Na stronie opolskiej policji pojawiła się informacja o zatrzymaniu mężczyzny, który streamował na żywo na Facebooku transmisję z gali KSW. Wyliczono też straty, które spowodował.
Policja zatrzymała osobę, która udostępniała galę KSW na Facebooku. Co jej grozi?
Jak podaje policja, mężczyznę zatrzymali funkcjonariusze Sekcji do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, wspólnie z kryminalnymi z Kluczborka. 30-latek trafił w ich ręce 14 grudnia. Natomiast do samego przestępstwa, jak zostało określenie nadanie transmisji, doszło 3 grudnia br.
Mężczyzna jest oskarżony o bezprawne rozpowszechnianie transmisji telewizyjnej - konkretnie gali sztuk walki KSW, która była udostępniana wyłącznie w systemie pay-per-view. Policja zatrzymała też smartfona, którego użył do streamingu na żywo na Facebooku.
Co mu grozi? Jak podaje policja - 2 lata pozbawienia wolności. Funkcjonariusze ustalili, że transmisję obejrzało ponad 33 tys. osób. Tym samym straty z tytułu utraconych korzyści, jakie spowodował mężczyzna, poszkodowany (w tym wypadku jest to Cyfrowy Polsat) oszacował na 1,3 mln złotych. Warto tutaj dodać, że wyliczono to w najprostszy możliwy sposób - mnożąc liczbę widzów przez cenę usługi (39,99 zł). Tymczasem nie jest to takie oczywiste, że stacja straciłaby dokładnie tyle, gdyby nie transmisja. Weźmy pod uwagę chociażby sytuację, w której usługę wykupuje jedna osoba, zaprasza wszystkich swoich znajomych i wspólnie oglądają transmisję z gali. Nie wiemy też, ile z tych 33 tys. osób obejrzało całą transmisję, a ile odtwarzało ją jedynie przez kilka minut.
Tutaj nasuwa się pytanie, na ile mamy do czynienia z pojedynczym wybrykiem, a na ile jest to nowa metoda piractwa. Spektrum możliwości jest ogromne, bo możliwość streamingu na żywo znajdziemy nie tylko na Facebooku, ale również w innych serwisach. Swego czasu dyskusja na ten temat pojawiła się w USA, gdzie zaczęto intensywnie wykorzystywać platformy typu Periscope do udostępniania chronionych prawem autorskim treści.
Facebook pozwala nam zawęzić udostępnianie transmisji do wybranej grupy ludzi (co może stanowić pewną linię obrony - przecież udostępniamy to jedynie znajomym, a więc czym różni się to od wspólnego oglądania na kanapie?), a także stwarza możliwości wchodzenia w interakcje (komentarze, polubienia itd.), czym nawet przebija klasyczną telewizję, która tego nie daje. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia jakości takiego nagrania.
Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu