Japan Aerospace Exploration Agency (JAXA) poinformowała o swoich planach związanych z umieszczeniem człowieka na Księżycu. Nikogo tym nie zaskoczę, jednak pragnę podkreślić, że człowiek ten oczywiście byłby Japończykiem, a nie np. Polakiem - byłaby to wyjątkowo dziwna sytuacja, prawda? Wyobraźmy sobie, że Japonia inwestuje ogromne pieniądze, dzieli się swoją technologią, pomaga w zbudowaniu kosmicznej stacji na orbicie Księżyca (we współpracy z NASA), a później przychodzi czas na zasłużoną nagrodę: Japonia wysyła na Księżyc pierwszego Polaka… śmieszne.
Powoli oswajamy się z kosmosem – Japończyk będzie na Księżycu do 2030 roku
...
Kosmos, to w ogóle istnieje?
Nieśmiało wychodzimy poza granice naszej planety. Przyszło nam żyć w czasach, kiedy wciąż jest to coś relatywnie nowego, drogiego, trudnego i jeszcze nie do końca powszechnego. Wiąże się z tym wiele dziwnych zjawisk, na przykład nie brakuje ludzi, którzy po prostu w to wszystko nie wierzą. Słysząc o eksploracji kosmosu dochodzą do wniosku, że to bzdura, a kosmosu nie ma. Może gdybyśmy żyli w świecie, w którym każdy może kupić bilet na Księżyc, bo ma ochotę wypić tam kawę… może wtedy niemielibyśmy do czynienia z tego typu zjawiskami? Myślę, że te czasy nadchodzą, jednak minie jeszcze sporo czasu.
Japończycy są zainteresowani współpracą z NASA, po to żeby mieć swój istotny wkład w powstawanie stacji kosmicznej na orbicie Księżyca (do 2025 roku). Dzięki temu wysłanie Japończyka na powierzchnię Srebrnego Globu do roku 2030 byłoby znacznie łatwiejsze – i taki jest oficjalny plan.
Zjednoczone Emiraty Arabskie na Marsie
Inny przykład, który naturalnie przychodzi do głowy, to zamiary Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które zamierzają doprowadzić do powstania miasta na Marsie do roku 2117. Dzięki temu Arabowie również mieliby swój wkład w zasiedlaniu coraz odleglejszych zakątków Wszechświata. Akurat ten plan brzmi bardziej jak jakieś hasło marketingowe… co by nie mówić, stwierdzenie, że za 100 lat postawi się miasto na Marsie można potraktować z przymrużeniem oka. W międzyczasie wiele może się zmienić, a człowiek który to zapowiedział i tak nie będzie już obecny.
Dlaczego Rosjanie nigdy nie wysłali swojego człowieka na Księżyc?
Japończycy chcą to zrobić, a Rosjanie, którzy brali udział w wyścigu na Księżyc do tej pory nie wysłali tam człowieka? Temat świetnie omawia właściciel kanału Curious Droid i polecam obejrzenie poniższego odcinka. W skrócie, Rosjanie mieli pecha, ich rakiety wybuchały po starcie, a… nikt nie będzie wrzucał pieniędzy w studnię bez dna. Gdyby mogli kontynuować swoje próby, w końcu by tego dokonali.
Cieszyć się czy krytykować?
Moim zdaniem, fakt, że ludzkość zmierza w kierunku zdobywania kosmosu jest czymś niesamowitym a zarazem koniecznym. Niektórzy krytykują np. związane z tym tempo i mówią: „Kiedyś polecieli na Księżyc, a dzisiaj nic!? Zero postępów, co to za kpina!?”, ale wszyscy wiemy, że najłatwiej jest siedzieć i krytykować innych. Kosmiczne loty to trudny i drogi temat, a to że upłynie więcej lat, wcale nie jest równoznaczne z tym, że ktoś wyłoży na to więcej pieniędzy… Samo przemijanie czasu nie sprawi, że wszystko magicznie pójdzie do przodu. Dlatego warto się cieszyć ze wszystkich kosmicznych sukcesów, albo nawet planów… takich jak zapowiedź JAXA, że do 2030 roku wyślą Japończyka na Księżyc. Trzymam kciuki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu