Technologie

Dzisiaj pierwszy lot Starlinera, ważny test Boeinga właśnie został oblany

Kamil Pieczonka
Dzisiaj pierwszy lot Starlinera, ważny test Boeinga właśnie został oblany
Reklama

Program komercyjnych załogowych lotów NASA trapią podobne problemy jak projekt SLS, ale wygląda na to, że w przyszłym roku Amerykanie powinni być już w stanie samodzielnie wysyłać astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Istotnym krokiem w tym kierunku będzie dzisiejszy lot testowy kapsuły Starliner.

Boeing CST-100 Starliner zadokuje do ISS jutro

Gdy w 2011 roku promy kosmiczne wychodziły z użytku, nikt się nie spodziewał chyba, że NASA pozbawi się możliwości wysyłania ludzi na niską orbitę okołoziemską na niemal dekadę. Od tamtej pory Amerykanie muszą płacić rosyjskiej agencji Roskosmos za transport swoich astronautów przy pomocy statku Soyuz. Nie są to tanie loty, bo szacuje się, że NASA płaci za taki przelot przeszło 80 milionów USD. Stąd też kilka lat temu rozpoczęto program komercyjnych lotów kosmicznych, do którego trafiły dwie firmy - SpaceX ze swoim statkiem Crew Dragon oraz Boeing z kapsułą CST-100 Starliner. Ten pierwszy w ramach kontraktu na prace rozwojowe otrzymał ponad 2,6 mld USD, a ten drugi aż 4,2 mld USD. I co ciekawsze, to SpaceX jest bliżej historycznego, pierwszego załogowego lotu.

Reklama

Na to jednak musimy jeszcze poczekać, przynajmniej do pierwszego kwartału przyszłego roku. Dzisiaj za to swój chrzest bojowy przejdzie kapsuła Starliner, która po raz pierwszy uda się na ISS, tym razem jeszcze bez załogi. Crew Dragon podobny test zdał już w marcu tego roku, ale późniejsze problemy z silnikami SuperDraco sprawiły, że program złapał kolejne opóźnienie. W styczniu jeśli uda się pozytywnie przeprowadzić test awaryjnego odłączenia kapsuły w locie, SpaceX będzie już bardzo blisko lotów załogowych. Boeing powinien natomiast najwcześniej wysłać astronautów na ISS w drugiej połowie przyszłego roku.


Dzisiejszy start to tylko początek podróży dla Starlinera, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to rakieta Atlas V wystartuje z Przylądka Canaveral o 12:36 czasu polskiego. Kapsuła nie poleci jednak prosto na ISS, a wykona wcześniej szereg dodatkowych manewrów i do stacji zadokuje dopiero w sobotę, około godziny 14:00 czasu polskiego. Zgodnie z planem ma tam zostać niemal przez tydzień, do 27 grudnia, kiedy to ma powrócić na Ziemię i wylądować na lądzie. To jedna z podstawowych zalet Starlinera, Crew Dragon może tylko wodować, z CST-100 wyposażono w poduszki amortyzujące, które umożliwiają bezpieczne lądowanie na stałym lądzie.

Gdzie oglądać start Starlinera?

Transmisję ze startu, a także późniejszego dokowania i powrotu na Ziemię będzie przeprowadzał oficjalny kanał NASA, który dostępny jest również na YouTube. Tak jak wspominałem, dzisiejszy start planowany jest na 12:36 czasu polskiego i obecnie jest 80% szans, że pogoda będzie sprzyjająca.

Aktualizacja, 20.12.2019, 13:00:

Wygląda na to, że wszystko idzie zgodnie z planem, Starliner odłączył się od rakiety Atlas V i za około godzinę wejdzie na orbitę, która pozwoli mu jutro zbliżyć się do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej tak aby zadokować około 14:00.

Aktualizacja, 20.12.2019, 16:30:

Niestety Starliner napotkał problemy, oprogramowanie nie zadziałało jak należy i statek na wszedł na prawidłową orbitę, a do tego spalił więcej paliwa niż powinien. Boeing rozważa nadal różne opcje, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz przewiduje lądowanie na Ziemii w przeciągu najbliższych 48 godzin. Test będzie musiał zostać powtórzony ponownie, bo prawdopodobnie nie uda się zadokować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. To będzie oznaczało kolejne opóźnienia...

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama