Felietony

Polacy słuchają Jazzu – Internet to przyszłość niszowych rozgłośni radiowych?

Grzegorz Ułan

Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy...

15

Ostatnie lata to dość burzliwy okres na scenie rozgłośni radiowych w Polsce. Pierwszych takich głośnych zawirowań byliśmy świadkami w ubiegłym dziesięcioleciu, kiedy właściciel kultowej Radiostacji zdecydował się na rebranding na Planeta FM. Wtedy jeszcze protesty w sieciach społecznościowych nie...

Ostatnie lata to dość burzliwy okres na scenie rozgłośni radiowych w Polsce. Pierwszych takich głośnych zawirowań byliśmy świadkami w ubiegłym dziesięcioleciu, kiedy właściciel kultowej Radiostacji zdecydował się na rebranding na Planeta FM.

Wtedy jeszcze protesty w sieciach społecznościowych nie miały takiego nasilenia jak obecnie, ale już zakończenie nadawania w eterze rzeczonej Planety FM spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem słuchaczy. Niemniej i tak na nic się to zdało, w miejsce Planety nadawanie rozpoczęła rozgłośnia ZET Gold, a Planeta przeniosła się do sieci.

Podobne historie znamy ze zmian Radio Roxy w Radio Rock i Radio PiN w Muzo FM czy diametralnej zmiany formatu rozgłośni, jaki miał miejsce w przypadku VOX FM. I właśnie to radio najwięcej zyskało na zmianie, spośród wszystkich wymienionych, bo to obecnie 5 miejsce wśród ogólnopolskich rozgłośni w Polsce.

Te i inne mniej głośne zawirowania pokazały, że stacje FM rządzą się swoimi prawami, wprowadzają mniej lub bardziej zrozumiałe zmiany, w których najmniej do powiedzenia mają wierni słuchacze. Liczy się bardziej komercja i zdanie reklamodawców.

Zupełnie odmienną historię pisze sobie inna polska stacja Radio Jazz, która to również w ubiegłym dziesięcioleciu przeniosła się do sieci i również za sprawą Eurozetu, który to po przejęciu stacji na ich częstotliwościach uruchomił ZET Chilli.

Mimo tego osoby związane ze stacją nie porzuciły formatu audycji i nadal dzieliły się swoją pasją ze słuchaczami, już w sieci. Początkowo nadając z pokoju w jednym z domów. Bez żadnych dotacji czy wsparcia przetrwali kilka lat. Na początku tego roku zawiesili jednak działalność z uwagi na problemy finansowe, przez co i sprzętowe.

I tu z pomocą przyszli właśnie ci wierni słuchacze, którzy za pośrednictwem portalu wspieram.to przekazali na reaktywację rozgłośni ponad 60 tysięcy złotych. Z planowanych 30 tysięcy zrobiło się dwa razy więcej, dzięki temu będzie możliwe udostępnienie aplikacji mobilnych, nowej strony internetowej, dłuższych audycji oraz transmisji na żywo z klubowych koncertów. Natomiast profesjonalne studio radiowe udostępniło Bemowskie Centrum Kultury. To wszystko pozwoli na reaktywację stacji już 1 września. Początkowo będą to kilkugodzinne pasma i wieczorne audycje autorskie, ale cieszy fakt, że będzie choć jedna stacja, choćby tylko w Internecie, poświęcona tylko i wyłącznie temu formatowi muzycznemu.

Czy Internet to przyszłość dla tego typu niszowych stacji? W dzisiejszych czasach powszechnego dostępu do sieci, smartfonów to wystarczające medium do dotarcia do swojej grupy odbiorców. Wprawdzie brakuje tej magii stacji FM, ale pozwala na dużo większą swobodę programową i muzyczną dla prowadzących rozgłośnie. Pozostaje jeszcze problem finansowania i pozyskania reklamodawców, którzy nadal lokują swoje pieniądze, w nazwijmy to, naziemnych mediach. Ma nadzieję, że w miarę upływu czasu i przy pomocy takich inicjatyw jak RadioJAZZ.FM, zmieni się to na korzystniejsze dla samej muzyki i słuchaczy. Jest przecież jeszcze wiele innych, niszowych formatów muzycznych czy ambitnej muzyki porzuconej przez naziemne rozgłośnie radiowe, a które mają ogromne rzesze fanów, czekających na łatwiejszy dostęp do muzyki i audycji tworzonych przez profesjonalnych twórców i znawców muzyki.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu