Młode pokolenie nie radzi sobie z pracą w biurze? Powodem jest… wykluczenie cyfrowe.
Pokolenie Z nie nadaje się do korpo? Drukarki czy stacjonarne komputery to za dużo dla młodzieży
Generacja Z jednak nie jest tak ogarnięta w kwestii technologii, jak można myśleć?
Myśląc o słynnym „Gen Z”, czyli osobach urodzonych w latach 1995 - 2012, pierwsze co przychodzi nam do głowy to obycie w internecie i biegłość w trendach oraz technologii. Cóż, tak faktycznie jest — w końcu to właśnie to pokolenie wyznacza trendy w social mediach, przede wszystkim na TikToku, który jest od jakiegoś czasu platformą z największymi zasięgami. Z obsługą smartfonów czy MacBooków również nie ma problemu, jednak okazuje się, że z nieco „starszymi” sprzętami są ogromne problemy.
The Guardian przeprowadziło rozmowę z Garrettem Bemillerem, który — jak możemy przeczytać u źródła — dorastał przed ekranami i skakał z jednej aplikacji do drugiej, a praca w biurze zwyczajnie go przytłacza. 25-letni nowojorczyk przyznaje, że pokonuje go drukarka, a kopiowanie dokumentów to jego koszmar:
Rzeczy takie jak skanery i kserokopiarki są skomplikowane. [...] Ciągle wychodziła pusta strona i kilka razy zajęło mi uświadomienie sobie, że muszę umieścić papier w urządzeniu do góry nogami, aby zadziałało.
Według Bemillera problem tkwi w tym, że nauka aplikacji do obrabiania zdjęć czy prostego montowania wideo, a także obsługa social mediów jak TikTok, zajmuje 5 minut i jest intuicyjna — a wszystkie rzeczy w biurze są skomplikowane. Okazuje się, że dla ludzi z tego pokolenia abstrakcyjne są takie rzeczy jak pliki, foldery czy wcześniej wspomniane skanowanie, drukowanie i ogólnie korzystanie ze sprzętu zewnętrznego. Jak pokazuje jeden wpis na Reddicie, niektórzy nawet nie mają pojęcia, który przycisk wcisnąć, aby włączyć… monitor. Większość „po prostu zamyka swoje laptopy” i nie ma pojęcia co dalej, więc w firmie naklejono na monitory specjalne karteczki ze wskazaniem guzika odpowiedzialnego za zasilanie.
Edukacja jest winna tej sytuacji?
Zjawisko to nie jest wcale takie rzadkie. The Guardian podaje, że HP stworzyło wyrażenie „wstyd technologiczny”, aby określić, jak młodzi ludzie czują się przytłoczeni korzystaniem z podstawowych narzędzi biurowych. Według badania jeden na pięciu młodych pracowników biurowych zgłosił „poczucie osądzania za problemy techniczne”, co zmniejszyło prawdopodobieństwo zwrócenia się o pomoc. Z kolei w innym badaniu agencja LaSalle Agency stwierdziła, że prawie połowa uczniów, którzy skończyli szkołę w 2022 roku, czuła się „nieprzygotowana” w kwestii umiejętności technicznych niezbędnych do wejścia na rynek pracy.
Zareagował również Dell, który przeprowadził własną ankietę wśród ludzi w wieku od 18 do 26 lat. Wyniki pokazały, że 56 procent respondentów „odbyło bardzo podstawowe lub nie miało żadnego wykształcenia w zakresie umiejętności cyfrowych”. Około 33 procent twierdzi, że ich wykształcenie nie zapewniło im „umiejętności cyfrowych, których potrzebują do prowadzenia kariery”.
Niby Gen Z, a jednak boomerzy
Ze źródła możemy się również dowiedzieć, że pracodawcy dość ambiwalentnie podchodzą do Generacji Z. Z jednej strony nie ma co liczyć na biegłą znajomość Excela i innych kluczowych aplikacji biurowych, zatrudniając młodą osobę, lecz z drugiej strony młode pokolenie potrafi szybko przyswoić wiedzę, jeśli da się odpowiednie materiały. Bywa to jednak irytujące, kiedy szef wysyła zaproszenie do spotkania na Google Meet, a ktoś ciągle nie wiem, gdzie jest link do spotkania i się o niego dopytuje.
Steve Bench mówi:
Pracownicy generacji Z są przyzwyczajeni do metody prób i błędów. Może nie są najlepszym nabytkiem w zespołach, do których przychodzą równocześnie osoby z odpowiednią wiedzą, ale... szybko się uczą.
Źródło: The Guardian
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu