Polska

Sejm wycofał się z pomysłu na płatny wjazd do centrum miast dla pojazdów innych niż elektryczne

Grzegorz Ułan
Sejm wycofał się z pomysłu na płatny wjazd do centrum miast dla pojazdów innych niż elektryczne
Reklama

Projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych został przyjęty przez polski rząd pod koniec ubiegłego roku, o czym informowaliśmy już na początku roku. Ustawa ma na celu przede wszystkim rozwój w Polsce rynku pojazdów elektrycznych, które według projektu rządowego mogłyby liczyć na kilka udogodnień w poruszaniu się po mieście, z jednego się jednak wycofano.

Co do samej ustawy, imponuje tempo w jaki przeszła przez sejm. Pierwsze czytanie miało miejsce 9 stycznia, a ustawa przeszła w drugim czytaniu 11 stycznia, po poprawkach komisji sejmowych.

Reklama

Michał Kurtyka, wiceminister energii:

Ustawa przeszła przez wielomiesięczne konsultacje społeczne. Rozmawialiśmy z ponad setką podmiotów. Zgłoszono ponad tysiąc uwag, które były przedmiotem drobiazgowej analizy i wielu dyskusji. To jeden z najlepiej przygotowanych projektów legislacyjnych w kraju.

Teraz ustawa trafi do senatu, a wiceminister żywi nadzieję, że na biurku prezydenta pojawi się do końca stycznia. To oznaczałoby, że już w lutym wiele regulacji w niej zawartych mogłoby wejść w życie, przyspieszając rozwój rynku pojazdów elektrycznych w Polsce.

Sam pomysł wprowadzenia opłat za wjazd do centrów miast pojazdom innym niż elektryczne czy na gaz, spotkał się z Waszym różnym odbiorem, jedni byli za, inni przeciw. Według projektu rządowego maksymalna opłata za taki wjazd miałaby wynieść 30 zł.

Opłata za wjazd do strefy czystego transportu (bez względu na czas jaki pojazd będzie w niej przebywał) nie będzie mogła przekroczyć 30 zł dziennie. Rada gminy będzie mogła też zwolnić z przyjętych ograniczeń dotyczących wjazdu do strefy czystego transportu. Każda osoba, która nie będzie przestrzegać ograniczeń w dostępie do strefy czystego transportu, może zostać ukarana grzywną do 500 zł. Strefy czystego transportu będą obowiązywały całą dobę.

Pomysł ten jednak przepadł w pracach nad ustawą w komisjach sejmowych i wykreślono z niej zapis o opłacie 30 zł.

Nie oznacza to jednak, że strefy czystego transportu nie powstaną w dużych miastach w Polsce. Jednak posłowie chcą pozostawić kwestie ograniczeń wjazdu do nich samorządom, które to same będą decydować o ich formie.

Reklama

Marcina Korolca, prezesa Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych:

Ta zmiana uderza w samorządy. Nawet niewielka opłata pozwoliłaby im uzyskać pieniądze na walkę ze smogiem, a bez niej będą zmuszone wydzielać strefy w drodze zakazów wjazdu i pilnować ich z pomocą policji i straży miejskiej. Mam nadzieję, że Senat przywróci zapis o opłacie.

Reklama

A co z ładowarkami, które są kolejnym ogniwem do rozwoju elektromobilności w Polsce? Obecnie w Polsce dostępnych jest kilkadziesiąt ładowarek, ustawa przewiduje powstanie w dwa lat 6 tysięcy takich punktów ładowania. Zmianie ulegnie przede wszystkim źródło energii. Obecnie ładowarki takie podłączane są do wewnętrznych sieci hoteli czy centrów handlowych. Posłowie chcą, by teraz były podłączone bezpośrednio do sieci dystrybucyjnych, należących do zakładów energetycznych.

W dyskusji pod poprzednim naszym wpisem w tym temacie podnieśliście kolejny ważny aspekt rozwoju tego rynku w naszym kraju, a mianowicie dopłat czy ulg związanych z zakupem aut elektrycznych.

Niestety jeśli chodzi o zachęty finansowe, brane są pod uwagę jedynie udogodnienia dla firm, które będą mogły uwzględnić w kosztach amortyzacji o 10 tys. euro więcej niż w przypadku konwencjonalnych pojazdów.

Do zwykłych śmiertelników, poruszających się autami elektrycznymi dojdą jedynie buspasy, wjazd do strefy czystego transportu bez ograniczeń i bezpłatne parkingi. Niestety nie zdecydowano się na zwolnienie z VAT lub dopłaty do zakupu pojazdów elektrycznych czy hybryd. Dlaczego?

Michał Kurtyka, wiceminister energii:

Reklama

Po pierwsze, naszym sojusznikiem i tak jest rozwój technologii i spadek kosztów zakupu e-samochodów, a po drugie, chcemy uniknąć przypadku Holandii. Dopłaty najpierw silnie rozkręciły tam rynek aut elektrycznych, ale kiedy zostały wycofane, zainteresowanie tą formą transportu znacznie spadło. My stawiamy na stabilny i długofalowy rozwój.

Źródło: Puls Biznesu.

Photo: Sonar/Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama