Dwa dni temu w Paryżu wystartował szczyt klimatyczny. Pisałem o tym przy okazji projektu Billa Gatesa, który chce inwestować w zieloną energię i możli...
Dwa dni temu w Paryżu wystartował szczyt klimatyczny. Pisałem o tym przy okazji projektu Billa Gatesa, który chce inwestować w zieloną energię i możliwe, że do tematu będziemy wracać w najbliższym czasie, bo kwestie energetyki, środowiska, zmian klimatycznych, nowych technologii z tego pola zajmują sporo miejsca w medialnym przekazie. Prawdziwy wysyp informacji. Ale trudno się temu dziwić - te sprawy mogą mieć dla nas kluczowe znaczenie w nadchodzących latach. Dla Polaków też, choć jako społeczeństwo nie zdajemy sobie z tego sprawy...
Nowa farma wiatrowa - kciuk w górę
Wczoraj wieczorem trafiłem na informację dotyczącą największej farmy wiatrowej Grupy PGE. Powstała w miejscowości Kopaniewo w województwie pomorskim, wykorzystano teren dawnego lotniska wojskowego. Liczby robią wrażenie (oczywiście w polskiej skali): kilkadziesiąt wiatraków, łączna moc 90 MW, wydano ponad pół miliarda złotych, za sprawą tej inwestycji moc zainstalowana (łączna) w lądowej energetyce wiatrowej Grupy wzrosła do ponad 440 MW, po sfinalizowaniu kolejnych projektów pod koniec 2015 roku powinno to już być blisko 530 MW. Korzyści? Wystarczy wspomnieć o tych płynących z najświeższej inwestycji:
Prognozowana produkcja energii elektrycznej FW Lotnisko to ponad 200 tys. MWh rocznie, co pozwoli uniknąć emisji ok. 235 tys. ton CO2 rocznie. [źródło]
To ma znaczenie. W jednym z wczorajszych wpisów wrzuciłem mapę, na której pokazano stopień zanieczyszczenia powietrza w Europie. Polska niestety nie ma się czym chwalić na tym polu - normy są u nas poważnie przekroczone, dotyczy to różnych wskaźników i nie jest tak, że cierpią tylko mieszkańcy Krakowa czy Śląska, o których wspomina się najczęściej w mediach. Z tym problemem zmaga się wiele innych miejscowości. Zdaję sobie sprawę z tego, że zjawisko jest złożone, że kłopotem nie jest tylko oparcie produkcji energii o węgiel - to i stare piece i nowe kominki, to palenie śmieci, to użytkowanie starych pojazdów. Nie można zwalać winy wyłącznie na przemysł. Niemniej cieszy, gdy czyta się o nowych inwestycjach w OZE. Po lekturze informacji na temat farmy PGE pokiwałem głową na znak uznania. "Oby więcej" ciśnie się na usta. A potem...
Opada i kciuk i szczęka
A potem trafiam na mniej optymistyczny tekst. Wynika z niego, że zmiany klimatyczne nie są dla Polaków zagadnieniem, któremu warto poświęcać większą uwagę:
Polacy nie przejmują się zmianami klimatycznymi. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Pew Research Center, tylko 19 procent obywateli naszego kraju odpowiedziało twierdząco na pytanie: "czy zmiany klimatyczne to poważny problem". Mniej przejęci losem Ziemi są tylko Chińczycy.[źródło]
Jak żyje się w Chinach? Oglądam filmy, czytam artykuły, rozmawiam ze znajomymi, którzy byli albo na stałe mieszkają w Państwie Środka i stwierdzam, że to spore wyzwanie dla organizmu. Przynajmniej w dużych miastach, na terenach mocno zurbanizowanych. Środowisko zdewastowane, normy przekroczone bardzo poważnie, wydatki na walkę z efektami takiej polityki będą bardzo duże, a sytuacji nie da się szybko naprawić. Brak wyobraźni, długofalowego myślenia doprowadził do strasznych skutków. To dotyczy Chińczyków. Ale okazuje się, że Polacy mogą im podać rękę. Może nie mamy aż tak zdewastowanego środowiska, lecz jesteśmy w stanie je sobie zapewnić. Skoro ludzie nie przejmują się zmianami klimatycznymi...
Zanieczyszczenie powietrza, degradacja środowiska, zmiany klimatyczne to nie są wymysły zwariowanych ekologów czy ekoterrorystów. To nie są legendy i historie wyssane z palca. Mamy tu twarde dane, mamy zdjęcia, filmy, wykresy. Możemy mieć wycieczkę do miejsc, które dotknęły efekty działalności człowieka. Czas przyjąć to do wiadomości, zrozumieć, że możemy sobie zgotować bardzo nieciekawy los. Głód, kataklizmy, wojny, migracje na masową skalę. Ile trzeba pokazać Polakom, by doszli do wniosku, że zmiany klimatyczne to jednak problem, że o środowisko naturalne trzeba dbać, że smog zabija, a zielona energia nie jest ułudą ekoterrorsytów?
Kilka tygodni temu pisałem o sprzątaniu plaży, która wyglądała koszmarnie po wypoczynku naszych rodaków. Teraz tę plażę muszę chyba odnieść do skali kraju i stwierdzić, że społeczeństwo zawodzi na całej inii. Na różne sposoby, ale każdy lub prawie każdy dokłada cegiełkę do poważnego problemu, sporego zagrożenia. Oby ten mur nas nie przygniótł...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu