Polska

Posłowie musieli ściemniać, iż używane przez nich smartfony zostały skradzione, by je sobie zachować

Grzegorz Ułan
Posłowie musieli ściemniać, iż używane przez nich smartfony zostały skradzione, by je sobie zachować
Reklama

Wbrew pozorom to nie historia o złych posłach, a o złych przepisach, które od lat obowiązywały w polskim parlamencie. Na szczęście zostało to w końcu sensownie rozwiązane.

Jak donosi wczorajsza Rzeczpospolita, do tej pory posłowie rozpoczynający nową kadencję zaopatrywali się w różnego rodzaju sprzęty i urządzenia, niezbędne do prowadzenia biuro poselskiego z pieniędzy Kancelarii Sejmu. Były to między innymi smartfony, które po zakończeniu kadencji przechodziły w ręce nowych posłów, wybranych w kolejnych wyborach.

Reklama

Z wiadomych względów posłowie nie chcieli się z nimi rozstawać w obawie przed przejęciem ich i próbą odzyskania zgromadzonych na nim danych przez posła, być może z konkurencyjnej partii. Tak więc, regularnie co cztery lata miał miejsce zagadkowych proceder zgłaszania przez posłów do Kancelarii Sejmu kradzieży, bądź zagubienia sprzętów elektronicznych. Nie oznacza to, że pod tą przykrywką posłowie przejmowali ten sprzęt za darmo, kancelaria wystawiała im notę obciążeniową i ci opłacali ją z własnej kieszeni.


To ma się skończyć. Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska wydała na początku lipca zarządzenie mające pozwolić posłom odkupić majątek, który nabyli za pieniądze na funkcjonowanie swoich biur. Chodzi również o sprzęt elektroniczny, w tym smartfony, które w związku z brakiem możliwości wykupu... często giną.

Aż dziw, że tyle lat funkcjonowało to na takich zasadach, było to dość kuriozalne, ale niestety takie obowiązywały przepisy. Na szczęście w myśl nowych, posłowie uzyskają możliwość oficjalnego ich wykupienia. Każdy z nich na koniec kadencji będzie mógł przedstawić listę urządzeń, które chcą zakupić i nabyć je po indywidualnej wycenie na własność.

Obawiam się jednak, że to nie rozwiąże do końca problemu, podejrzewam bowiem, że sprzęt, który znajdzie się na tej liście często będzie w opłakanym stanie, by uzyskać jak najmniejszą wycenę na jego wykupie.

Źródło: Rzeczpospolita.
Stock Image from Depositphotos.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama