Spadek liczby abonentów tradycyjnej telewizji, to nie jedyny trend z jakim mamy do czynienia. Coraz mniejszym zainteresowaniem cieszą się też telewizory, co potwierdzają dane dotyczące rynku amerykańskiego. Tymczasem Apple planuje spopularyzowanie filmów w 4K.
Widzieliście kilka starszych amerykańskich filmów, prawda? Te, w których pojawiały się większe domy, to najczęściej obraz prezentujący prawdziwą telemanię - niemal każde kolejne pomieszczenie, to obecność kolejnych odbiorników. Telewizory pojawiały się w sypialniach, kuchniach, nawet łazienkach. To nie tylko magia ekranu, tak wyglądała rzeczywistość. Pod koniec lat '90 blisko 1/3 gospodarstw domowych było wyposażonych w trzy lub więcej odbiorniki TV. W 2001 roku wartość ta wzrosła do 35%, by w okolicach 2010 roku zbliżyć się do 45%. Od tamtej chwili następuje regres i w 2015 roku wskaźnik spadł poniżej 40%.
W 2009 roku średnia wynosiła 2,6 telewizora na dom, podczas gdy w 2015 już 2,3. Odpowiada za to wygodny dostęp do treści wideo z poziomu laptopów, tabletów i smartfonów. To na tych urządzeniach widzowie coraz częściej oglądają programy, które emitowane są w TV. Jednak rywalizacja o widza nie rozgrywa się wtedy jedynie pomiędzy kanałami, a w grę wchodzą także inne multimedia, którymi napakowane są na przykład smartfony. Według podanych przez Energy Information Administration statystyk, coraz mniej czasu spędza się na oglądaniu telewizji lub nagranych na DVR programów - w 2012 roku liczba godzin w ciągu tygodnia poświęcona na oglądanie wynosiła ponad 60, a w 2015 spadła poniżej 57.
Popyt na telewizory maleje też w Polsce, choć ostatnie dane pochodzą właśnie z 2015 roku. Pomimo spadków cen i coraz większych możliwości odbiorników, wiele osób nie decyduje się na zakup takowego.
Tymczasem Apple przygotowuje się do zaprezentowania nowej odsłony swojej przystawki do telewizorów. Odświeżone Apple TV, zgodnie z poprzednimi oraz najnowszymi przeciekami, ma wspierać rozdzielczość 4K oraz HDR. Trudno powiedzieć, czy Apple zdecyduje się na dodanie wsparcia dla Dolby Vision, choć taki krok byłby mile widziany.
W związku z wprowadzeniem nowego urządzenia, Apple będzie musiało zaktualizować ofertę sklepu iTunes, gdzie już teraz dostrzeżono obecność filmów w rozdzielczości 4K i z HDR-em. Taki dopisek ukazał się przy już nabytej produkcji, co pozwala sądzić, że zakupy z ostatniego okresu będą dostępne nieodpłatnie właśnie w 4K i HDR - o ile oczywiście dany tytuł będzie oferowany w takiej jakości.
Biorąc jednak pod uwagę opóźnienie, z jakim pojawiły się filmy w 1080p w polskim iTunes, wraz z opcją iTunes in the cloud, czyli wielokrotnym pobieraniem plików na żądanie, nie spodziewałbym się rychłego wprowadzenia najwyższej jakości do rodzimej oferty sklepu. W grę wchodzi przecież również popualrność formatu 4K nad Wisłą, a ta wciąż nie zwala z nóg - wg. danych udostępnionych przez Galapagos w okresie styczeń - kwiecień 2017 sprzedało się ponad 2000 sztuk płyt 4K Ultra-HD Blu-Ray.
Filmy w 4K wiążą się z inwestycją w sprzęt (telewizor, przystawka, odtwarzacze) oraz treści - Netflix oferuje filmy i seriale w 4K tylko w najdroższym pakiecie, a nośniki Blu-Ray są blisko dwukrotnie droższe (ceny od 100 do 150 zł).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
