Telewizja

Pogromczyni mitów i Woz na tropie nowych technologii

Maciej Sikorski
Pogromczyni mitów i Woz na tropie nowych technologii
Reklama

Zza Oceanu docierają wieści na temat nowego programu telewizyjnego poświęconego nauce, nowym technologiom, technice przyszłości. Ta informacja mogłaby...

Zza Oceanu docierają wieści na temat nowego programu telewizyjnego poświęconego nauce, nowym technologiom, technice przyszłości. Ta informacja mogłaby już zainteresować wielu naszych Czytelników, bo takich treści nigdy dość. Magnesem przyciągającym widzów ma być jednak nie tylko tematyka – swoje mają też zrobić dobrze znani prowadzący.

Reklama

W Sieci krąży zdjęcie, którym otworzyłem tekst. Widać na nim Steve’a Wozniaka, czyli współtwórcę Apple oraz Kari Byron, współprowadzącą program Pogromcy mitów. Niby nic nadzwyczajnego, różni ludzie robią sobie wspólnie zdjęcia, ale w tym przypadku okazało się, że temat ma rozwinięcie: wspomniana dwójka pracuje nad nowym projektem i podróżuje. A wszystko to w ramach telewizyjnego show, które roboczo nosi tytuł The Woz.

Na razie nie wiadomo, kiedy program trafi na antenę, która stacja czuwa nad realizacją pomysłu i jak to właściwie ma wyglądać. Podejrzewam, że kolejne informacje będą się w miarę szybo pojawiać – skoro zasiano już ziarno, to teraz trzeba odpowiednio budować napięcie. I to nie tylko w USA – ta dwójka jest dobrze znana geekom na całym świecie, a ich program mógłby przyciągnąć przed telewizory oraz ekrany innych urządzeń rzesze fanów. Zwłaszcza, gdyby okazało się, że zrobiono coś naprawdę ciekawego.

Przyznam, że zostałem zaintrygowany i czekam. Prezenterzy to jedno, sposób ich pracy i formuła również mogą wzbudzać zainteresowanie, ale najbardziej zastanawia sam temat. Czy będzie to program dla naprawdę każdego widza, który na dobrą sprawę nie musi się spodobać fanom nowych technologii, czy też poprzeczka zostanie zawieszona wyżej, a krąg odbiorców ulegnie zawężeniu? I gdzie mogą trafić w poszukiwaniu ciekawych tematów – stare, przetarte szlaki czy szukanie czegoś nowego?

Byłoby naprawdę ciekawie, gdyby na ich trasie znalazły się zarówno siedziby wielkich korporacji, jak i laboratoria uniwersytecie oraz pracownie startupów, w których może powstać coś naprawdę dużego. Opcji jest sporo, wymagania też niemałe. Mam nadzieję, że moje wyobrażenia o nowym projekcie nie zderzą się potem brutalnie z rzeczywistością. Póki co trzymam kciuki i czekam.

Grafika tytułowa: twitter.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama