Państwo Brusaw mają ciekawą wizję. Ich zdaniem wszystkie drogi powinny zostać zamienione w panele słoneczne. Jak wiadomo, takie panele potrzebują dużo...
Przekształcenie dróg w panele słoneczne może dać ogromne ilości energii elektrycznej
Państwo Brusaw mają ciekawą wizję. Ich zdaniem wszystkie drogi powinny zostać zamienione w panele słoneczne. Jak wiadomo, takie panele potrzebują dużo powierzchni, ale zamiast tworzyć tego rodzaju instalacje na pustyni, można wykorzystać już dostępną przestrzeń. Wstępne wyliczenia szacują, że gdyby w Stanach Zjednoczonych wykorzystać w ten sposób drogi, generowałyby trzy razy więcej energii, niż jest obecnie konsumowane w całym kraju.
To oczywiście nie koniec potencjalnych możliwości. Samochody elektryczne mogłyby ładować się podczas jazdy, podobnie jak trolejbusy, ale bez konieczności montażu linii elektrycznych ponad drogą. Dodatkowo, jak podpowiada wizja przedstawiona na obrazie w nagłówku, same drogi mogłyby być podświetlane, w tym wszystkie znaki poziome czy wydzielone obszary. Oznakowaniem można by dynamicznie sterować. Mówiąc krótko, mając niemal nieograniczone ilości energii, przy produkcji której nie powstają zanieczyszczenia, możliwości ogranicza głównie wyobraźnia.
Co zatem jest potrzebne? Panel, który ochroniłby ogniwa słoneczne przed naciskiem nawet największych i najcięższych pojazdów, jednocześnie zapewniający podobne jak asfalt właściwości trakcyjne. Jak się okazuje, po wielu eksperymentach państwu Brusaw udało się taki panel stworzyć ze specjalnego szkła pokrytego odpowiednią teksturą. Projekt jest na tyle dojrzały, że pozyskał dofinansowanie od Federalnej Administracji Dróg i Autostrad.
Teraz państwo Brusaw udali się po milion dolarów na crowdfundingowy serwis IndieGogo, jak mówią, woleliby uniknąć inwestora, który prawdopodobnie doprowadzi do przesunięcia produkcji za granicę i będzie miał szereg innych wymagań, które mogą nie stać w zgodzie z ekologią czy zakładaniem miejsc pracy na terenie Stanów Zjednoczonych. Wygląda jednak na to, że nie zdążą uzbierać potrzebnych środków.
Nie mam wątpliwości, że do realizacji planów państwa Brusaw droga, nomen omen, jest bardzo daleka i nie doczekamy się tego w najbliższych latach. Tym nie mniej gdyby nie tego rodzaju ambitne projekty, pewnie człowiek nie poleciałby na Księżyc, ani nie latałby samolotem. Produkcję energii trzeba będzie prędzej czy później rozwiązać w taki bądź inny sposób. Zastanawiam się tylko co będzie zimą, kiedy drogi non stop pokryte są brudną warstwą śniegu...
Źródło: Businessinsider.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu