Gry

Pięć gier na które czekam w 2021. Tak się składa, że to same porty i sequele

Kamil Świtalski
Pięć gier na które czekam w 2021. Tak się składa, że to same porty i sequele
5

Klęska urodzaju. Każdego tygodnia wychodzi tyle gier, że nie ma fizycznej możliwości by ograć je wszystkie. Od wielu lat bardzo starannie dobieram tytuły, którym poświęcam swój czas. Domyślam się, że dla każdego lista najbardziej wyczekiwanych gier 2021 będzie wyglądać inaczej — moja jest... no cóż, mocno osobista — i raczej nie pokrywa się z oczekiwaniami mainstreamu. Ale to właśnie tych pięciu tytułów wypatruję w najbliższych miesiącach!

The Silver Case i The 25th Ward: The Silver Case

  • Kiedy: luty 2021
  • Platforma: Nintendo Switch

Jedne z najwybitniejszych gier przygodowych w jakie kiedykolwiek grałem trafiają na... nową platformę! Trudno nazwać to premierą roku, ale biorąc pod uwagę to jak nie lubię się z działającym niczym odkurzacz PlayStation 4, absolutnie nie mam ochoty przeżywać tam ponownie tych przygód. Natomiast sama myśl, że będę mógł w jedne z moich ulubionych tekstówek grać na przenośnej konsoli sprawia, że... no nie ma innej opcji, kupię je ponownie. Tajemnica dziwnych morderstw trzyma w napięciu od początku do końca — zdecydowanie jedne z najfajniej napisanych gier w jakie kiedykolwiek grałem.

Bravely Default 2

  • Kiedy: luty 2021
  • Platforma: Nintendo Switch

Japońskie RPG to bardzo specyficzny gatunek — absolutnie nie dla każdego. Pierwsze Bravely Default było jedną z niewielu gier w moim dorosłym życiu, dla której dosłownie zarywałem nocki. I choć była daleka od ideału (kto pamięta końcową zagrywkę, ten wie co mam na myśli) — to system walki, budowy miasta i relacje między bohaterami i żonglowanie klasami było na tyle satysfakcjonujące, że nie potrafiłem się od niej oderwać. Sequel (Bravely Second: End Layer) nie był jakiś fenomenalny, ale poprawił wiele elementów z jedynki. Dlatego w BD2 pokładam ogromne pokłady nadziei. Nowy świat, nowi bohaterowie, nowe wyzwania — no i nowa konsola. Jestem bardzo ciekawy wszystkich zmian i usprawnień, no i cieszy mnie bardzo powrót Revo w roli kompozytora. Z całą moją niechęcią do Sound Horizon — uważam, że muzyka w Bravely Default była jej bardzo mocnym punktem i czekam na więcej!

Disco Elysium: The Final Cut

  • Kiedy: 2021
  • Platforma: PlayStation 4, PlayStation 5, Nintendo Switch, Windows, macOS

O Disco Elysium od premiery (2019) słyszę same pozytywy. Zewsząd docierają do mnie głosy zachwytów. Klasyczne RPG od ZA/UM przenosi graczy do miasta zdewastowanego wojną. Zamiast jednak wcielać się w bohatera w "klasyczny" sposób walczącego ze złem — poprowadzimy cierpiącego na zaniki pamięci policjanta uzależnionego od alkoholu, który prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa. Świat jak i historia wykreowane zostały przez pisarza Roberta Kurvitza i od samego początku oceniana jest jako as w rękawie — chociaż sama mechanika zabawy podobno w ogóle jej nie ustępuje. No zobaczymy, nie mogę się doczekać konsolowego wydania — ostatnie wieści sugerują że tytuł ma do nas trafić do końca pierwszego kwartału, ale jak będzie w praktyce, przekonamy się... gdy już wyjdzie.

Axiom Verge 2

  • Kiedy: 2021
  • Platforma: Nintendo Switch

Jestem ogromnym fanem gier z gatunku metroidvania, czyli rozbudowanych platformówek w których nasze postacie regularnie otrzymują nowe umiejętności pozwalające im docierać we wcześniej niedostępne miejsca. Pierwsze Axiom Verge zrobiło na mnie ogromne wrażenie — i momentalnie wskoczyło na listę moich ulubionych gier wszech czasów. W kontynuacji pokładam ogromne nadzieje, ale stale przesuwana data premiery budzi we mnie spory niepokój. No nic, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że faktycznie 2021 jest już terminem ostatecznym. I to bardziej jego pierwsze, niż ostatnie miesiące.

Shin Megami Tensei V

  • Kiedy: 2021
  • Platforma: Nintendo Switch

Wygląda na to, że lista najbardziej wyczekiwanych przeze mnie gier została zdominowana przez Switcha i (japońskie) RPG. To o tyle zabawne, że w całym 2020 grałem na Switchu jak na lekarstwo, a jRPG przeszedłem raptem jedno. Wygląda na to, że 2021 pod tym względem będzie mnie bardzo rozpieszczał — atlusowe Shin Megami Tensei to jedne z moich ulubionych gier w ogóle. Pewności że piąta odsłona głównej serii ukaże się w tym roku nie mam wcale, ale mam nadzieję, że uda się dotrzymać tej daty zapowiedzi. A jeśli nie, to na otarcie łez jest szansa na zachodnie wydanie Shin Megami Tensei III: Nocturne HD Remaster (PS4, Switch) — fenomenalnej gry, którą od lat mam rozgrzebaną na PlayStation 2. No nic, może teraz nareszcie uda się ją skończyć ;-).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu