Zauważyliście, że AGD nie działa już bezawaryjnie tak długo jak kiedyś? Na pewno zauważyliście. Stare przepisy raczej nie zachęcały producentów do zmian w procesie produkcyjnym - na szczęście doczekaliśmy się komentowanej od jakiegoś czasu aktualizacji. I wreszcie ta wchodzi w życie.
Prawo do naprawy wchodzi w życie! Pralka pożyje dłużej, a portfel i planeta Ci podziękują
Stało się. Po dość wyboistej drodze głosowania i protestach obywateli, 1 października wejdzie w życie nowa dyrektywa Komisji Europejskiej w sprawie ekoprojektu "Prawo do naprawy". To regulacje wymuszające na producentach sprzętu między innymi wytwarzanie trwalszych urządzeń AGD. Skąd tu się wzięła ekologia? Spekuluje się, że 20 lat od wprowadzenia nowych przepisów z jednej nowej pralki zostanie wyemitowanych ponad tona dwutlenku węgla mniej. Dla normalnego użytkownika ważniejsze jest jednak to, że może się wydłużyć cykl życia urządzeń AGD, a to niestety od wielu lat nasz codzienny problem. No bo komu nie zepsuł się sprzęt szybciej niż kiedyś?
Warto dodać, że od swojej pierwotnej, grudniowej wersji, regulacje zostały rozszerzone również na telewizory i serwery. Przepisy dotycząc również zaktualizowanych etykiet energetycznych ustanawiających nowe minimalne standardy dotyczące wydajności produktów.
Przepisy tego typu funkcjonują od 2009 roku, jednak ciągły rozwój technologii wymusił ich aktualizację - również dlatego, że znacząco skrócił się cykl życia sprzętów. Aktualnie w Europie dostępnych jest 10 000 różnych modeli pralek, a ich średni czas bezawaryjnego działania to jedynie... 2 lata gdy wcześniej mówiło się aż o 10 latach bezawaryjnej pracy. Wspomniane przepisy nie zawierały regulacji dotyczących wspomnianego cyklu życia sprzętu i to jest najważniejsza zmiana. Po ich wejściu w życie istnieje duża szansa na poprawienie rynku - będą z niego wykluczone produkty, które nie spełniają norm dotyczących energii i możliwości naprawy, a co za tym idzie wzmocni się konkurencja, której celem będzie stworzenie produktów lepszej jakości.
Dyrektywa zawiera dziewięć przerobionych i dwa nowe zapisy ukierunkowane na przedłużenie żywotności sprzętów. Pięć z nich dotyczy wymagań związanych z możliwością naprawy i recyklingu telewizorów, lodówek, zmywarek do naczyń, pralek i serwerów. W przypadku tych ostatnich mówi o zapewnieniu aktualizacji oprogramowania układowego i narzędzi do usuwania danych przez osiem lat od wyprodukowanie serwera.
W przypadku pralek i lodówek producenci sprzętów muszą dostarczyć profesjonalnym technikom naprawczym informacje dotyczące naprawy i części zamiennych do pralek siedem lat od produkcji, dziesięć lat natomiast w przypadku lodówek i zamrażarek. Naprawa musi być również na tyle prosta, by można do niej było użyć powszechnie dostępnych narzędzi i dokonać naprawy bez uszkodzenia produktu.
Choć większość z nas pewnie nie potrafi naprawić takich urządzeń, idealnym rozwiązaniem byłoby takie, gdzie sprzęty projektowane są właśnie pod samodzielną naprawę - myślę jednak, że na aktualnym etapie rozwoju technologii w AGD jest to raczej mało prawdopodobne. Cały czas chodzi więc o naprawy dokonywane przez profesjonalnych techników. Moim zdaniem nowe przepisy odbiją się jednak pozytywnie zarówno na rynku, jak i samych użytkownikach. Mam nadzieję, że przełożą się nie tylko na faktyczny dłuższy cykl życia urządzeń, ale również zmniejszą ceny samych napraw i części zamiennych. Ale o tym przekonamy się dopiero za jakiś czas. No i wpływ na środowisko, to w dzisiejszych czasach również nie może zostać pominięte.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu