Ten termin wielokrotnie był przywoływany przez głowy największych firm, później komentowany na wielu blogach, a także kilka osób próbowało ten termin zdefiniować. Postanowiłem więc sam podjąć próbę zrozumienia, czym jest i jak mogłaby wyglądać przyszłość, którą już teraz próbuje nam wcisnąć kilka gł...
To cię zainteresuje Firefox kontratakuje i kradnie kolejne procenty Chrome'owiCzasami rozmiar ma znaczenie. Czas na Samsung Galaxy Note 2
Pierwszy zarzut jaki może być skierowany w moim kierunku, że będą to tylko dwa dni. Według mnie, zapowiadają się to AŻ dwa dni całkowitego odcięcia od tradycyjnego desktopa i laptopa. Przez 48 godzin/2880 minut i jeszcze więcej sekund będę ograniczony do możliwości skorzystania z tabletu lub smartfona. Dla osób, których praca wymaga fizycznej klawiatury, sporego ekranu i nietypowych narzędzi byłaby to droga przez mękę i w pewnym stopniu właśnie tak zapowiadają się dla mnie te dwa dni.
W tym czasie zaplanowane są dwa wpisy każdego dnia wieczorem, odnoszące się do moich wrażeń i przemyśleń odnośnie takiego sposobu dostępu do sieci, multimediów, wiadomości. Przewiduję także próbę opublikowania jednego lub więcej standardowych wpisów, niedotyczących tej tematyki, by sprawdzić zalety i wady takiego sposobu pracy.
Czytaj dalej poniżej
Skąd taki pomysł? Jesteśmy już w trakcie gorącego okresu dla urządzeń typu tablet, a przed nami jeszcze sporo wrażeń. Kindle Fire pokazał, że cena stanowi o sporej części sukcesu, iPad utrzymał się na fotelu lidera, a Nexus 7 okazał się sporą nadzieją dla osób oczekujących tabletu sygnowanego marką i bezpośrednio wspieranego przez Google. Przed nami premiera następcy/następców Kindle Fire, wejście na rynek tabletu Surface od Microsoftu, a być może ujrzymy także iPada mini i Nexusa 10.
Jeżeli jesteście zainteresowani moimi spostrzeżeniami podczas tego "doświadczenia" zostańcie z Antyweb na weekend.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
