Gry

Razer mówi "pas". Mamy obecnie nadmiar platform z grami?

Albert Lewandowski
Razer mówi "pas". Mamy obecnie nadmiar platform z grami?
4

Platform z grami mamy obecnie kilka, ale wiodącą od lat pozostaje Steam. Ostatnio jednak do gry włączył się Epic Games Store. Okazuje się jednak, że nawet mocna marka może nie być gwarancją sukcesu, o czym boleśnie przekonał się Razer.

Mocna marka nie wystarczy?

Razer to przykład firmy, która w zasadzie wszystko, co tylko dotknęła, zamieniała w złoto. Do tego dysponują wierną rzeszą klientów, rozpoznawalność marki stoi na wysokim poziomie, a ich sprzęt jest ceniony przez wszystkich. Warto tu też wspomnieć o doskonale znanym logo z podświetleniem, które potrafi być licencjonowane i nawet pojawi się w przygotowywanym dopiero samochodzie elektrycznym jednego z chińskich startupów.

W 2017 roku doczekaliśmy się nawet gamingowego smartfonu, Razer Phone. Na początku pomysł na taki sprzęt wydawał się niczym nieuzasadniony, ale patrząc na to, że wkrótce po jego premierze swoje propozycje zaproponowali również inni producenci, a Razer zaprezentował drugą generację swojego sprzętu, trzeba przyznać, że odkryto całkiem sporą niszę rynkową.

Nie zawsze jednak da się wygrywać i odnosić sukcesy. Firma będzie wygaszać własną platformę z grami, Razer Game Store, która zadebiutowała w kwietniu 2018 roku i nie zdołała przykuć uwagi społeczności, wskutek czego jej wyłączenie nastąpi 28 lutego o godzinie 10 czasu polskiego. Od marca natomiast będzie dostępna wyłącznie do realizacji zamówień z wykorzystaniem Razer Gold lub Silver, a vouchery będą obsługiwane tylko dla tych Razer Exclusive.

Sam Razer podszedł do samego tematu dosyć wyjątkowo. Oferował graczom setki tytułów, których zakup był odpowiednio premiowany, a cała biblioteka opierała się na produkcjach dostępnych za pośrednictwem Steam oraz Uplay. W Razer Game Store kupowaliśmy tytuły, ale w zasadzie i tak potrzebowaliśmy klientów innych platform.

Platforma z grami - marzenie każdego

Nie da się ukryć, że cały świat growy nie zainteresował się nigdy samym tematem Razer Game Store. Z racji na to, że ta platforma była w zasadzie nakładką na inne, to trudno byłoby oczekiwać, aby wszyscy z niej korzystali, skoro nie dawała nic nowego. W ostatnim czasie sporo emocji wzbudziła inna platforma, zupełnie nowa i samodzielna, czyli Epic Games Store.

Od początku w społeczności wrzało na jej temat. Oliwy do ogniwa dolał fakt, że na razie Metro: Exodus jest dostępny wyłącznie za pośrednictwem tego sklepu, na co oburzyło się wielu graczy, ponieważ na Steamie produkcja zadebiutuje w przyszłym roku. Wskutek tego wiele osób wystawia tej grze negatywne opinie w sieci, narzekając na takie, a inne praktyki deweloperów.

Obecnie platformy z grami to prawdziwe żyły złota. Każdy duży wydawca dysponuje swoją, choć naturalnie niekwestionowanym liderem pozostaje Steam od Valve. Mimo wszystko Uplay Ubisoftu czy Origin EA też dają sobie radę, a Epic Games Store wydaje się być kolejnym kandydatem do walki o prym. W końcu nic lepiej nie robi na popularność, jak "skandale" oraz negatywne opinie, skutecznie budujące rozpoznawalność.

Jestem ciekaw, jak rozwinie się cała sytuacja i finalnie kto wygra. Z mojej perspektywy to trochę bezsensowna kłótnia. Dana platforma służy tylko do kupowania danego tytułu i w żaden znaczący sposób nie wpływa na wrażenia z produkcji, choć inna sprawa, jaki sens ma instalowanie kolejnej aplikacji oraz zakładanie kolejnego konta.

źródło: Neowin

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu