IT

Pokłosie awarii CrowdStrike. Gigantyczne straty i żenująca rekompensata

Patryk Koncewicz
Pokłosie awarii CrowdStrike. Gigantyczne straty i żenująca rekompensata
Reklama

W ubiegły piątek miała miejsce gigantyczna awaria systemów informatycznych związana z błędem w programie Falcon od CrowdStrike, która postawiła świat ...

W ubiegły piątek miała miejsce gigantyczna awaria systemów informatycznych związana z błędem w programie Falcon od CrowdStrike, która postawiła świat do góry nogami. Urządzenia działające na systemie Windows wpadały w pętlę śmierci, która powodowała nieustanne resetowanie i destabilizowała pracę wielu firm i organizacji. Z poważnymi problemami zmagały się apteki, banki, lotniska, domy medialne i cała masa innych podmiotów, w tym także te z kategorii infrastruktury krytycznej. Po tygodniu przyszedł czas na podliczenie strat. Te – jak możecie się domyślać – są bardzo wysokie.

Reklama

CrowdStrike wstrzymało pracę wielu firm – przestój oznacza ogromne straty

Awaria spowodowana wadliwą aktualizacją CrowdStrike wystąpiła w godzinach porannych i choć po południu było już jasne, co jest jej przyczyną, to gaszenie pożaru trwało w zasadzie przez cały ubiegły tydzień. George Kurtz – dyrektor generalny CrowdStrike – przekazał, że ponad 97% urządzeń dotkniętych awarią zostało już przywróconych do normalnego stanu. Na tym jednak kończą się pozytywne wiadomości, bo usterka na długo wstrzymała pracę wielu firm, a wstrzymana praca oznacza straty.

Źródło: Depositphotos

Te wciąż są podliczane, ale według szacunków przedsiębiorstwa CyberCube – zajmującego się analityką cybernetyczną – globalne straty sięgają od 400 milionów dolarów do 1,5 miliarda dolarów. Poszkodowane są nie tylko małe firemki, ale także giganci z listy Fortune 500, korzystający z oprogramowania od Microsoftu i CrowdStrike. Swoje wyliczenia podsumowujące ubiegły tydzień przedstawiła też firma ubezpieczeniowa Parametrix – analitycy wycenili przestój na kwotę od 540 milionów dolarów do 1,08 miliarda dolarów ubezpieczonych strat.

Chcę szczerze przeprosić wszystkich za tę awarię. Wszyscy członkowie CrowdStrike rozumieją powagę i wpływ sytuacji. Szybko zidentyfikowaliśmy problem i wdrożyliśmy poprawkę, co pozwoliło nam pilnie skupić się na przywracaniu systemów klienta, co było dla nas najwyższym priorytetem – George Kurtz, CEO CrowdStrike

„Dyszka” do wykorzystania na Uber Eats w ramach rekompensaty

Nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy odszkodowań i kto będzie mógł liczyć na pieniądze – jasne jest jednak, że CrowdStrike jest absolutnym mistrzem w kwestii strzelania sobie w kolano. Nie, nie mam tu na myśli samej awarii, a pierwszej zapowiedzianej „rekompensaty”, na jaką mogą liczyć klienci amerykańskiego giganta IT. Jak donosi CNN, CrowdStrike przesłał do części poszkodowanych partnerów oraz pracowników pomocy technicznej wiadomość, która miała być spontaniczną próbą ratowania wizerunku. Jej treść miała zawierać komunikat o przyznaniu kuponu Uber Eats w wysokości… 10 dolarów.

Aby wyrazić naszą wdzięczność, Twoja następna filiżanka kawy lub spóźniona przekąska jest po naszej stronie! Uzyskaj dostęp do środków UberEats, używając kodu

Wystarczająco żenujące? Dalej robi się jeszcze ciekawiej, bo przesłane kupony miały być przez Uber Eats automatycznie odrzucane z powodu anulowania ich przez wydawcę. To przysporzyło CrowdStrike jeszcze więcej hejtu w mediach społecznościowych, bo akcja została słabo przemyślana i najwyraźniej niedokładnie skonsultowana z samym Uber Eats. Okazało się bowiem, że z kuponów skorzystało zbyt dużo osób w tym samym czasie, co spowodowało, że system uznał akcję za potencjalne oszustów i zablokował możliwość realizacji kodów zniżkowych.

Ostatecznie firma odczuła stratę nie tylko wizerunkową, ale też i finansową, bo akcje CrowdStrike prezentują się obecnie najgorzej od 2002 roku. Eksperci wprost nazywają sytuację „rzezią”, z której firma szybko się nie podniesie.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama