Geneza przycisku Print Screen jest bardzo długa, w czasach systemu MS-DOS służył dosłownie do wydrukowania na fizycznej drukarce tekstowej zawartości ekranu. Od ponad 30 lat, czyli Windows 3.0, kopiuje zawartość ekranu do schowka, ale w Windows 11 się to wkrótce zmieni.
Print Screen straci swoją funkcjonalność
Nie należę pewnie do najmłodszych użytkowników komputerów, ale odkąd pamiętam klawisz PrtScr (czyli skrót od Print Screen) pozwalał skopiować do schowka całą zawartość ekrany wyświetlaną przez system Windows. Jest to czasami bardzo wygodne, bo pozwala zrobić zrzut ekranu z elementów aplikacji, które czasami znikają gdy chcielibyśmy skorzystać z innego narzędzia, np. Narzędzie wycinania (Snipping tool). Microsoft jednak tak nie myśli i po 33 latach zamierza to zmienić. W Windows 11 już jakiś czas temu pojawiła się opcja, pozwalająca na zmianę funkcjonalności klawisza PrtScr, ale domyślnie jest nieaktywna. Okazuje się jednak, że w najnowszej testowej wersji systemu została już domyślnie włączona, co zapowiada wprowadzenie takiej zmiany na stałe w kolejnych wersjach Windows 11.
Dopóki ustawienie to będzie można zmienić w ułatwieniach dostępu w ustawieniach Windows 11 to pewnie nikt nie będzie specjalnie narzekał, ale jeśli później Microsoft zdecyduje się ten przełączniku usunąć to ja na pewno nie będę zadowolony. Tym bardziej, że Windows 11 ma nowszą i chyba nieco lepszą funkcję do robienia screenshotów, niż Narzędzie wycinania, które jest dosyć ubogie i co by nie mówić, dosyć już leciwe. Z drugiej strony korzystanie z klawisza PrtScr jest bardzo proste, a jego użycie dawało taki sam efekt od czasów Windowsa 3.0 z graficznym interfejsem. Co więcej już wtedy korzystając z kombinacji Alt+PrtScr można było skopiować do schowka zawartość konkretnego okienka/aplikacji, bez konieczności późniejszego wycinania.
Może to kwestia przyzwyczajenia, ale po co zmieniać coś, co po prostu działa?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu