Świat

6 miesięcy więzienia za... piracką kopię Windowsa

Krzysztof Rojek
6 miesięcy więzienia za... piracką kopię Windowsa
Reklama

6 miesięcy więzienia, 3600 euro grzywny i zadośćuczynienie - tak brzmi wyrok w sprawie kobiety która miała dwa komputery z nielegalną kopią Windowsa i Office'a. Dużo?

Oprogramowanie, jak wszystkie inne produkty na tym świecie nie sprzedawane w modelu subskrypcyjnym, ma swoją cenę którą trzeba za niego zapłacić. Niestety, podobnie jak z filmami czy muzyką, Internet postawił sprzedaż oprogramowania na głowie. Łatwość wymieniania się cyfrowymi dobrami, czy to przez P2P, czy przez portale jak chociażby polskie Chomikuj.pl, sprawiła, że proces piracenia oprogramowania (gier, programów czy całych systemów) stał się łatwy i powszechny. Oczywiście - cierpi na tym firma tworząca dane oprogramowanie, którą pozbawia się w ten sposób dochodu, jednak w przypadku pojedynczych osób wykrywalność takiego procederu jest znikoma. Wydawać by się mogło, że piracenie oprogramowania podpada pod kategorię "niska szkodliwość", dlatego nie słyszy się często o tym, że osoby które mają np. spiracony pakiet Microsoft Office trafiają przed sąd. Hiszpański wymiar sprawiedliwości jest w tym temacie jednak innego zdania.

Reklama

Kobieta trafi do więzienia na 6 miesięcy za... dwa komputery z pirackim oprogramowaniem

Chociaż wydaje się to nieprawdopodobne, informację o tym podał hiszpański portal El Mundo, należący do drugiego co do wielkości wydawcy w kraju. Pozostaje więc uwierzyć doniesienia o tym, że właśnie zakończył się proces kobiety oskarżonej o to, że dwa z ośmiu komputerów w jej firmie posiadały pirackie kopie Windowsa i Office'a. Nie wiadomo, jak służby dowiedziały się o tym fakcie, ale jeszcze dziwniejsze od tego wydaje się postanowienie sądu. Nie tylko odrzucono dwie apelacje, ale też skazano ją na 6 miesięcy więzienia i 3600 euro grzywny (a także zadośćuczynienie stronie poszkodowanej, sumy nie podano).


Jest to pierwszy taki wyrok w kraju, ponieważ do tej pory wymiar sprawiedliwości ścigał głównie osoby zajmujące się dystrybucją nielegalnego oprogramowania, a nie osoby, które go używają. Może z tego też powodu wyrok, który zapadł, jest tak surowy - ma pełnić funkcję odstraszającą. Ciężko jednak uznać ten wyrok za sprawiedliwy, jeżeli z drugiej strony słyszy się o przypadkach takich jak Christoph Metzelder, który za (moim zdaniem) dużo poważniejsze przestępstwo, jakim jest posiadanie i rozpowszechnianie dziecięcej pornografii otrzymał 10 miesięcy i to dodatkowo w zawieszeniu. Nie popieram kradzieży oprogramowania i nie chce umniejszać winy skazanej, ale w tym wypadku wydaje się, że kara nie jest nijak współmierna do winy.

Fun fact: informacja o wyroku skazującym rozchodzi się dosyć szeroko po sieci, jednak w tym procesie ktoś chyba się nieco pogubił i nagle z 6 miesięcy więzienia zrobiło się... 6 lat.  Tak jest np. tutaj. Chciałbym usłyszeć uzasadnienie tego wyroku :)

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama