Felietony

Kompromitacja Polsatu. Drogie polskie media, ile k....a można?

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

208

Zbiera się we mnie od lat i muszę się tej zalegającej mój organizm irytacji wreszcie pozbyć zanim się uduszę. Drogie polskie media: ile k...a można? Dlaczego wpuszczacie na antenę ludzi szerzących dezinformacje i fake newsy? Dlaczego dopuszczacie aby kłamstwa jakie wypowiadają, czy to z premedytacją, czy to z niewiedzy, stawały się jeszcze bardziej słyszalne? Dlaczego nie zaczniecie brać odpowiedzialności za to jakim ludziom i “prawdom” budujecie zasięg?

Są fake newsy groźne i mniej groźne, są takie, z których będziemy się śmiać i takie, które mogą spowodować nieprzewidziane efekty. Jednak każdy fake news to kłamstwo. Jeśli ktoś rozpowszechnia je z głupoty można taką osobę po prostu bojkotować, jeśli natomiast z premedytacją to należy działać na każdy możliwy sposób.

Czy polskie media w jakikolwiek sposób biorą odpowiedzialność za szerzenie fake newsów? Nie, one się nimi bawią. Najpierw dają im ujrzeć światło dzienne, a potem odbudowują je opiniami specjalistów, którzy je obalają. I tak zabaw trwa na całego, dla przykładu puszcza się brednie Edyty Górniak wszędzie, a potem w kontrze do tego prosi o wypowiedź ekspertów. Fajnie? Ruch jest! Widzowie są!

Można też zrobić eksperta z pseudo boksera, który ma tak poobijaną głowę, że wypowiada się już na każdy temat. Można wsłuchiwać się w głos byłego komika, który od paru lat widać, że ma nierówno pod sufitem. O stan zdrowia polskiego społeczeństwa można też pytać piosenkarza znanego z jednego utworu. Wszystko to można robić tylko gdzie jest odpowiedzialność mediów za te kłamstwa, które ci ludzie rozpowszechniają?

Wczoraj w telewizji Polsat w primetime widziałem rozmowę znanego profesjonalnego dziennikarza z Edytą Górniak. Kiedy nasza gwiazda hymnów narodowych negowała fakt, że mamy pandemię (bo 99% ludzi jest zdrowych) nasz profesjonalny dziennikarz siedział cicho.

Zdanie wcześniej padła definicja pandemii. Mimo to pozwolono ekspertowi Edycie Górniak się wypowiadać i sugerować, że koronawirusa nie ma, a obecne ograniczenia to manipulacja ludźmi pod pretekstem choroby. Nasz profesjonalny dziennikarz milczy i przekazuje głos kontr rozmówcy.

Edyta, przepraszam — Pani Edyta — poszła jednak dalej i nawiązała do obłąkańczej teorii o Gatesie i szczepionkach. Wiecie co robi nasz profesjonalny dziennikarz? Milczy i nawet wygląda na zadowolonego, bo ma taką gwiazdę jako rozmówcę.

No ręce k...a opadają

Dopuszczamy do głosu ekspertów po technikum ogrodniczym, pozwalamy im sugerować, że pandemia to zmowa, że jesteśmy manipulowani, a jeden z najbogatszych ludzi chce zabić miliard ludzi. A nasz profesjonalny dziennikarz się nie zająknie nawet.

Polsat to oczywiście tylko przykład, bo to samo dzieje się w TVN, o TVP nie wspominając, bo tam jest apogeum opinii na tematy polityczne i gospodarcze od mocno zbitego boksera czy komika, który wydaje się być niepoczytalny, byłego hiphopowca czy aktora jednego filmu.

Doskonale rozumiem dlaczego media to robią, ale jest gdzieś granica, granica której nie ma się prawa przekraczać jeśli chcemy być postrzegani jako prawdziwe media. Oddanie bez komentarza głosu ludziom, którzy nie mają kompetencji, ale szerzą fake newsy jest KOMPROMITACJĄ stacji i pracujących tam dziennikarzy.

W normalnym świecie, takim trochę wyidealizowanym, Górniak i pozostali mieliby bana w mediach za szerzenie niebezpiecznych kłamstw. Dla tych mniej ogarniętych podpowiem, że nie ma to nic wspólnego z cenzurą. W naszym kraju np. nie można negować holocaustu nawet jeśli jest to tylko nasza opinia. I wiecie co? To też nie jest cenzura.

Drogie polskie media, błagam o odrobinę odpowiedzialności, a jeśli was na to nie stać to ***********

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu