Steam

Znalazł dziurę w Steam, która gwarantowała nieograniczone środki na zakupy

Paweł Winiarski
Znalazł dziurę w Steam, która gwarantowała nieograniczone środki na zakupy
Reklama

Kto by pomyślał, że mająca 17 lat platforma do kupowania gier może mieć błąd, przez który da się doładowywać swój wirtualny portfel nieograniczonymi środkami. A jednak.

Tylko 7500 dolarów nagrody za znalezienie poważnej dziury w Steam

Hackerone to strona, na której spotykają się firmy odpowiedzialne za oprogramowanie (takie, jak chociażby Valve) z miłośnikami dłubania, majstrowania i hakowania. W tym miejscu ludzie zgłaszają bezpośrednio do twórców internetowych wszelkiej maści hacki i exploity, które mogą zagrozić bezpieczeństwu ich stron lub aplikacji. Jaki mają z tego zysk? A na przykład finansowy, bo firmy chętnie takie informacje przyjmują i premiują zdolnych hackerów nagrodami finansowymi. To bardzo ciekawy pomysł, dzięki któremu najprawdopodobniej udaje się uniknąć upublicznienia wielu mniejszych i większych dziur bezpieczeństwa w niejednej popularnej usłudze, platformie czy programie.

Reklama

9 sierpnia Drbrix, jeden z użytkowników Hackerone ostrzegł (prywatnie) Valve o znalezieniu exploita portfela Steam, który umożliwił mu generowanie praktycznie nieograniczonych środków finansowych wewnątrz usługi. Exploit polegał na zmianie adresu e-mail i przechwytywaniu transakcji przy użyciu dowolnej metody płatności Smart2Pay.

Myślę, że wpływ na platformę jest dość oczywisty i atakujący może generować pieniądze, a następnie mieszać na rynku Steam sprzedające tanie klucze do gier i tym podobne.

- napisał Drbrix.

Valve zareagowało bardzo szybko i zajęło się sprawdzeniem doniesienia, dziękując za zwrócenie uwagi i opisując raport Drbrixa jako bardzo jasno napisany i pomocny w zlokalizowaniu, a następnie usunięciu problemu.

Dziękujemy a ten raport. Został on napisany jasno i jest pomocny w identyfikacji rzeczywistego ryzyka biznesowego. Zmieniliśmy ocenę na krytyczną, co odzwierciedla potencjalny koszt dla firmy i wyznaczyliśmy nagrodę za znalezienie luki. Mamy nadzieję, że będziesz się jeszcze z nami kontaktował w przyszłości.

Właściciel największej na świecie platformy do sprzedaży gier nagrodził Drbrixa kwotą...7500 dolarów. Taki zastrzyk gotówki na pewno cieszy (co też w rozmowie zaznaczył sam nagrodzony), natomiast patrząc na powagę dziury w tak dużej platformie wydaje się wręcz śmieszny. Szczególnie, że w ubiegłym roku Riot oferował 100 000 dolarów za znalezienie exploitów w świeżej grze Valorant, różnica jest więc ogromna. Różnica w kwotach jakie mogło przez taką lukę mogło stracić Valve (nie mówiąc o całym zamieszaniu gdyby sprawa wcześniej wypłynęła, a ludzie korzystali z hacka) a pieniądzach, jakie firma zapłaciła jest wręcz komiczna. Szczególnie, że nie mówimy tu o małym developerze czy raczkującej platformie, ale o Steamie, który przez długie lata był (a w opinii wielu osób wciąż jest) dyktującym warunki monopolistą na rynku PC-towych gier.

Nie wiadomo na razie czy ktoś skorzystał z tego exploita i zasilił swój wirtualny portfel na Steam, a później przeniósł te wirtualne pieniądze na swoje prawdziwe konto bankowe. Oczywiście sposób już nie działa i po jego załataniu został upubliczniony wraz z raportem.

Reklama

źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama