Startups

Ponad 3 miliony dolarów dla polskiego Estimote! A nie mówiłem?

Grzegorz Marczak
Ponad 3 miliony dolarów dla polskiego Estimote! A nie mówiłem?
Reklama

Kiedy w sierpniu tego roku opisywałem Estimote określiłem ich jak startup z dużymi szansami na sukces. Wygląda na to, że właśnie udowadniają, że miałe...

Kiedy w sierpniu tego roku opisywałem Estimote określiłem ich jak startup z dużymi szansami na sukces. Wygląda na to, że właśnie udowadniają, że miałem rację. Po wygraniu Techcrunch Disrupt w kategorii startupów sprzętowych przyszedł czas na mega news.

Reklama

Estimote po 3 miesiącach od ukończenia Y Combinator pozyskał 3,1 miliona dolarów w swojej pierwszej seedowej rundzie finansowania. Wśród iwnestorów mamy takie firmy jak Innovation Endeavors (Erica Schmidta), Betaworks, Bessemer Venture Partners, Birchmere Ventures, Valiant Capital Partners, YCombinator oraz ich VS (Andreessen Horowitz, Maverick Capital, Yuri Milner, General Catalyst), Funders Club, Danielle Morrill, Eric Ries oraz prywatni aniołowie biznesu.

Jeśli ktoś wcześniej nie czytał o Estmote to przypomnę. Jest to połączenie czujników do mikro-lokalizacji z aplikacją mobilną. Właściwie jest to też platforma dla developerów którzy w oparciu o sensory stworzone przez Estimote będą budować własne rozwiązania. Głównym celem dla tego typu rozwiązań jest oczywiście offline czyli różnego rodzaju sklepy, wystawy, hale targowe, cokolwiek gdzie czujnik z mikro-lokalizacją i aplikacja może dostarczyć dodatkowych informacji.

Na co przeznaczone zostaną fundusze? Oczywiście na rozwój firmy. Powołano Steve Cheneya jako "SVP of Business Operations" który zajmie się uruchomieniem biura w Nowym Jorku oraz zbudowaniem zespołów biznesowych i operacyjnych. Zespoły produkcyjne i R&D jak rozumiem nadal będą pracować z Krakowa.

Estimote pilotażowo wdraża też rozwiązanie w chmurze dostarczające treści o produktach i informacje o mikro-lokalizacjach do urządzeń typu smartphone. Ich obecny pakiet developerski rozszedł się w ilości ponad 10 tysięcy egzemplarzy.

Miałem okazję zadać wczoraj Jakubowi Krzychowi (CEO Estimote) kilka pytań związanych z tym wydarzeniem:

Czy prawdziwe jest przekonanie, że w Dolinie Krzemowej sypie się pieniędzmi i dobremu startupowi jest dużo łatwiej pozyskać finansowanie?

Nie, to nieprawda, że sypie się tam pieniędzmi w stronę startupów. Fakt, że w Dolinie Krzemowej i ogólnie w Stanach jest więcej inwestorów, bardziej rozbudowany ekosystem, ale więcej też świetnych founderów i startupów przez co pozyskiwanie środków jest dość trudne. Jest to trudne nawet jeśli jest się startupem YC, a bardzo trudne jeśli jest się startupem YC pochodzącym z Centralnej Europy bez rozbudowanego networku. Całość staje się dopiero prosta gdy można zademonstrować wzrost, a ten bierze się po prostu z solidnej pracy nad produktem. Mając wzrost, klientów oraz naklejkę YC rzeczy stają się dużo prostsze, ale nie trywialne.

Co jest najtrudniejsze przy tego typu inwestycjach z tak mnogim akcjonariatem?

Dużym wyzwaniem jest logistyka oraz czasochłonność całego procesu. Na szczęście większość rund seedowych w Stanach opiera się tak, jak nasza runda o mechanizm convertible notes - to uproszczony sposób inwestycji, który umożliwia zamknięcie dealu i przelew za pomocą kilku maili. Do tego spółki YC mają dostęp do specjalnych szablonów oraz oprogramowania upraszczającego proces utrzymywania wielu relacji inwestorskich.

Reklama

Czy będą następne rundy czy też liczycie na to, że po pierwszej rundzie rozwiniecie na tyle biznes, że nie będą potrzebne

Technologia, nad którą pracujemy oraz jej praktyczne zastosowania to zupełnie nowe terytorium, na którym nikogo jeszcze nie było. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć wszystkich zastosowań i rozwoju rynku, a co za tym idzie odpowiedniej strategii finansowania. Naszym celem w Estimote jest budowanie trwałej wartości i solidnej organizacji. Formalnie jeteśmy amerykańskim startupem, ale nie boimi się mieć bardziej europejskiego spojrzenia na temat przychodów i monetyzacji. Ostatnie doświadczenia i intuicja podpowiadają nam też, że powoli kończy się era startupów bez solidnych modeli biznesowych, w szczególności tych zorientowanych na enterprise tak jak my.

Reklama

Inwestorzy na liście to stare wygi zaprawione w boju - czy trudno się z nimi dogaduje i jak długo trwało dojście do takiej umowy od momentu pierwszych rozmów

Lista naszych inwestorów jest bardzo zróżnicowana od wielkich, wielomiliardowych funduszy jak Valiant Capital (inwestorzy Pinterest, Dropbox, Evernote), przez średniej wielkości fundusze jak Innovation Endevours Erica Schmidta (inwestor w Uber) czy też nowojorski Betaworks (AirBnB, Tumblr), po bardzo wielu niesamowicie zaangażowanych
aniołów biznesu ze Stanów jak Eric Ries, Andrew Rasiej, Danielle Morill, a także Polski jak Richard Lucas, Ramon Tancinco, Kuba Filipowski, Wiktor Schmidt.

Długość procesu inwestycyjnego zależała od wielkości inwestycji. Te aniołowie były zamykane w kilka dni, a przy większych funduszach potrafiło to trwać nawet dwa miesiące. Runda, którą teraz ogłaszamy została otwarta tuż po YC Demo Day, czyli na początku września, a jej formalne zamknięcie nastąpiło z końcem listopada.

---

Bardzo się cieszę z kolejnego polskiego sukcesu. Wreszcie, Wreszcie zaczyna się coś dziać w okół naszych projektów. Mam dużą nadzieję, że jest to dopiero początek nowej fali która nadejdzie wraz z 2014 rokiem. Ogłoszono już koniec kryzysu więc może czas ogłosić też nowy początek dla polskich projektów?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama