U podstaw każdego pomysłu na internetowy biznes powinna stać potrzeba, za realizację której, ktoś chętnie zapłaci. Podchodząc w ten sposób do bizn...
U podstaw każdego pomysłu na internetowy biznes powinna stać potrzeba, za realizację której, ktoś chętnie zapłaci.
Podchodząc w ten sposób do biznesu mamy szansę odnaleźć swoją niszę i wprowadzić na rynek produkt, który skutecznie zrealizuje potrzebę grupy docelowej.
Ciekawą próbą wykreowania potrzeby i zaspokojenia jej byłby serwis, który dałby rodzicom szansę, by dzielić w sieci prace plastyczne swoich dzieci – dzięki czemu możliwe jest utrzymanie stałego rejestru wszystkich ulubionych prac tworzonych przez małych członków rodziny.Z pozoru pomysł mógłby wydać się dość słaby i nie mający zbyt dużych szans na odniesienie sukcesu. Jednak po przyjrzeniu się bliżej problemowi, który rozwiązuje projekt zapala się w mojej głowie myśl, że jest to jak najbardziej przemyślany pomysł na racjonalny biznes, dla którego warto zaryzykować część swoich oszczędności i czas.
Problem jaki dostrzegam to ogromna ilość prac małego artysty, które znikają gdzieś w codziennym, domowym życiu. Pierwsze laurki dziecka, serduszka, wizerunki rodziny dla rodziców są prawdziwym skarbem, który dostarcza wielu pozytywnych emocji. Znajduje to odzwierciedlenie w moich obserwacjach. Gdy goszczę u młodych rodziców często napotykam się na rysunki dziecka, które przypięte są magnesami do lodówki, bądź wiszą w ozdobnej ramce nad łóżkiem w sypialni. Takie prace to również drogocenna pamiątka dla dziecka, które będzie mogło po latach wrócić z sentymentem do przyjemnych wspomnień z dzieciństwa…
Wiadomo już, że serwis jest pożytecznym narzędziem dla rodziców, którzy chcą zachować w cyfrowym archiwum dorobek artystyczny swoich pociech. Co jeszcze powinno zachęcić rodziców do skorzystania z takiego serwisu?
Twórcy projektu powinni przygotować popularne w dzisiejszych czasach narzędzia społecznościowe, dzięki którym można dzielić wybrane prace ze swoimi znajomymi, członkami rodziny po przez Facebook, czy email. Owe prace mogą zostać tradycyjnie skomentowane jak i ocenione. Jednak prócz walorów psychologicznych (miłe komentarze do pracy dziecka) serwis mógłby oferować konkurs w której można by było wygrać określoną kwotę pieniędzy jako obligacje oszczędnościowe dla przyszłości małego artysty.
Rodzice mogliby wprowadzić jedną sztukę z każdej galerii (przypisanej do innego dziecka) do losowania nagród w każdym miesiącu. Każdy głos otrzymany od innych użytkowników strony będzie zwiększał szansę małego artysty na wygranie obligacji oszczędnościowych. Wiadomo więc, że w interesie rodziców będzie wypromowanie pracy wśród swoich znajomych, czy krewnych, co przełoży się na wzrost ruchu na stronie.
Dodatkową informacją skłaniającą rodziców do skorzystania z serwisu mógłby być fakt, iż część zysków uzyskanych dzięki sprzedaży produktów i reklamy zostaną przekazane na konkretne cele charytatywne związane z promowaniem sztuki wśród osób niepełnosprawnych.
Model biznesowy
Prócz tradycyjnej formy zarabiania pieniędzy, czyli sprzedaży miejsc reklamowych (a moim zdaniem użytkownik tej strony to wartościowy odbiorca reklamy) projekt mógłby oferować ciekawą, bo opartą na emocjach formę sprzedaży gadżetów.
Na stronie można by było utworzyć unikatowe prezenty i pamiątki takie jak wydruki, kubki, t-shirty, czy magnesy na lodówkę na których będą prace stworzone przez dziecko. Takie spersonalizowane elementy są świetnym sposobem na zachowanie w ciekawej formie wspomnień i emocji dla siebie i dziecka, podziękowania dla nauczyciela, opiekunki lub zaskoczenie dziadków.
Podsumowanie
Na naszym rynku możemy spotkać serwisy, które umożliwiają tworzenie galerii zdjęć, czy też różnego rodzaju prac graficznych. Jednak brakuje mi dedykowanego dla rodziców miejsca ze ściśle określonym przekazem i schematem funkcjonowania. Myślę, że jest to ciekawa grupa docelowa, dla której warto podjąć wyzwanie, gdyż dla młodych rodziców przez kilka – kilkanaście lat dziecko jest oczkiem w głowie, dla którego zrobią wiele, by zachować jak najwięcej wspomnień i dostarczyć wiele pozytywnych emocji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu