baterią. Auto porusza się wyłącznie na silniku elektrycznym, dopóki nie wyczerpie się energia lub kierowca nie wciśnie pedału gazu do oporu (kick-down), sygnalizując potrzebę maksymalnej mocy. Idealny do miasta, stref czystego transportu i cichych osiedli.

Reklama
Audi Q7 TFSI e

Jednak największą rewolucję wprowadza tryb Hybrid Auto, to właśnie wtedy dzieje się prawdziwa magia. Nie jest to tylko proste przełączanie się między silnikami. W tym trybie Audi wykorzystuje tzw. predyktywną strategię działania (PBS). Jeśli w nawigacji MMI wprowadzony jest cel podróży, samochód analizuje całą trasę w czasie rzeczywistym. Bierze pod uwagę topografię terenu (wzniesienia, zjazdy), obowiązujące ograniczenia prędkości, dane o natężeniu ruchu, a nawet typ drogi (autostrada, miasto). Na tej podstawie tworzy plan zużycia energii. Przykładowo, na odcinku autostradowym będzie chętniej korzystał z silnika spalinowego, oszczędzając cenną energię elektryczną na końcowy fragment trasy prowadzący przez centrum miasta. Przed wzniesieniem przygotuje oba silniki do pracy, a podczas zjazdu maksymalizuje odzysk energii.

Przydatne są też tryby "Battery Hold" i "Battery Charge", które dają kierowcy jeszcze większą kontrolę. Ten pierwszy pozwala "zamrozić" aktualny poziom naładowania baterii, by wykorzystać go później. Idealne rozwiązanie, gdy wiemy, że na końcu długiej trasy autostradowej wjedziemy do strefy wymagającej jazdy bezemisyjnej. Tryb Charge umożliwia natomiast doładowanie akumulatora w trakcie jazdy przy użyciu silnika spalinowego. Choć mniej wydajne energetycznie, jest to przydatna opcja w sytuacji, gdy nie mamy możliwości naładowania auta z gniazdka, a chcemy mieć zapas energii na później.

Reklama

Całość uzupełnia zaawansowany system rekuperacji, czyli odzyskiwania energii z hamowania. Podczas każdego zdjęcia nogi z gazu czy naciśnięcia hamulca, silnik elektryczny działa jak prądnica, zamieniając energię kinetyczną w prąd i doładowując baterię. Proces ten jest tak płynny i inteligentny, że w wielu sytuacjach pozwala na jazdę z użyciem głównie jednego pedału, co dodatkowo zwiększa komfort i efektywność.

Kluczowa innowacja nr 3: Technologia, którą widać i czuć

"Vorsprung durch Technik" w nowych modelach PHEV nie kończy się na tym, co ukryte pod karoserią. Technologiczny skok jest widoczny i odczuwalny od pierwszej chwili, gdy spojrzymy na samochód i zajmiemy miejsce w środku. Audi świadomie zerwało z wizerunkiem hybrydy jako auta, które musi krzyczeć o swojej "ekologiczności" poprzez dziwne zabiegi stylistyczne.

Audi Q5 e-hybrid

Nowe A5 e-hybrid i Q5 e-hybrid to przede wszystkim dynamiczne, sportowe i piękne Audi. Ich design jest spójny z najnowszym językiem stylistycznym marki. Szeroki, nisko osadzony grill Singleframe, muskularne przetłoczenia i ostre linie świateł LED lub opcjonalnych Digital OLED nie pozostawiają wątpliwości co do charakteru tych aut.

Prawdziwa rewolucja czeka jednak w środku. Wnętrza najnowszych modeli, w tym A5 i Q5, czerpią garściami z tego, co widzieliśmy w przełomowym, w pełni elektrycznym Audi Q6 e-tron. Horyzontalny układ deski rozdzielczej, zwany "cyfrową sceną", tworzy otwartą i ultranowoczesną przestrzeń. Dominują tu wysokiej jakości ekrany OLED:

  • Wirtualny kokpit Audi plus: W pełni cyfrowe zegary o przekątnej 12,3 cala, które kierowca może dowolnie konfigurować, wyświetlając na nich nie tylko prędkość i obroty, ale także pełnoekranową mapę nawigacji czy szczegółowe dane o przepływie energii w systemie hybrydowym.
  • Centralny ekran MMI Touch: Sercem systemu Infotainment jest dotykowy ekran (np. 14,5 cala w Q6 e-tron, podobne rozwiązania trafiają do reszty gamy), z którego zarządzamy wszystkimi funkcjami pojazdu. Interfejs jest szybki, intuicyjny i przypomina w obsłudze najlepsze smartfony.
  • Opcjonalny wyświetlacz dla pasażera: To nowość, która potęguje wrażenie technologicznego zaawansowania. Pasażer z przodu może otrzymać własny ekran, na którym może oglądać filmy (niewidoczne dla kierowcy dzięki specjalnej technologii prywatyzującej), obsługiwać nawigację czy media, stając się aktywnym drugim pilotem.

Technologia we wnętrzu to także interaktywne oświetlenie ambientowe, które nie tylko buduje nastrój, ale może też pełnić funkcje informacyjne i ostrzegawcze. Całość jest wykonana z materiałów najwyższej jakości, często pochodzących z recyklingu, co podkreśla spójność technologicznego i ekologicznego podejścia marki.

Reklama

Konkluzja: Hybryda w wersji 2.0

Kompleksowa odnowa gamy hybryd plug-in przez Audi to znacznie więcej niż tylko aktualizacja portfolio. To manifest i dowód na to, że technologia, jeśli jest rozwijana w sposób przemyślany i bezkompromisowy, potrafi stworzyć produkt kompletny. Nowe modele PHEV z Ingolstadt zrywają z wizerunkiem "auta przejściowego".

Audi Q5 Sportback e-hybrid

Dzięki dużym zasięgom elektrycznym stają się one na co dzień pełnoprawnymi, cichymi i tanimi w eksploatacji pojazdami elektrycznymi. Dzięki inteligentnemu oprogramowaniu, które myśli za kierowcę, stają się wzorem efektywności i intuicyjnej obsługi. A dzięki zachowaniu sportowego DNA i opakowaniu tego wszystkiego w ultranowoczesne nadwozie i wnętrze, pozostają stuprocentowym, ekscytującym Audi.

To już nie jest ewolucja. To rewolucja, która sprawia, że hybryda plug-in staje się dziś jedną z najbardziej atrakcyjnych i zaawansowanych technologicznie opcji na rynku. To wybór dla tych, którzy chcą czerpać to, co najlepsze z obu światów, bez konieczności rezygnacji z czegokolwiek. To, bez cienia wątpliwości, prawdziwa "Przewaga dzięki technice".

Artykuł powstał przy współpracy z marką Audi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama