Felietony

Pięć powodów dla których Intel Extreme Masters Katowice będzie wielkie

Kamil Ostrowski
Pięć powodów dla których Intel Extreme Masters Katowice będzie wielkie
Reklama

Intel Extreme Masters Katowice jest tuż za rogiem. Esportowym laikom tłumaczę ekspresowo, że to jeden z przystanków niezwykle prestiżowej serii wydarz...

Intel Extreme Masters Katowice jest tuż za rogiem. Esportowym laikom tłumaczę ekspresowo, że to jeden z przystanków niezwykle prestiżowej serii wydarzeń, ściągający ścisłą czołówkę graczy z całego świata. Impreza rozpoczyna się pojutrze i potrwa cały weekend, ale machina rusza już jutro, wraz z rozgrywkami turnieju otwartego.

Reklama

Nie sądzę, że popadnę w przesadę jeżeli stwierdzę, że IEM to wielkie wydarzenie w ogóle, nie tylko we własnej kategorii. Sceptycy twierdzący, że esport to hermetyczny światek, który po wsze czasy będzie gnił we własnym sosie, gdzieś na uboczu, mają coraz mniej argumentów w ręku. Osobiście w Google+ trzymam ich w tym samym kręgu co osoby, które kiedyś mówiły mi, że smartfony się nie rozpowszechnią, bo telefon ma być do dzwonienia, więc lepiej mieć "cegłę" Nokię + netbooka (to żart, nikt przecież nie używa Google+. Ha. Ha.).

Wracając do tematu - wirtualny sport się rozwija. Dlaczego Intel Extreme Masters Katowice jest wielkie i warto się nim zainteresować?



Foto via https://www.facebook.com/iem

Spodek przez trzy dni będzie świątynią e-sportu

Intel Extreme Masters nie zawsze odbywa się w takich wielkich obiektach jak katowicki Spodek. Zdarzało się już, że podczas rozmaitych turniejów na widowni zasiadało kilka tysięcy osób, jak na przykład na finałach organizowanych przez Blizzard czy Riot Games, firmy odpowiedzialne za dwa najpopularniejsze obecnie tytuły – Starcrafta II i League of Legends. Jednak w Kolonii, podczas Gamescomu, publiczność siada na rozkładanych krzesełkach, albo z braku miejsca, nawet na podłodze. Przystanki Intel Extreme Masters zazwyczaj są imprezą towarzyszącą różnego rodzaju targów, a czasami nawet odbywają się bez „żywej” publiczności, jak ostatnia odsłona, którą zorganizowano w studiu ESL w Kolonii.



Foto via https://www.facebook.com/iem

Tym razem to IEM jest gwoździem programu

Wspomniałem już o tym wcześniej. Intel Extreme Masters nierzadko pozostaje w cieniu. Tym razem to IEM ma atrakcje towarzyszące, a nie na odwrót. W Spodku wystawią się m.in. Intel, SteelSeries, CD Projekt, Wargaming.net, miasto Katowice. Oczywiście, to głównie firmy/instytucje powiązane z organizacją ligi (albo jak w przypadku twórców World of Tanks, pragnące zagwarantować swojemu produktowi miejsce wśród tytułów IEMowskich).

Nie wpłynie to na fakt, że właśnie e-sport będzie w centrum uwagi. W ten weekend to właśnie cała reszta: laptopy, gry, prezentacje Politechniki Śląskiej, itd, będą pragnęły, mówiąc przesadnie, poopalać się w świetle chwały wirtualnych zmagań. Ciekawe czasy.

Dla graczy w Starcrafta II to ostatnia szansa na zapewnienie sobie miejsca w światowych finałach

Jak zorganizowana jest liga Intel Extreme Masters tłumaczyłem w zarysie jakiś miesiąc temu. Nie ma potrzeby się powtarzać.

Przed światowym finałem, wieńczącym roczny sezon, który odbędzie się w marcu, odbędzie się już tylko jeden przystanek Intel Extreme Masters - w Sao Paulo w Brazyli. Sęk w tym, że spotkają się tam wyłącznie gracze League of Legends. Oznacza to, że Katowice są ostatnią okazją, aby gracze powalczyli o gwarantowane sloty w finałach, bądź miejsce w tabeli. Walka toczy się o dużą stawkę.

Reklama


Foto via https://www.facebook.com/iem

E-sport na żywo, to najlepsza okazja żeby to "załapać"

Nie będę zgrywał tutaj światowca, bo na śmiganie po świecie w poszukiwaniu imprez e-sportowych mnie nie stać, ale kilka turniejów w życiu zobaczyłem. Dużych i małych. Nie ma lepszego sposobu, żeby się „zarazić” e-sportem niż oglądanie zmagań na żywo. Musicie się tylko odpowiednio przygotować.

Oto czego będziecie potrzebować:

  • Znajomego, który będzie Wam tłumaczył co i jak przez pierwsze kilka godzin;
  • Całego dnia wolnego czasu – nie ma sensu przyjść na godzinę;
  • Skupienia, przynajmniej na początku Waszej przygody z e-sportem – pierwsze zetknięcie z głębią, jaka kryje się pod pozornie prostym naparzaniem się dziesięciu gości w League of Legends, czy pozornie bezładnych armii w Starcrafcie II potrafi doprowadzić do efektu „to za skomplikowane, mam to gdzieś”.

It’s free!

Hej, jest za darmo. Znowu odniosę się do faktu, że Intel Extreme Masters będzie w ten weekend gwiazdą samą dla siebie. Nie ma potrzeby wykupywania wstępu na targi, żeby wziąć udział.

Reklama


Wciąż jesteśmy na etapie w którym promocja e-sportu jest ważniejsza od zarabiania na nim. Cieszmy się tym póki możemy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama