Felietony

Jaki diabeł drzemie w głowie starupowca?

Krzysztof Wąsowski
Jaki diabeł drzemie w głowie starupowca?
17

Praca w startupie jest specyficzna, to niezaprzeczalny fakt. To nie klasyczny zakład pracy gdzie pracuje się od 9 do 17 z przerwą na lunch i pogaduchy z kolegami. Pracy w startupie nie da się porównać do niczego, jest ona po prostu inna. Tworzy się produkt/usługę, która nie wiadomo czy będzie działa...

Praca w startupie jest specyficzna, to niezaprzeczalny fakt. To nie klasyczny zakład pracy gdzie pracuje się od 9 do 17 z przerwą na lunch i pogaduchy z kolegami. Pracy w startupie nie da się porównać do niczego, jest ona po prostu inna. Tworzy się produkt/usługę, która nie wiadomo czy będzie działać i czy będzie miała szansę przebić się na rynku. Praca ta nie jest łatwa, za to przyjemność z sukcesów, które się pojawiają jest nieporównywalna do niczego innego.

Gdy aplikujemy do startupu na jakiekolwiek stanowisko musimy się przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej, która w większości przypadków także odbiega od normy. Rzadko zdarza się, że usłyszymy klasyczne pytania o przebieg kariery. W większości startupów, z którymi współpracowałem lub, dla których pracowałem proces rekrutacji był nie tyle skomplikowany, co wymagający ode mnie znajomości samego siebie i moich możliwości. Mimo, że nie jestem człowiekiem z doświadczeniem i wiedzą z dziedziny HR dziś kilka rad i pytań, których możecie się spodziewać na rozmowie z CEO startupu.

1. Czy potrafisz się przystosować do szybko zmieniającego się otoczenia?

To pytanie jest na pozór proste i większość z nas bez namysłu odpowie, że potrafi. Jednak po głębszym namyśle pojawia się pytanie czy na pewno? W startupie często bywa tak, że zmiany zachodzą bardzo szybko. Może nie z minuty na minutę, ale sytuacja potrafi się zmienić z dnia na dzień. Mogą się pojawić nowe obowiązki, zmiana lokalizacji miejsca pracy, czy potrzeba szybkiej nauki czegoś nowego. Przy tym wszystkim trzeba pamiętać, że w startupie często „ogarniać” trzeba kilka rzeczy na raz, przy czym przydaje się wiedza i doświadczenie z różnych dziedzin od marketingu, przez PR, a kończąc na kodowaniu.

Tu pojawiają się dla niektórych schody, gdyż nie wszyscy są przygotowani na coś takiego. Nawet, jeżeli na to pytanie odpowiadasz „tak”, to pamiętaj, że prędzej czy później wyjdzie na jaw jak jest naprawdę. Warto się zastanowić przed udzieleniem odpowiedzi, czy kiedykolwiek brało się udział w projektach, które wymagały wykraczania poza granicę kompetencji i umiejętności. Czy szybkie zmiany wymuszone czasem nam się podobały, a jeżeli tak to co z nich wynieśliśmy?

2. Gdzie widzisz nasz startup za 5 lat?

Nie muszę chyba nikomu mówić, że przed jakąkolwiek rozmową kwalifikacyjną trzeba się dowiedzieć czym dana firma się zajmuje, na czym zarabia i kim są jej klienci. Ze startupami jest podobnie. CEO zarządzający startupami szukają różnych ludzi o różnych kwalifikacjach, jednak z jedną podobną do siebie cechą. Tą cechą jest wyobraźnia, a raczej pewne wizjonerstwo. Ci, którzy nie potrafią określić pewnych milestonów, będą mieli trudno.

W tym pytaniu nie chodzi raczej o wychwalenie firmy, czy wpisaniu się w to co planuje dany startup zrobić (a większość planuje zrewolucjonizować rynek). Bardziej chodzi o zbadanie kreatywności i pomysłowości kandydata. Oczywiście z pomysłami nie można odpłynąć za bardzo, bo możemy zostać uznani za wariata lub wzbudzić śmiech. Kandydat powinien mieć w głowie obraz i potencjał firmy, a także powinien wiedzieć w jakim kierunku powinna ona zmierzać.

3. Czy potrafisz pracować samodzielnie?

Większość z nas odpowie: Jasne, w poprzedniej firmie odpowiadałem za… (tu lista rzeczy). Tu trzeba sobie zadać pytanie ile z tych rzeczy osiągnęło się samodzielnie, a raczej na ile z tych zadań wpadliśmy sami, że muszą być zrobione? Bo w większości firm wygląda to tak, że szef wyznacza zadania, a my je realizujemy. W startupie jest inaczej, nikt nie ma czasu na niańczenie i pokazywanie palcem. W większości przypadków wymaga się wiedzy i właśnie samodzielności, czyli samodzielnego wyznaczenia zadań i ich realizacji.

4. Ile czasu jesteś w stanie poświęcić na pracę dla nas?

W większości startupów nie otrzymamy na dzień dobry umowy o pracę i przez długi okres nie będziemy mieli co na nią liczyć. Tu nie chodzi o to, że szef jest dusigroszem, ale o to, że UP to duży koszt dla firmy, która ma niewielkie przychody. Jak już wcześniej wspomniałem sytuacja startupu potrafi się część o zmieniać, zarówno ta finansowa jak i organizacyjna. Szef będzie wymagał dużo, pytanie na ile Ty będziesz się w stanie poświęcić na stworzenie tego startupu.

Tu nie chodzi o pracę 24/7 chociaż czasem i tak się zdarza. Bardziej chodzi o zaufanie między członkami zespołu, że w krytycznych momentach będą mogli na Ciebie liczyć. Zespół, który tworzy startup to po jego CEO jedna z najważniejszych rzeczy, bo to właśnie on stanowi o jego sile i potencjale. Więc jeżeli z góry wiesz, że nie będziesz mógł czasem zostawać dłużej w pracy, a w niedziele lubisz dłużej pospać i nie zrealizujesz tego projektu na poniedziałek, o który prosił szef, to lepiej odpuść sobie.

5. Jaka jest Twoja wymarzona praca?

Oczywiście, każdy ma marzenia i każdy chce być CEO albo innym CTO. Takie marzenia są jak najbardziej prawidłowe. W tym pytaniu bardziej chodzi o przywiązanie kandydata do firmy. Biorąc pod uwagę pokolenie Y i to, że stawiają na równowagę pomiędzy życiem prywatnym, a pracą, to pracodawca chce wiedzieć czy właśnie nie uciekniesz od niego po kilku miesiącach, w których trzeba zakasać rękawy i pracować po 10 lub 12 godzin dziennie.

6. Czy lubisz się uczyć i czy sprawia Ci to przyjemność?

To chyba najciekawsze pytanie z jakim się spotkałem, a zarazem pytanie, które wiele mówi o człowieku. Generalnie człowiek uczy się całe życie, czy to układając klocki Lego, czy klepiąc tabliczkę mnożenia, czy to planując kampanię reklamową na Facebooku. Nowe bodźce, nowe doświadczenia, porażki przeplecione małymi sukcesami.

W każdym startupie, praktycznie codziennie uczymy się czegoś nowego, a pracodawca  chciałby mieć zespół, który czerpie z tego przyjemność, a nie robi to, bo musi. Więc jeżeli nie boisz się wyzwań, a zgłębianie niepoznanego Cię nie przeraża, to zastanów się czego ostatnio musiałeś się nauczyć przy projekcie, który realizowałeś samodzielnie i czy sprawiło Ci to frajdę?

7. Czy kiedykolwiek pracowałeś jako freelancer?

To też jedno z ciekawszych pytań, które moim zdaniem wiele mówi o człowieku. Prawda jest taka, pracując jako freelancer możesz o sobie praktycznie powiedzieć, że pracowałeś w swoim własnym startupie, gdyż podczas takiej pracy musisz szybko się uczyć, dostosowywać się do zachodzących w szybkim tempie zmian, a co najważniejsze polegasz na sobie i jesteś odpowiedzialny za to co zrobisz i czy zarobisz.

8. Ile chciałbyś zarabiać?

Wszyscy kandydaci boją się tego pytania, oczywiście jeżeli powiedzą za dużo to nie dostaną pracy. Prawda jest generalnie taka, że dużo startupowców zadaje je z dwóch powodów. Pierwszy mniej ważny to rzeczywiste zbadanie ile kandydat chce zarabiać. Drugi ważniejszy to możliwość zbadania jak kandydat reaguje na stres, czy ma ochotę negocjować, czy zaproponuje niższą pensję na rzecz udziałów w firmie etc. Dzięki tak prozaicznemu pytaniu można wiele się dowiedzieć o kandydacie. Nie trzeba się go bać.

9. Czy wierzysz w to co robi mój startup?

No właśnie wierzysz czy nie wierzysz? Trudno co prawda odpowiedzieć na to pytanie przed rozmową kwalifikacyjną, jednak jeżeli nie wierzy się w rozwój i budowę czegoś, a tym samym nie wierzy się w przyszłość danego pracodawcy to po co przychodzić na rozmowę kwalifikacyjną? Zasadniczo nieważne czy jesteś utalentowany, super zmotywowany, czy nawet masz moce magiczne. Jeżeli nie wierzysz w to co robisz i w swojego pracodawcę, to szybko stracisz zapał do pracy i chęć budowania startupu. Tu nie chodzi o wyznawanie i kult CEO danego startupu, a o wiarę w potencjał i szanse na rynku danego startupu. Po prostu o to czy temu startupowi się uda.

10. Czy wykazujesz się inicjatywą?

Już nadmieniłem, że w startupach samodzielność i umiejętność wyznaczania sobie celów to cenna zaleta. Podobnie jest z inicjatywą, sam CEO nie pociągnie całego startupu, to właśnie po to zatrudnia się młodych ambitnych, by pomagali, podpowiadali, a w pewnym momencie wyznaczali nowe kierunki firmy. Fakt, strach przed podjęciem jakiejś trudnej decyzji jest duży, jednak lepsze jest podjęcie jakiejkolwiek decyzji niż nie zrobienie nic, gdyż nic się nie nauczysz na przyszłość.

11. Dlaczego miałbym Cię zatrudnić?

No właśnie, dlaczego? Tu nie ma jednej odpowiedzi, albo będziesz potrafił kogoś przekonać do siebie albo nie. Zasadniczo w startupie jest trochę jak w związku, musi być chemia by wszyscy byli szczęśliwi. W tym pytaniu o to chodzi o sprawdzenie tej chemii, a dodatkowo o umiejętność przekonywania i negocjacji.

Nie chce nikogo zrażać do pracy w startupach, fakt jest taki, że praca w tego typu firmach nie jest prosta ani łatwa. Są częste zmiany, pivoty, nowi inwestorzy etc. Jednak praca dla startupu przynosi wiele radości, a przede wszystkim wiele można się przy tym nauczyć. Ci najwytrwalsi zostają do końca i piastują finalnie wysokie stanowiska.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Startuprozmowa